KRONIKA MIASTA POZNANIAsce W historji piśmiennictwa polskiego. Kiedy spotykają go wreszcie tak wielkie nieszczęścia, jak choroba umysłowa żony, jej śmierć, odebranie koncesji i widmo nędzy, możnaby przypuszczać, że na tem skoi!czy się działalność Stefa,ńskiego_ Rze czywiście; po 50 r. nie spotykamy już w litera,turze o nim \\'iadomości. Ale właśnie wtedy okazuje się Stefański nieodrodnym ynem. ludu. Objawia tę nadzwyczajną zaciętość, która ..:echuje współbraci jego w ciężkiej walce o utrzymanie ziemi połsldej, Tak liczne" a zarazem wielkie nieszczęścia, złamałYDY "łal1szą jeonostkę. Tymczasem u niego dzieje się wprost przed wnie. Im silniejsze spotykają go ciosy, z tem większą energją rozpoczyna nową pracę. RapDrty policyjne ze zdumieniem podkreślają fakt, że nawet dwuletnia twierdza nie, zdołała złamać tpgo człowieka. Przeciwnie, zdawałoby się, że w długiem zamknięciu, nabierał niejako nowych sił do czynu, bo ledwo Wj'PU3ZCZOny na wolność, natychmiast rozpoczyna pracę na polu towal"zystw rolniczych, w której okazuje się działaczem na miarę naprawdę niepospolitą. Praca ta charakteryzuje go najlepiej. Nikomu prawie nieznanal, niedoceniona nawet prze'7. duchowieństwo, a jednak ta.k bogata w owoce. Tworzy bowiem .zieło, które wkrÓtce daleko zataczać będzie swoje kręgi. Obejmą one nietylko Pomorze, ale i Wielkopolskę, stając się jednym z g-l ównych czynników, które stworzą wysoką kulturę I"olną tych ziem. A kiedy wreszcie sterane licznemi przejściami zdI'o\vie nie pozwal.a StefaiIskiemu brac czynnego udziału w życiu społecznem, to nawet wówczas nie zapomina o swem wielkiem zadaniu. \V trosce o los rodaków wyda,je książki, w których wskazuje im drogi, prowadzące do odrodzonej ojczyzny, Wierzy zaś w nie tak silnie, że w proroczem natchnieniu przepowiada nav!et czas zmartwychwstania Polski. Oto życie, które było nieprzewanem pasmem pracy dla dobra narodu; pracy, która stworzyła dzieła, trwałe po dziś dzieil. Jak więc niesprawiedliwcm jest zapomnienie, które otacza, imię StefaiIskiego! Jeśli bowiem wartość jego według zasług mierzyć się będzie, nie można odmówić mu uznania przed wielu innynu. 1. N i e z n a n e k a z a n i a \V a l e n t e g o W rób l a Do najznamienit.sz)"r:h Poznalwzyków z począt.ku w. XVI należy bezs'przecznie 'Walenty \Vróbel, dlugoletni kaznodzieja kościoła fm'nego ś. Marii Magdalen (t 1538). Biogra.fią jego, ile wiadomo, dotychcza,s nieopra('ow.aną, zajmiemy się póiniej; tutaj nadmieniamy, że z pism jego ukazały sit;) w druku P r 0_ pugn:aculum Ecclesiae catho.lica,el adversus Lut h e r u nI w Lipsku 153G r. ora,z O p u s r u I u m Q u a d r a g es i m a I e 1537 r. t. j. kaz.ania wielkopo.stne. \V Bibliotece Ossolińskich znajdują się w rękopisie jego kaza.nia adwentowe i o tych zamierzamy dać wiadomość. Rękopjs, o którym mowa, nosi sygnaturę 580G I, formatu Hi3 X 113 mm, bez oprawy, ::itr. 35i dzisiejszej p.aginacji ołówkowej, ruhry kowany. Nie jest to jednak oryginalny rękopis WrólJla, lecz raptulaI'z, jednego. z słuchaczy, później przez tegoż uzupełniony i wypolerowany. Na str. 339 i 340 znajdujemy bowiem zapiski, wyralźnie o tem mówiące: 339. F i ni s p e r m e T h o m a m a S b r o d z e w o, p r 0fessum Ordinis s Benedicti. In quo raptul'ale v. d. p. Va l e n t i n i P o s n a n i e n s i s d e f i c i e b a t, n a m non eius vera cołlectura fuit nec manus prop r i a, s e d q u o d p e n n a a u d i e li! t i s s u b l P 's' i u S d e - l C I a m a t i o n e f a c i e b a t, h o c h i c i n s e, r t u m e s t, ,a d - ditumque vbi necessarium er ,at, ex Dionisio qui scripsit in ewangelia. epistolas Pauli et p s a l t e r i n m, e t R o s e t o, V i n c e n c i o e t F o r t a l i c i o f i d e i p e r ITI e T h {}o m a nI Z. 340. F r. T h o m a s :li, S b r o d z e w o. O r d i n i s s B e n ed i c ti, i n L u b i n p r o f e s s u s, h o s s e r m o n e s v. () l i m