ZAP ISKI 12° Z jakich pobudek prezentacja ta przez Najdostojniejszego księcia arcybiskupa została mi udzielona, nie tak łatwo dociec; nie dalekim wszakże od prawdy będę, jeżeli powiem, iż główną może dla niego pobudką było raz, aby ulżyć mi jakos w niedostatkach moich, a powtóre, aby przez wyróżnienie mojej osoby pobudzić poniekąd i innych do chętnej służby publicznej. Prawdziwość tego zeznania mego gotów jestem potwierdzić przysięgą, a to, co zeznałem, dla większej wiaryg-odności własnoręcznie podpisuję. Dan w Kaliszu w r. 1797. Zabrakło niestety już czasu do dalszego stwierdzenia, czy koncept życiorysu tak, jak użyty do druku jego odpis jest bez podpisu. Prawdopodobnie tak. X. Gorczyczewski podpisał widocznie tylko wysłany do Kamery czystopis. Dr B. W i e tr z y c h o w s ki 2. N o w e s z c z e g ó ł y o "T y g o d n i k u L i t e r a c k i m" i "Orędowniku Naukowym" W nrze 2 "Kroniki miasta Poznania" z r. b. Adam Bar, nawiązując do artykułu naszego z r. 1935, drukowanego w "Bocznikach UistOl'ycznych", dorzuci! wiele nowych informacji o rozłamie, dokonanym w r. 1t;39 w łonie redakcji "Tygodnika Literackiego", i o powstaniu "Orędownika Naukowego" w r. 1840. Przypomnieć tu jeszcze należy. co 30 lat temu o staraniach Antoniego Poplińskiego i Józefa ł.ukaszewicza pisał, opierając się na aktach urzędowych, Manfred Laubert w swoim zbiorze rozpraw pt. "Studien zur Geschichte der I'rovinz Posen in der 1. Halfte des 19. JahrhumlerŁ.<;" na str. 250-252. Mianowicie obaj profesorowie pismem z dnia R października 1839 r. zwrócili się do naczelnego prezesa, Edwarda Flottwella, z prośbą o przepisanie koncesji na wydawanie "Tygodnika Literackiego", udzielonej Wojkowskiemu, na ich nazwiska. A gdy Flottwell na to się nie zgodził, prosili o przyznanie im równouprawnienia z \Vojkowskim lub o pozwolenie na wydawanie nowego czasopisma. Lecz owego równouprawnienia, któl'e w praktyce oznaczałoby zmajoryzowanie Wojkowskiego przez obu profesorów i odsunięcie go od wszelkiego wpływu na "Tygodnik", proszący nie otrzymali. A koncesja na nowe czasopismo, tak łatwa, jak im się zdawało, do osiągnięcia, nadeszła dopiero w czerwcu r. 1840fi