KHONIKA MIATA POZNANIAdera i Namaczyńskiej znajduje się bardzo dużo materiału z Wielkopolski, Poznania i w ogóle miast i wsi wielkopolskich. Stąd ich stwierdzenia byłyby niejako wytycznymi do podjęcia !Jadań nad klęRkami, które nawiedziły Poznań i Wielkopolskę. Czesław Piliehowsld Kor e s p o n d e n c .i a H i e r o n im a R o z r a ż e w s k i e g o, T. l, 1567 - 2. VII. 1582. W y d. k s. P. Cza plewski. Toruń 1937, s. XXXIX+516. T o war z y s two N a u k o w e w T o l' u n i u. F o n t e s 30. Ks.P Czaplewski,znawca kultm'y Pomorza, pierwsze badania nad biografią ks. bkpa H. RO.f.rażewskiego rozpoczął przed 40-tu laty. .Jako student teologii sporządził odpisy akt wizytacY.inych bkpa Hozrażewskiego, które ks. KU.iot w latach 1897-99 wydał w U-III Fontes Od tego też czasu ks. Czaplewski zbierał dOł'YWCZO korespondencję Rozrażewskiego. W tym celu przejrzał szereg bibliotek oraz archiwów: włoskich, francuskich, angielskich, niemieckich i polskich. Owocem tych poszukiwań jest wydany t. I. korespondencji. Ze względu na olbrzymi matedał listowy podzielił autor całość korespondenc.ii bkpaHozrażewskiego I1a dwa tomv. z których pierwszy obejmuje korespondencję do 27 VII 1582 (do poselstwa Rozrażewskiego na sejm RzeRzy), a drugi - do roku śmierci t. zn. 9. II. 1tJ00 r. Zawarł więc ks. lzaplewski w I. t. 533 listów numerowanych, z ktorych dotychczas 29 zostało wydanych, prócz 43 ekscerptów, umieRzezonyeh w dopiskadl. Całość poprzedził ks. Czaplewski życiorysem, napisanym w lt. ok. 1613-19 przez brata Stanisława Rozrażewskiego,jezuitę krakowskiego. Listy są różnojęzyczne: francuskie, włoskie, niemieckie, łacińskie, polskie. Pod względem metody wydawca stosował się do zasad, wyłuszczonych w r. 1877 przez WinI'. Zakrzewskiego (Rol!>r. wydz. his1filoz. Akademii Umie.i. t. VII), przyjętych w publikal'jach komisji historycznej Akad. Umiej. Toteż ta edycja korespondencji bkpa Rozrażewsldego, oparta na zasadach nawskroś naukowych, poprzedzona pOI'tretem oraz zaopatrzona w spis p.hronologiezny listów i aktow, w bibliografię przedmiotu oraz w dosl{(JIlale zredagowany indeks osób, miejscowośei i rzeczy, stanowi ważne źródło do poznania kultm'y polskiej XVlw. Rozrażewski bowiem, dzięki wYRokipmu Rtanowisku, jakie za.imował w hierarchii duchownej i świeckiej, dale.i dzięki dużel.nu wykształceniu i olbrzymim zaintereRowaniom, posiadał ścisłe kontakty z na.i;ozmaitszymi oRobistościami europejskimi i krajowymi. Spec.ialnie intel'esu.ią nas związki Rozrażewskiego z Poznaniem. Trzeba stwierdzić, że były one bardzo silne, o czym najlepiej świadczą wydane listy. Przede wszystkim więc znaleźl; \V nich można źródłowy materiał do życia i działalnośd biskupów poznańskich: Adama Konarskiego, Ł. Kościeleckiego, kandydatów na biskupów: St. Czarnkowskiego, P. Wolskiego, dale.i kanoników poznańskich: .Jakuba Hrzeźnickiego (1 list - 1578), M. Podoski ego, A. Powodowskiego (1 I - 1!i79), Przyborows:dego,t Śm igielskiego, Staniewskiego, M. Tomickiego, kantora Kierskiego, proboszcza.J. PowodowRldego, rektorów kolegium jezuickiego: Wujka (l-1!