YCIORYS I DZIAŁALXOŚĆ WALENTEGO STEFAŃ-SKIEGO Po kilkuna.stoletniej działalności spiskDwej w Księstwif:\ oraz Królestwie Stefań'lki wypowiada nareszcie przekonanie, ż ocalić może naród przedewszystkiem praca organiza,cyjna, której wzniosły przykład widział w działalności :\Jareinkowskiego i wielu innych. Tem tragiczniejszem wydaje się, że właśniE' w tej chwiJi spotkał go najw)'żs'y wymiar kary, na jaki go kie. dykolwiek skazano. Prokurator, którego zdaniem artykuł wzwał społeczeń<:two polskie do przygotowania ogólnego powstania narodowego. domagał się dwóch lat domu poprawy z równoczesnem pozbawieniem czci. Są ska,zał jednak oskarżonego tylko na dwa lata tvderdzy 32). Karę tę onbył Stefański " latach 63 i 64 w Wisloujściu. Po Opu'3zczeniu twierdzy osiadł Stefański w Pelplinie, otwierając tu również skład drzewa. Rozpoczął na.tychmiast żywą działalność w towarzystwach religijnych, stając się wkrótc9 duszą ich zebrań. Podejrzewano go jednak, że mimo upadku powstania styczniowego, na,więzał ponownie kontakt ze spiskowcami z Królestwa i stara się podobniel, jak dawniej w Poznaniu, pozyskać znowu masy dła swych celów. Zdaniem policji było to odnowieniem stosunków spiskowy,h, zawiązanych w czasie jego częstyeh wyjazdów do Królestwa. Tam bowiem wszedł prawdopodobnie w stycznOŚt: z agentami Mieloslawskiego. "Nie ulega rówllież wątpliwości, że działalność spiskowa, która od 58 roku występowala ze wzmożoną siłą także w Księstwie i na Pomorzu, wywołując w początkach 62 r. rozruchy warszawskie, hyła niczem innem, jak częścią planowych przygotowań do powstania 63 r., którego twórcy i .przywódcy hołdowali tym samym pOoglądom co i StefaI1ski. Jeśli więl ostwtni w pow-:taniu tern udzialu nie hrał. zawdzięczać należy jedynie okoliczności, że skazany dnia 12 kwietnia 62 r. na dwa lata twierdzy, w tym właśnie czasie karę tę odbywał". Osiedlenie się Stefańskiego w Pelplinie przy,pada na cza<.;, kiedy na I{ociewiu powstaje dzieło, które wkrótce daleko promieniować hędzie. Zawiązują si!,] towarzystwa rolnicze w Pia 32) Prpz. PoL, II, D. 39. J7Jsecznie, Pelplinie, Bobowie i Pieniążkowie. Pierwszem z nich, od którego pozost.ałe zaczerpnęły wzory, było towa.rzystwO' 1'01uicze w Piasecznie. Od <;amej chwili założenia hył Stefailski, ohok prezesa Juljusza Krazi!Jwicza, najczynniejszym cł'.:).O'nkiem towarzystwa. Dziwnym wydaje się tak czynn' udział w towarzystwie r{Jlniczem człowieka, którego uprzednia działalność na zupełnie innym r07grywała się terenie. Nie mógł też Stefański świecić swemi wiadomościami z dziedziny rolnictwa, lecz zato dawał towarzystwu rzecz w tym wypadku może naj('enniejszą, t. j. wyrobienie organizacyjne, nabyte w długoletniej działalnośei na polu Ligi Polskiej. Prł'.:Y przeglądaniu ]Jmtakółów zehrań towarzystwa piaseczeńskiego 33), z pierws y(' h la t jego istnienia, rzuca się w oezy fakt, że nie było prawie żadIlego zebrania, na którem St.efański nie byłby {Jihecny. Hzutkoś jego w tym (Jkresie najbardziej cechuje to, że przy nawale pracy zawodowej w Pelplinie, nietylko brał czynny udział w pracach tmvarzystwa w Piasecznie, oddalonem od jego miejsca zamieszkania oprzeszlo 20 kiloIlH'trów, lecz także poświęcał się pra(.y nad zakładaniem inll)Th towarzystw. Zwrócił teł-; z czasem Ba swoją działaln{J'ść uwagę starostwa, w Kwidzynie, które zaJwoniło mu uczęszczać na zebrania towarzystwa piaseczeilskiego. Kiedy zaś towarzystwo, "nie chcąc tra:cić tak gorliwego człanka", interwenjowało w je'!!,o sprawie. ściągnę,lO' na siehie groźbr:, że o ile sprzeciwiać się będzie temu zarządze.niu, zostanie rozwiązane. \V:-:kutek zażalenia Stefaińskiego do władz w:;'ższyeh zakaz wstał jednak cofnięty. By zachęcić członków towarzystwa do oszczędności, rzucił Stefański myśl z,ałożenia spółki pożyczkowej. Była. to jCl.l1ak zhyt nowa rzecz dla I'Olników i dlatego nie spotkała się odrazu z należytem zrozumieniem. NiezrażoIlY jedna.k, często pawYaca:ł StefaI1ski do swej myśli, czy to w przemówielliach, ezdeż w specjalnyeh referatach. Kiedy zaś udało mu się wreszcipplan zrea.lizować, świetnr rozwój spółki stał się dla nieufnyeh najwymowniejszym argumentem konieczIlośei i zara,zem dahrodziejstwem takiej instytucji. Znacznie większe tl'udności miał 33) Przyjaciel Ludu, Chełmna 1864. - Pi al:'!, Chełmno 167.