PROBA BIOGRAFII WALENTEGO WRÓBLA Bernardyn Zakrzewski, CD jeszcze na śmiertelnym łożu wspominał i stosował jego napomnienia 27). Nie ulega wątpIiwoOści, że zakonnicy nieraz zachodzili do fary posłuchać sławnego. mówcy i że znowu nawzajem Wróbl prDszo.ny wstępował naJ kazalnicę w ko.ściele bernardyńskim a potem zasiadał na przyjęciu w refekta:rzu klasztornym. Oczywiście na Bernardynach nie ko.ńczyło. się ducho.wieństwo pozonailskie. Z zakonów byli jeszcze Karmelici i Dominikanie, z których ci przynajmniej zawsze p-amiętali o obsadzeniu dobrymi siłami swego konwentu. Przy świeckich ko.ściołach znajdował się liczny zastęp księży. najwięcej przy katedrze. Tych pozio.m oczywiście nie mógł się równać z zako.nnikami, ale zawsze wymienić można wśród nich kilku przynajmniej wybitnych mężów jak Grzpgorza z Szamo.tuł, Jaikóba z Obornik. Godzi się wątpić, czy kiedykolwiek przedtem albo potem ducho\vieństwo poznańskie stało na tak wysokim po.ziomie, jak na początku w. XVI, po.mimD rozmaitych niedociągnięć i uchybień, o jakich mówi q Akta kapitulne. Niestety ubogie źródła nasze nic nie mówią o tym, w jaki sposób w tym środo.wisku udzielał się Walenty. Słyszymy D jego. uC7niach. Dwuch możemy wymienić po. nazwisku, rzeczonego już Zakrzewskiego. oraz Tomasza z Zbrudzewa, co. zapisywał \Vróbla kazania, które nie do.czekał} :,:ię druku. \V jakim znaczeniu należy rozumieć tutaj sło.WO uczei1 '! Prowadzi nas to do zagadnienia, czy Wróbl wykładał w jakiej szkole, \Vzro.k kieruje się na Akademię Lubrańskiego, co wł.a,śllie wówczas r. 1528 doczekała się reorganiz,acji. Profeso.rów sprowadzono na ogół z Krako.wa. Z miejscowych sił \Vróbl był jedyny, który mo,że należał do kollegium profesorskiego, Pewności jednak nie ma i żaden dokument o wykł.adach jego nie mówi wyraźnie 28). Być może więc, że termin uczell oznacza nie co innego jak słuchacza nauk z ambony miewanych. \" o.statnich dziesięciu ]eciech życia spotykamy kilkakro.tnie Wróbla w aktach. Należy do. wykonawców testamentu Mi 27) X. Kantak, Egzemplarz poznański Kroniki Komorowskiego. Kronika m. Poznania 1935, 308,