KRONIKA MIASTA POZNANIAotwarcie czy poswlęcenie pochód z muzyką. Jako wskazujące na taki pochód uważać by można wypłacone bractwu ciesielskiemu i murarskiemu 24 zł, "za dwie barwy arlekińskie". Mniej natomiast zrozumiały jest wydatek 45 zł za ,,30 par białych rękawiczek". Dla kogo one i po co? Kat omz jego pachołcy wkładali zapewne tak wówczas, jak i dzisiaj, do każdej egzekucji par/;' nowych rękawiczek. Ale 30 par naraz dostarczonych, łącznie z faktem ukończenia renowacji, po ktorej nie było chyba zaraz masowych egzekucji? Inne znów pozycje sprawozdania wskazują poniekąd na czas trwania reparacji. Mamy bowiem wydatek na 8 funtów świec dla warty, wydatek na dzbanki i szklanki przez wartowników potłuczone, z czego wnioskować można, że na czas trwania renowacji szubienicy, za miastem się znajdującej, wystawiano tam nocą warty czuwające, aby niczego nie uszkodzono wzgl. nie skradziono. Do wartowników zaś należał dobosz, oznajmiający snadź biciem w bęben pory zmian warty, a pełnił tę służbę pl'zez 9 dni (raczej nocy!). Z tego więc wnioskować można. że cały zabieg renowacji szubienicy i pręgierza trwał około 10 dni. Dwie wiekiem zżółkłe strony dokullwntu, zapisane suchym sprawozdaniem rachunkowym z drobnego na pozór faktu reparacji szubienicy i pręgierza w Poznaniu z r. nHl, jakże dużo one nam mówią! Dowiadujemy się, jak dalece interesowało się społeczeństwo, zwłaszcza cechy, sprawami miejskimi. Otrzymujemy dane, odnoszące się do ówczesnych cen najróżniejszych przedmiotów i artykułów spożywczych, poznajemy warunki pracy i zarobków, przedstawiają nam się dawniejsze zwyczaje występowania publicznego. Niektóre znów szczegóły już po upływie półtora wieku stają nam się prawie niezrozumiałymi. Z dokumentu jako całości otrzymujemy wgląd w zakres działania jednego z włodarzów miasta oraz poznajemy sposób załatwiania przez niego agend, jemu poruczonych. Po dawniejszej szubienicy pozostał dziś.:""już tylko ślad, wskazujący nam miejsce, na którym ona najprawdopodobniej stała. Dokument, jakkolwiek zestarzały, dochował się zasadniczo niezmieniony, jako wiarogodny świadek minionych czasów. D r B r o n i s ł a w \V i e t r z y c h o w s'k i.