ENGESTR()M - CZŁOWIEK I POETA NIEZNANY W rycerskie glosy - Jasnym promieniem naszycb dziejów świeci Już od kolebki naszego istnienia, Ta cześć serdeczna Maryańskicb dzieci - Cześć nieśmiertelna świętego imienia Które cudami - od wiek wieków slynie, Tysiqcznq laskq w oltarzacb się jawi, A z tycb oltarzy w lecbickiej krainie Modli się za nas i blogoslawi W polskiej koronie na polskim tronie. A kiedy Matko za 7 wq przyczyn q Qniewu Bożego już gromy minq, 1 kiedy padnie w czyśćcowej matni W piekiel otcblanie grzecb nasz ostatni, Wtedy już ojciec rozgrzeszy nas, 1 przyjdzie wreszcie -- o przyjdzie czas, W którym ze wszystkicb ojczyzny stron Bóg w zmartwycbwstania uderzy dzwon!... Zastanawiająca jest ta społeczność autora. Jego utwory są całkiem bezosolJiste. Nigdy "ja" zawsze "my". Wyzbyte są całkimlI liryzmu. Poeta uważa, że o osobistych przeżyciach nie warto mówić wobec rozgrywającego się nieustannie dramatu narodowego i społecznego. Własne sprawy osobiste uregulował poeta wcześnie, Lm w r. już 1852, i szczęśliwie. W tym to roku pojmuje za żonę Jadwigę z Borzewskich, zyskując wierną i kochaną towarzyszkę życia. Hzecz to szczególnie rzadka, że była to ze strony \VawrzyiIca miłość dozgonna i głęboka. Pani odnosiła siQ do mQża z szacunkiem i nie krępowała jego indywidualności. Blisko 10 lat, bo od r. 153, t. j. od ukończenia studiów we \Vrocławiu do r. 18liO żyje autor życiem spokojnego ziemianina na wsi w Królestwie, w Ostrówieczku. Jest to okres jego życia najmniej czym1Y, najbardziej spokojny, sielski. Czasem gorący tempcrament i niepokój o sprawę narodową wy hucha w cyklu wierszy, gdy dzieją się wypadki, ktt'lre' mogłyhy dccydować o sprawach Polski jak np. wojna krymska. Stała się ona dla poety natchnieniem do trzech utWOi"ÓW: "lTpiory", "Sen namiestnika" i "Wiwat wrogu". Ostatni ten popmat pełen gorycz)' i sarlmzmu maluje' hól poety z powodu bierności narodowej w odpowicdniej do wystąpienia chwili. Z hólem więc woła hard poznailski: My od wieku już w niewoli Zapomnieli co nas boli, My, spokojni, cbwala Bogu, My spokojni - wiwat wrogu... Dopiero wypadki warszawskie 18(il r. rozbudziły wszechstronną energję popty. Poczyna siQ piękna jego działahlOć publicystyczna, organizacyjna i poetycka. Tnva ona odtąd już bez przerwy prawip do śmierci, bo do r. 1909. (\V r. HHO poeta umiera). Autor poświęca się cały sprawom publicznym. Po opuszczeniu więzienia lwowskiego osiada za granicą w Dreźnic. Jcst to mała emigracja (w pl"zeciwicilstwie do wielkicj w Paryżu). \V Dreźnie zakłada poeta Tow. Pomocy Emigrantom, organizuje wykłady historii i literatury polskicj, a ŻC lliedługo dziedziczy szwedzki majorat wraz z nazwiskiem Bcnzelstjerna, poczyna się bardziej lliż dotąd interesować Szwecją, choć i przed tym jako przyszły dziedzic dóbr szwedzkich nieraz talll jeździł. Od r. 178 osiada Benzelstjerna na stałe w Poznaniu, gdzic n1ieszka stale przez lat trzydzieści, wiodąc życic pełne pracy i zasługi Pomijając okres powstania styczniowego, jest okres ten najczynnicjszym w życiu Engestroma. \Vystąpil tcraz w całej pełni niezłomny charakter tpgo człowieka w obliczu coraz bardzicj postępującego zalewu germanizacyjnego naszych ziem. Otaczano go też czcią powszechną, oceniając rzadkie zasługi pana WawrzYllca. Oportunizm nal'Odowy piętnował Engestrom z całą hezwzglQdnością, \lic licząc się też z niczym i z nikim. Odstępców lżył i ośmicszał publicznie na łamach rozlicznych periodyków we wszystldch zaborach. Był istotnie Don Kichotem jak i jego dziad, który w swych pamiętnikach stwierdza, że "jeśli chodziło o sprawy ojczyzny mojej, byłem za\vsze trochę Don Kichotem".