WYSTAWY POZNAŃSKIE {Imohku pod rządami nipmieckiemi, poparcia przez sfery oficjalne i wschodniopruski plpUlent niemieeki. Była wszakżp również pewna znaczniejsza prz't"szkoda: gdy wysuwano plan urządzenia wyShlWY, w RZPf)ZT Niemipekiej ciążyło na' życiu gOl'odareZelll poważne prze-si1pnie finansowe. a1l10 urzą(lzenip wystawy przypa(Ho na czas po rn'zpsilpniu. I tak jak w 1'. 1RH) po kryzysip. agrarnym, t.ak w 1'. 1!ll L po przpsileniu finansowem podjęto wystawG. Ostatecznip wykazało się, ŻP czas lliIstępująey tuż po przesileniu może nif' jPst nawet. ni'ekorz'stny ella urządzania wystaw, bo choeiaż w nipktÓrYf'h zakładaeh przpmysłowych nic zd,)ła się w trudnym czasie poezynić bogatszych przygotowań, przecież w chwili odradzająeego się rllchu gospodarczego nie chce nikt. ustąpić konlmrPJlcji. . Bądź co hądź ryzyko jest. niemałe. DoświadczJno tego np. w Dreźnip, gdzie wiplka wyilta wa higjeniczlla 1911 zhallkrufclwała heza)llh1Cyjnip, \Vilms zaintcresował nasamprzód poznailski .. V f'rkehrs- ulld V prschtinerungsvNei11." (1 !JOR), p'oczem zwołał przpdstawieipli zaintpresowanych władz i samorządów gospodarczych oraz przedsiębioreÓw i ich związków. Trudn'oci stawiały na ogół izhy gospodarczp tudzież wiplcy przemysłowcy, którzy uwa.żali, żp pora jPst nipodpowiednia. ,Skąrlinąrl wiadomo z dowiarlczpnia, że wielkip zakła(ly prz'emysłowe często wyrażają opinjf;:, że wyshtw' są niepotrzpbnp, żP. życie gospodarcze przesyciło się wystawami itp. rrzpdsięhiorstwa l,ardzo wielkip. prowarlzą reklamę tak szeroką i mają aparat rppn"zentaeyjny tak rozlf'gły, że istotnif' eZTst() tylko dla solirlarności st2.ją na wystawy, nie nhipcując sobip z nich znaeznych korzy€-ei, ehoćby dla tego, że własną :1kcją swą rpkl:unową sięf,"ają szerzej niż wystawy nawet h.arrlw poważnp. Chętniej wTstawiają na tprenach, (l1a ktÓryeh ze' wzgl{,1rlu na charaktpT gospodarczT mają wyjątkowe zaintprpsowanip. al ho w oknlicaph. w którTch dopiero wprowarlzi{' zamiprzają swe produkty. \Vynika stąct, że w zasadzie przedsiębiorstw:! piprwszorzędnp odradzają urządzani::! wyst:lW, g:dy natomiast, za.kłady ctorahiająpp si!;' zawszp życzliwip oilnoszą się do wystaw, '0 ilp oezywicip interps swÓj rlohrze lIcpniają. Tak też wiplki przemysł oclnosił się z nif'ehęcią do projektu Wilmsa. Wziął potpm mlział poważn' w wystawi-e 1911 roku, alp to najmniej z po.hudek gllsJlllIlarezych. Trudności przedstawiało również uzyskanie odpowiedniego placu. Plae wystawowy z r. 1895 był już zabudowany. Właśeiwie KRONIKA MIASTA POZNANL'\prujektowano wystawę na Sołaezu. Ustatecznie uzyskano teren bardzo dogodny i rozległy, t. j. ohszprny teren Targu Poznailskiego, rozszerzony na eele wystawy do ul. Grunwaldzkiej i o cały ol/szar ogrodu botaniezneg,"II (obemł-e'l.w parku Wil8ona). Na piękTII'm lem terytorjulll można było Ul'ządzi{' wytawt: hardw już wielką (i350 000 m 2 , zahudowanyeh pud wystawę 4-1- 000 111 2 ). "V przygotowaniach ustalono następujące za8ady: \Vystawa miała odbyt. się w r. 1911. 'l'rzeba. będzie stwJrzyć przed8iębiorstwo wystawowp. ad hoe. z lHlziałl'm szezeglllnie gminy mi