KRONIKA MIM;TA POZNANIA kaszewiczem od 1 stycznia 1840 r. wydawać nowe pismo pt. "Urędownik Naukowy". Tymczasem \Vannowski, otrzymawszy z \Val'szawy artykuł Poplińskiego, podpisany A. lVI.. umieścił go w "Gazecie" (nr 271). \\'prawdzie Popliński w listach do Kraszewskiego zaznaca, że \Vannowski narażony na nieprzyjemności z powodu zaognionego sporu, nie chce już umieszczać artykułów w tej sprawie, jeduak oświadczenia Woykowskiego chętnie drukował, gdy tymczasem Popliński przeniósł się do leszneńskiego "Przyjaciela Ludu" redagowanego wówczas przez J. Łukaszewicza. \V liście z dn. 1 listopada przygotowuje Kraszewskiego, że w razie koniecznosci lJł"zerzuci teren sporu do "Przyjaciela Ludu", zapewnia jednak, ŻP uczyni to tylko w ostateczności i w porozumieniu z KI'aszewskim. "Gazeta bowiem Poznańska - czytamy w tym samym liście - wychodzi tylko w 300 egzemplarzach w okolicy KsiQstwa Poznaliskiego; do tego artykuł ten (tzn. artykuł Kierskiego pt. (eniuszp) umieszczony był w czasie, gdy Arcybiskup z Berlina do Poznania bez wiedzy rządu przyjechał: nie zrobił wiQc żadnpgo wraź£'nia na publiczności, teraz duchownymi sprawami zajętpj". Widocznip jednak Wannowski odmówił Poplińskiemu dalszego drukowania jego artykułów, bo już w listopadzie przeniósł sil;' on do "Przyjaciela Ludu" i w nrze 22 umieścił, razem z Łukasze\\-iczem, obszerne "Oświadczenie, tyczące się Hedakcji Tygodnika Literackiego", w którym tłumaczył, w jaki sposób powstał "Tygodnik Literacki", jaki był stosunek Woykowskiego do redakcji, przedrukowuje znany już kontrakt in extenso, zaznaczył, że artykuły pisane przez Woykowskiego musiał Popliński zawsze gruntownie poprawiać i przerabiać, tak były niedołężne, i w kOJlcu usprawiedliwiał siQ, że to wystąpienie spowodował sam \Yoykow,;ki i jego "obłQclliwe w Publiczność wmawianie, jak by on jedynym był i istotnym redaktorem "Tygodnika Literackiego". Wannowski i teraz nie odmówił \V oykowskiemu pomocy i w "Gazecie" (nr 294) ogłosił jego "Kilka słów na "oświadczenie" umieszczone w Nr 22 Przyj. Ludu". W notatce tej zaznaczał, że gdyby Poplillsld i Łukaszewicz "istotnie mieli najmniejsze prawo do redakcji pisma mego, nie odstąpili by de facto dobrowolnie od tego, czego tak namiętnie pragną", stwierdzając wreszcie, że oświadczenie ogło