KRONIKA MIASTA POZNANIA vabene w Wenecji, 16, V. 1496, Pe]berta Rosariulll, wyd. w Hagenau U Grana i Rynmana 1508, Gersona dzieł t. IV, wyd. u Knoblocha w Lipsku 1514 i tegoż Gersona, Compedio"a laus, wyd. 1515 hez podania miejsca i tłoczni. Książki tf' porllug zapi£u tf'stamentarnf'go doo:;ta1ły się p.o zgonie właścicif'la Bf'rn:ll'llynom kościa11skim 1537, a po kasacie klasztoru poszł) do Biblioteki Seminarium Duchownego w Pozn.anilL dziś Al'chidiecczjahwj. Że \Vróbl posiadał nie ostatni kięgozbiór, świadczf.l Ikznf' cytacje rozmaitych autorów w jego pisn1acłL Ocz'wiście ksi:;tżnica jeg-o miała charaIner teologiczny z .silnie zaakcentowaną, st},{)llI ascetyczną. Nie wystarcz łahy na tego stwierdzenie sama {)\I(>,'ność pism Gersona, jakkolwiek niewątpliwie należy przyjąć, że nabył nie tylko czwarty tom, ale całość dziel kanclerza paryskiego, ale znowu tu pi!"ma \Vróhla przychod7ą Jlam \V pon1:' " ich charakter i zawarte cytacje. Z nich taikże można wypro-,yadzić wniosek, że w}aśni(. Gerson należał do ulubiony('h je(to pisarzy. OkolicZJlOŚć, że \Vróbl \\ testamencie spo1'7ądzil mpis dla Bernardynów. zwraca naszą uwagę na ożywione pl'Zyjazne stosunki, jakie z nimi utrzymywał. Są to l'7a.sy naj]eps7.eąo "-tallu Obserwantów naszych a wśród licznych ich konwentów POZJlaIlski należał do najprzedniej'3zych i rozporządzal zatępem doborDwych zakonników, Na czas działalności \VrÓhla w POZllaniu przypada tu pobyt uczonych jak J au Stobniczka i Jan Szklarek, kaznodziejów, jak Mikołaja Sokolnickiego, opowiadającf'go jubileusz, Jana !{omoro,wlskiego, będącego wpierw tutaj kaznodzieją, potem gwardianem, K]emensa z Radymna, stawiającego picnvsze kroki i zapewne .skrzętnie słuchaj:;tcego I pilnie zapisującego nauki Wróblai, jak słuchał i notował ka-zania Jana Leopo]ity w I(rakowie. Ale najbliższe sto'sunki Wróbla łączyły niewątpliwie z Innocentym z Kościana, skoro właśnie na jego życzenie darował część s\voich książek do tegoż kościailkiego konwentu 28 ). WiadDmo także, że pośród uczniów Wróbla niejeden znajdowa] drogę do Bernardynów i kończył w ich zgromadzeniu, jak taki I.) O powy:tszych Bernardynach pisaliśmy ba,dź w Sylwetkach w Kronice m. Poznania, bądź w swoich Bernardynach, t. I.