ZE STUDIÓW NAD X. J. GORCZYCZEWSKIM Miotała! Żywy obraz Semei i Dawida! Czas to był, czas dający pewną duchów próbę Lidyjskiego w metalach kamienia zwyczajem: Gdy ta na Pallską jdza kły ostrzyła zgubę, Ty mu siQ wiernym w ten czas stawił Abisajem" Szumna allo,,;trofa do lutni, wskazówki skierowane pod adresem Haczyńskiego: "tron wspieraj, broń ołtarza, wykorzeniaj zdrady...", wreszcie zakończenie utworu są czysto konwencjonalne. Drugi z kolei wiprsz, "na powrót z funkcji marszałkowskiej Trybunału Koronnego.., Ksawera Kęszyckiego, Kasztelana kaliskiego" napisany, podobnie jak i pierwszy, nie wyróżnia się niczym dodatnim spośród powodzi tego rodzaju utworów. Gorczyczewski starając się zadość uczynić wymaganiom, stawianym przez pI.zełożonych, wita powracającego do Kalisza I{ęszyckiego, żonę jego, "kraju naszego Barbarę..., prawdziwą płci żeńskiej chlubę" oraz syna, "dziedzica chwały i ojcowskiego wawrzynu", wywodzi długo i rozwlekle o "śliskości urzQdu Temidy", by na tym tle dopiero ukazać cnoty Marszałka, umiejącego "zawsze w czułym dozorze: wszystkie omijać zawady". Nie zbywa w utworze na mitologii, wyszukanych przenośniach i porównaniach: "Gdy zdradne Ptasznik nastrzępi siatki, I ziarna pod nie kęs wrzuci: Może nim drobne zsidlić dzierlatki, Lecz orzeł tam się nie zwróci. Daremnie chytry w prawdy pozorze, Ukrywał podstęp swe zdrady: Umiałeś zawsze w czułym dozorze: \Vszystkie omijać zawady". Na uwagę zasługuje budowa zwrotki: czterowiersz z rymami ab I ab, złożony z wierszy 10 i 8 zgł., przy czym te ostatnie stale się dzielą na 5+3, (Ten typ zwrotkowy bardzo często spotykamy u Karpińskiego). Trzeci i ostatni z drukowanych wierszy "okolicznościowych" Gorczyczewskiego poświęcony jest znowu HaczYIlskiemu, tym razem z "okoliczności imienin" w r. 1782.