KRONIKA MIATA POZNANIA w Szwajcarii i pamiętał o ubogiej familii Hadoi1skiego, \" odpowiedzi Szułdrzyi1ski (22. XI. z Poznania) zapewniał, że lubo nie znał, ale szanował zmarłego "znakOlnitew mc;'za. "Pbolewa(' będQ, że już nie mogę... przekonać o czystych powodach, lIla ktÓrych na interes wielki się ryzykowałem". Istotnie przerastało jego możność utrzyma!; sil,' przy takim obszarze ziemi a zawieść miała pomoc cichego wspólnika. którego spodziewał się znaleść w kasztelanie Bnii1skim. ad()llIiar "rewolucja nasza wstrzymała wszystkie osobiste podrz<;,dne interesa". Na wieść o wybuchu powstania Aleksandel' Bnillski przpdostał siQ z Litwy do \Varszawy, gdzie go powołano na minish'}j \Yyznai1 Religijnych i Oświecenia Publicznego a nastQpnie na intendenta jeneralnego armii. To ostatnie zalIanie było ogromnie odpowiedzialne, trudne i niewdzięczne. \Vięc i nie dziw, że chcąc w tym wydziale mieć kogoś pewnego i zaufanego, zamiast z Szułdrzyilskim traktować o interesie grodziskim, mianował go majorem intendantury.12) I'ader ciężki był to obowiązek i łacno mógł doprowadzić Szułdrzy6skiego do ruiny, gdyby rząd pruski świeżo objęte dobra obłożył sekwestrem jako emigranta i uczestnika działalI powsta6czych, Trzeba było niezwykłej zręczności, dużej ostrożności i przysłowiowego łutu szczęścia, aby wybrnąć z honorem a nie ulec katastrofie, Jakoś mu się udawało pod różnymi pozorami, za cudzymi paszportami, przejeżdżać granice i trudnie się dostawami żywności i paszy dla wojska i stolicy, i jak sic;' zdaje, w tym czasie zarobić sobie na przyjaZ'11 a więc i nieodłączny szacunek Mal'cinkowskiego. 1 : J ) Natomiast Bnillski musiał odpierać \\' sejmie zarzuty, czy to z powodu rekwizycji czy niemożności nadążenia z magazynem ruchomym za oddziałami wyprawionymi przeciw gwardiom, co go może i wtrąciło do grobu, "Lmarł \lli czerwca 1831) po dwudniowej chorobie, podług jednych doktorów ]2) W zbiorach Szułdrzyńskich był mundur ze szpadą. Dochowało się zaproszenie na posiedzenie sejmowe, z racji którego wyłoniło si", pytanie, czy miał zjawić się w tym urzędowym stroju, Por, Dyaryusz Sejmu z r. 1830-1831 (Źródła do dziejów Polsld porozbiorowe.i) III. 677-/14. 13) Tradycja rodzinna. z cholery m o l' b u S, podług drugich z anewryzm u, a - t.en si '.' powziął z zgryzoty", '"1) JakkolwiC'k hądz spmwy [lrywatlw, mająt.kowe pozost.awił w nieładzie, Odkl'yły sil,' długi, spadek okazał sil,' deficytowy, a \\ dowa z\\Tóciła sil,' o mdl,' do Szułdrzyilskiego, Tego zdaniem nalC'żało s[lrzpda(- na pokl'ycip zohowiązat'l dohra Mikst.al. aby "nie hyło eil,'żkich ]>l'Jwkleilstw" ZC' strony widu drobnych wierzycipii, jak horowych i ratai z dóhr sierakowskich, kt.órych to biednych IUllzi nie wypadało naraża'; na JJI'ocesy. :\atomiast nie chciał wyjawiać wierzycielom udziału kasztC'lana \\' intel'psie grodziskinl. Wszakże gdy następnie hl', BniJ'lska w IIl'zC'jeź,lzip przez Poznat'l zo::;t.ała przC'z jednego z nicIl zat.rzYlllaną, poręczył za nią, ahy ją uwolni,, podobnie jak ratował z t.rUllności finansowych za pobytu w kąpielach czeskich. '5 ) Ażehy móc przyjacielskie świadczy" przysługi a samemu ucIll'oni(- sil,' od upadku. t.I'zf'ha hTło wywikłać się z wzięt.ych ponad siły zobowiązaJ'l. 17 kwietnia 1!'\:: donosił Stablewskiemu: "J\orzystając z sposolmości. jaka mi się pOlI teraźniejszy p....hyt w "'arszawi£' zdarzyła, sprzpdałf'llI, dla cofnięcia si' z nif'hezpif'cznC',j S) tuacji interesów, prawa moje na (I'odzisku i prawa na Lipiczach. jakip mi z kontrakt.u kupna i sprzedaży służyły... Nahywca tych wszystkich realności 0111' nmiC' jest. negocjant. Sz'nlOn Collen w \\"arszaw1e czyli właściwiej jak Uli sam Cohen powif'dział, jest nahywcą Henryk Łuhiel1ski, wiceprezydC'nt Banku Polskiego.., po należyt.enl l'rzf'ze umie zdębieniu t.ranzakcjó\\ OIlUi'I'ego Hadol'lskicgo nie było dla limie innej drogi, jak wp:ofną,(; sil,' jak najprl,'dzC'j z interesów tylko na pozór pomYślnych". H) ./. U. Niellll'ewi,'z: Pamiętniki z 1H;J()-1HiH roku (KrakÓw 190!l) 1iJ6 i nekrolog (Kuryer Polski nr 543 i Gazeta Warszawska 160) - Por. także Wacław Tokarz: WO,jna polsko-rosyjska 1HiJO-t831 (Warszawa 1930) 116-7. 1:-) Podobnie (w r, 1:-;32) zaspaka.iał długi po Hadońskim w Szwajcm'ii. - W wykazie wierzycieli Bnińskiego z 24. VI. 1830 po na.idokllczliwszym Józefie ŻÓłtowskim, ktÓrego pretensja z r. 1827 wynosiła H 000 talarów, WO.iriech Okulicz z 73iJ3 tal. z tegoż czasu. Sam Szułdrzyński miał do masy spadkowej pretensję 6463 taJ., a nawzajem winien był parę tysięcy złt. "za kupione na aukcji rozmaile objekta".