ZAPISKI Poświęcił mu dużo uwagi Mott Y w "Przechadzkach po mieSCle". Z Przechadzek i "Hi1storji Wielk. Ks. Poznańskiego" Karwowskiego dowiadujemy się, co następuje: Stanisław Kolanowski pOiSiadał dom przy ul. Wrocławskiej i dobrze 'prosperujący browar, który wsza'kże póżniej zwinął. Odgrywał pewną rolę już za czasÓw Księstwa Warszawskiego. Żonaty był z Kwiłecką, potem z Stęszewską. Miał dzieci dziesięcioro. Z tych syn Leon zmarł młodo na emigracji, syn Saturni zginął w powstaniu listopadowem, syn Maksymilian zmarł iako kandydat nauczyciel!ski przy gimnazjum Marji Magdaleny w roku 1845, dalszy syn zmarł na cholerę w młodocianym wieku w Królestwie Polskiem. Córka Aniela (późniejsza żona Antoniego Rosego) odznaczyła się jako pomocnicZ1ka Emilii Sczanieckiej w pielęgnowaniu rannych podczas powstania 1848 roku. Stanisław Kolanowski należał do najpopularniejszych obywateli miasta. Brał gorliwy udział w sprawach publicznych, żył w bliskich stosunkach z burmistrzami poznańskimi, znał nail'epiej z współczesnych 5tosunki w mieście. Podczas powstania listopadowego wielu powstańcom i zbiegom służył pomocą. Z zamiłowaniem oddawał się pracy w opiece nad ubogimi. W latach 1841 - 1843 stoi na czele Towarzystwa do zbierania kości, którego dochody w 'połowie szły na wspaircia dla ubogich i w połowie na subwencjonowanie szkoły przemysłowej i O'chronki w klasztorze pobernardyńskim. Towarzystwo rozwijało się słabo i upadł ru ofiarnej pracy niewieściej dla narodu. nic'chaj nie ucieka się do tych pięknych postaci kobiecych, które w chwili entuzjazmu zagrzały wajawników do boju, ani wśród tych, ktÓre same w boju pomagały, ale niechaj rozejrzy się za temi najpiękniejszemi. duszami niewieśdemi, które w mozolnym codziennym trudzie wszystkie siły poświęcały pracy około ratowania i umacniania ajczyzny, akało polepszania narodowych dusz. Śp. Zofia Sokolnkka była zjawiskiem, objawieniem takiej pracy, gienjalną i niestrudzoną KROIKA 1ITAS fA POZNANIAkapłanką ducha naradowego, addającą się służbie dla aj czystej sprawy, jak tylka przez pakolenia jeden. człowiek służbie tej addawać się może. Jej miłość ku spra:wie narodu była tak potężna, tak wszechstrOInna i nieograniczana. ja:k kiedyś miłaść ascetów ku Stwórcy Wszechrzeczy. A my, którzy wespół z nią gramadą braniliśmy ducha palskiega wśród kształcącej się mładzieży polskiej, skramniejsi współbajownicy w akół jednegO' sztanda:ru, którzyśmy przez nią wyczuwali jednOIść ze starszą wÓwczas częścią n a:rodu , my wszyscy z pad filareckiega znaku, którzyśmy pOlkachali ją pełnem sercem, z wielką, ciężką żegnamy ją żałc,ści.ą, tę wspaniałą, piękną, afiarną, - wiel'ką Palkę. Z. Z. 2. Z n a c z e n i e g a s p a d a r c z e P a z n a n i a. Znaną jest rzeczą, że PDznań razem z Wielkapolską stanDwi relatywnie największe źródła dachodów państwOIwych. Trudniej dacie c, jak przedstawia:ją się obraty gospadarcze, nie og'lądane z punktu widzenia podatkawega. Pewien przyczynek w tej dziedzinie daje nam sprawazdanie Banku Palskiega za rok 1926. Bank Polski posiada, prócz agentur, własne addziały, razsiane pa całym kraiu. Oddziałów takich znajduje się w Kangresówce 16, na Ziemia'ch Wschadnich 6, w Małopalsce 13, na Ziemiach Zachodnich 15 (w czem 6 w Wielkopalsce). Na południu Wielkapols:k!i istnieją addziały w Ostrowie i Lesznie, w centrum Poznań i Gniezna, na północy Inowradaw i Byd!J.oszcz. Zasiąg Poznania w tej dziedzinie jest stosunkawo niewielki. Ciekawe są dwa zestawienia w sprawozdaniu Banku Palskiego: obrót żyrawy i dyskant weksli. We wszy5tkkh rachunkach wyjątkowe miejsce zajmuje Warszawa, ?onieważ nie obejmuje Dbratów wyłącznie własnega tervtarjum, ale i zresztą ma oczywiście dominujące stanowiska. Ważne !są następne w kalei miejsca. A więc w Olbrocie żyrawvm w)1lkazują OIddziały milj:anów zła tych: . .. 1. Warszawa 5.599 5. Lwów 501 2. Katowice 1.290 6. Kraków 426 3. Paznań 788 7. Królewska Huta 201 4. Łódź 578 8. Bielsko 176