KRONIKA MIASTA POZNANIA Ze skargq w świata przestworze, Co wola - litości, Boże... Boże, wyslucbaj nas, Boże. Szubienic tu drzewa sterczq, Wróg dusi rękq morderczq I z mqk urqga szyderczo. Dcb, nim nas zdlawiq obroże, Zmiluj się Boże... Boże, wyslucbaj nas, Boże, Tak rwq się serca do boju, Dcb, nie daj w mękacb i znoju Qnuśnieć w nikczemnym pokoju. Na placu bitwy daj loże Synom twym, Boże... Boże, wyslucbaj nJS, Boże, Niecbaj wolności zarody W synów rozsiane ducb miody Bujnymi wzrosnq nam plody Nim swobody wstanq zorze Runi mlodej cbroń siew, Boże... Boże, wyslucbaj nas, Boże... Zali nam wiecznie cierniowy Wieniec kaleczyć ma glowy 7 I nigdy laska Jebowy Nie splynie na to krwi morze, Dcb, to już lepiej wygladź nas Boże!... "V wierszu tym, co przenika nas dreszczem, niczym wstrząsający chorał rjejskiego, zdumiewa wprost dojrzałość duchowa tego chłopca nieledwie. Jest w nim \Vawrzyniec już dojrzałym mężem, co pragnie walki z wrogiem i modli się, by mu pole bitwy było łożem i prosi Boga o śmierć raczej niż o dalszą niewolę, jest też obywatelem, któremu sprawy ojczyste drogie są nade wszystko i jest już poetą!