WALKA O J]ZYK POLK] W POZNANHJ I W1ELKOPOLSCE 149 najwyższych było tylko tymczasowe, domagał się Radziwiłł, po,vołując się na swój urząd namiestnika, odpowicdzialn-ego wobec króla za ducha prowincji, by minister przy ostatecznem uregulowaniu tej sprawy zechciał się z nim p9rozumieć. Równocześnie zasięg'nął R.adziwiłł w t.ej ważnej sprawie zdaniaks. Teofila Wolickiego, proboszcza kapitulnego poznańskiegJ i radcy konsystorza rządowego. Zdanie W oliekiego ważyłv wielp nietylko u Radziwiłła i władz rządowych w Poznaniu, lecz także II ministra Altpnsteina. W oiicki odpowiedział dnia 7 stycznia 1821 r. 2 ]), że nie zgadza się "na to, aby obydwa języki były językami naukowf'rni", t. j. wykładowe mi. ,,\V Księstwie Poznailskiem nie znamy innego języka tylko język narodowy. Rząd tyl. Iw obie zastrzegł, iż hędzie mógł do Polaków przemawiać językiem niemip-ckim obok polskiego, ale nigdzie nie powi,edział, aby do .dzieci pochodzenia polskiego, jakiego są, i za jakic.h miani być powinni mieszkalH'y Księstwa, profesorowie po niemiecku przemawiać mieli". Gdy ks. namiestnik gotował się w ten sposób do decydującego boju o język wykładowy w wyższych klasach gimnazjum, dyrektor K:wlfuss skorzystał tymczasem ze swego zwycięstwa i wyrugował język polski jako wykładowy zupełnie z pomienionych klas. Radykalną tę zmianę odczuli najbardziej obaj profesorowie języka łaciiiskiego, Jan Wilhelm Kassyusz i Kajetan TrojaI1ski, którzy teraz uczniów swoich, nie umiejących dobrze ani po łacinie ani po niemiecku, mieli zmuszać do tłumaczenia autorów starożytnych na język niemiecki. Skutek był ten. że obaj profesorowie w tłumaczeniu autorów łaciI1skich nie, mugli ruszYl z miejsca. Rozpaczliwą tę sytuację swoją przedstawili najpierw Kaulfussowi, dnia 6 listopada 1820 r., a gdy to nie puskutkowało, zwrócili się dni. 15 listopada wprost do Zerboniego, jako pr€lzesa kunsyst.orza 2 2 ). Zerboni zgodził się całkowicie z ich zdaniem, że autorów obcych może młodzież z korzyścią tłumaczYl tylko na ten język, który zna dobrze, że celem tłumaczenia jest nietylv uczenie obcych języków, lecz przedewszystkiem zaznajomirenie młodzieży z duchem narodów starożytnych, z ideami ich pisarzy i z ich treściwym sposobem pisania i mówienia. W ohec tego Zerboni nakazał używać nadal języka polskiego przy tłuma 21) Tamże, fot 83. '2) Tamże, fol. 68. KRONIKA MIARTA POZNANIA. czeniu autorów starożytnych, zachowując we wszystkich innych przedmiotach język wykładowy niemiecki. Nie kont,entując się takiem częHciowem przynajmniej uwzględnif'niem prośhy obu prJfesorów, którzy się domagali całkowit.ego przywrócenia języka polskiego, Zerboni napomniał łagodnie Kaulfussa, by w swej gorliwości nie pusuwał się za dalpko. Zarządzenia jego, pisze Zerboni 30 listopada 1820 r. 2), wywołały tylko reklamacje i zażalenia ze strony profesorów i społeczeństwa, opóźniające rezultat ostateczny bez względu na to, czy będą uwzględnione przez wladze, czy nie "Z przesądami narodowemi ("N athmal- V orurteile") należy się obchodzić ostrożnie i delikatnie, często bowiem można j\:J' usunąć łatwiej z pomocą mądrej ustępliwości niż z pomocą gwałtu". Tak więc to., co niedawno jeszcze władze poznańskie, zabiegając o pozyskanie Królikowskiego dla gimnazjum poznańskiego, nazywały największą świętością narodu, teraz, w r. 1820, w korespondencji wewnętrznej i poufnej, zaczynają nazywać "przesądem narodowym". Ostatnia ta enuncjacja Zerboniego odbija w sobie wiernie tę ideologję pruską, która przynajmniej w pierwszych latach po kongresie wiedellskim nakazywała resp'ektować prawa języka polskiego. :Nie była to bynajmniej ideologja wspaniałomyślności i sprawiedliwości wobec wroga pokonanego, lecz prost.e, zimne wyrachowanie, któremu Zerboni przy innej sposobności dał wyraz. .obszerniej będzie o tem mowa w innym rozdziale, t.u wystarczy zaznaczy( tylko, że Zerboni sprawę języka polskiego uważał całkiem rpalnie jao zagadnienie siły: jPżeli }Jmistwo pruskie jest już d0 tego stopnia wewnętrznie skonsolidowane i umocnione, że może się obyć bez sympatji Polaków, natenczas można z nimi rozpocząć walkę o język; jeżeli natomiast Prusy tej siły jeszcze w sobie nie czują, powinny Pulaków zostawić w sp,)'koju. Jak już zaznaczono, zarządzenia Kaulfussa i Zerboniego wpr.)wadzono tymczasowo tylko, na rrÓb. Projekt 24) ostatecznego uregulowania tych spraw opracovmł konsystorz poznaliski w lutym 1821 r. W paragrafie 3 postanowiono, że język polski aż d.:> czwartej klasy włąeznie będzie jedynym językiem wykładowm, w klasie V i VI natomiast obok niego także język niemiecki, mia 23) Tamie, fol. 69. 21) Tamie, fol. 91.