KRONIKA MIASTA POZNANIA przez Poncina i opata Jana Zapolskiego, sekretarza JKMości, rezygnowano z budowy sygnaturki. planując w zamian za to wzniesienie wyższej, 20 łokci liczącej, wieży. Dach na nawie poprzecznej postanowiono usunąć, aby uzyskać równą wysokość wszyskich sklepień. Kaplica opacka miała być włączona w korpus kościoła. W tym uzupełnieniu umowy, poza technicznymi zmianami, znalazły również wyraz pewne rozdźwieki między Pocinem a opat.em. Praca architekta wydała się opatowi niedość fachowa i zmierzająca nieuczciwymi I'posobami do wielkich zysków: z drugiej strony Poncino narzeka na nieregularność wypłat, ograniczenie samodzielności i t. p. Poncino żąda więc dodatkowego wynagrodzenia za niektóre materiały budowlane. Poza tym domaga się, aby mu wypłacono zatrzymane od Bożego Narodzenia raty pięniężne jak i należności w naturze, a na przyszłość zastrzega się, aby bez trudności otrzymał 4 tysiące złotych, których płatn')ść przypada na czas Wielkiej Nocy 1653 roku - (z czego wynika, że został przedłużony czas budowy kościoła). Poncino zgadza się jednak, żeby wypłata tych należności nastąpiła po dokonaniu rewizji, która miała wyjaśnić, czy materiał użyty przł!z niego był dobrego gatunku, czy nie mieszał gruzu do zaprawy murarskiej i t. p. W skład komisji rewizyjnej miało wejść dwóch muratorów, jeden z ramienia opata, drugi ze strony Poncina, który do orzeczenia tych rzeczoznawców obiecał się dostosować i "jeżeliby się zła jego robota pokazała, wszystkiemu temu zabieżeć, naprawić i według sądu ich dosyć w wszystkim uczynić...", Zastrzegał się jednak "...aby żaden zakonnik, albo ktoszkolwiek krom mnie samego mularzom nie rozkazował i robotą moją nie rzędziL." i ażeby mu zwieziono z powrotem piasek i cegły, "...które mi rozebrano tak we klasztorne jako opactwa potrzeby...". Streszczony suplement został dopiero 17 maja 1652 r. zapisany w księgach miejskich. Prawdopodobnie ze względu na za powiedzianą wizję lokalną nie podejmowano aż do tego czasu robót tegorocznych w Lądzie. Przypuszczenie to znajduje potwierdzenie w fakcie, że Poncino w tym okresie zajmuje się licznymi sprawami majątkowymi i procesowymi, w związku z czym zjawia się kilkakrotnie osobiście przed sądami miejskimi w Poznaniu. 15'2