>79), KonariuRza (5 - 157H'!i9), dalej do hiRtorii z"konów: jezuitów, dominikanek, klarysek; kościołów; komandorii maltańskiej; szpitala dla księży; magistratu; mieszczan; drukarza Wolraba; instytucyj: kapituły, biskupstwa, kantorii. Z tych wzgędów każdy, kto !Jada kulturę Wielkopolski w ogóle, Z RUCHU WYDAWNICZEGOa POlIlania w szczególnoRci, nie może pominąć w studiach wydanego tomu listów hkpa Rozrażewskiego. Dobrze hy było. aby i korespondencję biskupów poznaliskich z XVI w., a szczególnie: .Iana Luhrańskiego, .J. Czarnkowskiego, A. Konarskiego, L Kośeieleckiego, znakomitych przedRtawicieli kultury umYRłowo-literackiej, zebrać i wydać w całości. Rozświetliłaby ona niewątpliwie szereg podstawowych problem6w z tej dziedziny. CzeRław Pilichowski "P a t r o n .1 a c k o w s k i", n a p is a ł W i t o l d .J a k ó b c z Y k, P o z n a li 1938, c z c i o n k a m i Drukarni Uniwersytetu p o z n a ń s k i e g o, S kła d G ł. w k s i ę g a l' n i J a n a .J a c h o ws k i e g o w P o z n a n i u. Wiek XX niezbyt chętnie zagłębia się w przeszłość, a jeżeli zwraca się ku niej, to raczej tylko niektóre świetne lub tragiczne momenty wspominać lubi. Ciche - ofiarne, lecz jakże wybitny wpływ na kształtowanie Rię historii mające postaci i ludzie nie pociągają psychiki społeczelistwa dzisiejRzego. dlatego też może szereg opracowali naukowych dotyczących ludzi i działali na odcinkach pracy żmudnej, lecz pozbawionej hłyskotliwości i efektu, choć hardzo owocnej, przechodzi hez eeha i tylko małe grono czytelników intel'esu.ie Rię głęboką i nader pouczającą treścią i tematyk11 tyeh dzieł. Takim typem pracy jest monografia o Patronie Jackowskim pióra młodego uczonego dl'. Witolda Jakóbczyka, wychowanka Uniwersytetu Poznańskiego. W ohszernym, bo około 300 stron licz11cym dziele zamknął autor dzieje życi:1 i czynów jednej z najpiękniejszp'h i najdlUrakterystyczniejszych postaci Wielkopolski, ba! mało! całej PolRki XIX stulecia. Dzieje tego potomlm Rtarego szlacheckiego gniazda, pełnego żywych tradycyj Polski nie podległej, syna i ojca hO.iowników o wolność, który zerwał z pogl11dami swej sfery i poszedł między lud z wiarą, że czego miecz nie wywalczy to pług wyorze, dają nam kapitalny pogl11d na olbrzymią żywotność i prężność społeczeńshva naszego na ziemiach zachodnich, które wydając takie jak Jaelwwski postaci dokumentowało swoją odporność i niczym niezwalczoną siłę. Patron Jackowski, "Ojciec włościaństwa polskiego", "Król chłopków", jak go zwali współcześni, twórca, organizator i opiekun niestrudzony Kółek Rolniczych, wielki nauczyciel ludu polskiego, dziś mimo niecałe 35 lat dzielące nas od jego zgonu, w dalszych regionach Polski znany nieomal tylko z nazwiska, zasługiwał, żeby życiem jego zajął się wychowany .iuż w wolnej polskiej szkole historyk. l doczekał się tej chwili, że dzieje jego utrudzonego żywota opracował dziś młody badacz. Z zadania swego wywiązał się autor świetnie. Z kart dzieła, z każdego drobnego epizodu wyłania się nadzwyczaj plastycznie postać Patrona, czy to w okresie szkoły średniej, gdy młody chłopak zrywa się do podniebnego lotu i ucieczką z domu rodzinnego na pole walki akcentuje swoje szlacheckie-tradycyjne do korda prawo, czy w okresie wieku dojrzałego, gdy wyprawia się po "materiał na rekruta", czy w wieku starszym, gdy wojuje z Szymańskim o "Orędownik", czy wreszcie u kresu życia, gdy po raz oRtatni rozgorzeje i mieRzczan inowrocławskich ,.zbijobl'ukami" nazwie. zawsze odzywa się nieokiełzany polski charakter, barwny i żywy. lzytaj11c dzieje te.i ciekawe.i postaci, tak po prostu a tak jakoś serdecznie choć ściśle ujęte.i, zdaje się chwilami, że nie z dziełem