KRONIKA MIASTA POZNANIAdalsze ciekawe uzupełnienie. Szczególnie w Poznaniu stwierdzono wielką rolę rzemiosł takich jak ciesiołka, której najlepszym wyrazem są umiejętnie zbudowane podwaliny ławy kamiennej wału poznańskiego, a dalej kowalstwo, reprezentowane przez wielką ilość znajdowanych w Poznaniu przedmiotów żelaznych. O innychallem der wikingische Kaufmann,in unserem Gebiet nachgewiesen". To też po takim ujęciu znalezisk wikińskich, których liczba podana przez tego autora jest zuacznie wyolbrzymiona, dziwi nas poprzedni wniosek .Jiinichena na str. 36, że znaleziska te potwierdzają słuszność wnioskowania Langenheima o północnym pochodzeniu panującej warstwy w Polsce. (Por. W. Hensla, Jeszcze o roli Wikingów w naszych dziejach. Z otchłani wieków, r. XIII), - .Jak zaś niebezpieczne jest szukanie dowodów na obecnoM Wikingów na naszych ziemiach przy pomocy przedmiotów zdobionych, wskazuje choćby fakt, że jak pisze Holger Arbman (Schweden und das karolingische Heich. Stockholm 1937 str. 172): "Es ist ohnedies oH sehr schwer oder unmoglich zu bestimmen, ob GegensHinde dieser Art, die man in dem Boden Skandinaviens gefunden hat, vom Auslande eingefiihrt oder einhemisch sin d". Trudno jest mówić o wpływach oddziałujących na jakiś teren, skoro się wie, że nie występują przedmioty te tam jako dowód sztuki rodzimej, lecz również są świadectwem podlegania wspólnym podnietom kulturalnym. W takim wypadku wskazywanie na kolebkę wątka zdobniczego właśnie w Skandynawii jest metodycznie zupełnie nie dopuszczalne. Na szukanie zaś wpływów północnych w zwyczaju zakopywania skarbów, któremu hołduje cały szereg badaczy niemieckich m. in. ostatnio H. Knorr, l, c. str. 4 łatwo znaleźć odpowiedź dzięki zapisce pisarza bizantyjskiego Maurikiosa z VI w., z której dowiadujemy się, że "Słowianie wszystkie swoje dostatki chowają pod ziemię, nie posiada.iąc nic otwarcie". Wynika z niej jasno, że był to zwyczaj powszechnie wówczas praktykowany oraz że nie można go przypisać żadnym wpływom ościennym, gdyż dawno już Słowianie go stosowali. W przypisie niniejszym zwracam uwagę tylko na niektóre strony zagadnienia wikińskiego, które ostatnio tak dużo miejsca zajmuje we wszystkich pracach prehistoryków niemieckich o zabytkach okresu wczesnodziejowego. Gdzie tylko znajdzie się motyw plecionkowy czy inne, z braku innych dowodów uważa się je za oznakę obecności Wikingów na ziemiach polskich, nie zwracając uwagi na to, że motywy te są powszechnie w tym cZ'lsie w Europie używane. Jest to niewątpliwie wyraz normanizmu panującego w nauce niemieckiej, nieraz udzielającego się się i naszym badaczom, o którym słuszne uwagi wypowiedział prof. Tymieniecki (Roczniki Historyczne, t. IX, str. 246 i n.), o czym pisze również we wspomnianej wyżej pracy Holger Arbman. O właściwej roli Wikinów w naszych dzie.iach wypowiedzieć będzie można ostatnie słowo do