KRONIKA MIASTA POZNANIAdozwO'loną drogę skargi do najwyższego trybunału, który uznał się, również nieprawnie, kO'mpetentnym, bo przywrócił stan oskarżenia, przekazując sprawę sądowi przysięgłych w Lesznie. \Vyznaczenie sądu poza Poznaniem było także pogwaJceniem prawa. StałO' się to jednak celowO'. Sąd przysięgJych w Lesznie, w którem Niemcy występO'wali w 48 r. nadzwyczaj wrogo przeciw Polakom, dawaj gwarancję skazania oskarżonego Pola- " ka. Stefański uznaj jednak kompetencję tego sądu. Obawiał się bowiem, że w przeciwnym razie naljwyższy trybunał albo sam wyda wyrok, albo przekaże sprawę w najlepszym wyparlku któremuś z sądów poza granicami I{sięstwa. Rozprawa odbyła się dnia 10 lipca 50 r. w wielkiej sali zamku leszczyńskiego, wypelnionej po hrzegi puhlicznoścIą. Najeiekawszym momentem hyła świetna, przeszło dwugodzinna moWa olJI'ońcy I{rotowskiego, po której przysięgli wydali wyrok uniewinniający. P.ojawienie się w 50 r. "GOIlca P.olskiego", który, choć wychodził tyłko półtora roku, zajął jednruk czołowe miejsce w historji piśmiennictwa polskiego, hyło wyłączną zasługę StefaIlskiegO'. O przyczynach, które skłoniły go do przedsięwzięcia, dła którego nawet swój b't zaryzykował, dowiadujemy się z pożegnalnego artykułu tego dziennika. \Vielkie Księstwo Poznańskie nio posiadało w drugiej pO'łO'wie 50 r. ani jednego codziennego organu narodowegO', a poza \Vielkopolską wychodził jedynie "Czas" krakowski, krępowany zresztą tak własnym programem, jak i panującym w Krakowie stanem ohlężenia. Nawet "Demokrata" przestał wychodzić na emigracji. "Dlatego też, widząc jaką taką jeszcze możność wydalwania pO'lskiego dziennika politycznego, zajęliśmy oprÓŻnione przez ..Gazetę Polską" i "Dziennik Polski" stanowisko., pomimo, że prawodawstwo prasowe kładło nam niepraktykowane dO'tąd ograniczenia i trudności, a siły, z któl'emi przystępO'waliśmy do dziela. ani mogły iść w porównanie z siłami i zasobami naszych poprzedników". Stefański wydawaj bowiem "Goilca" bez wszelkich akcyj i obcych funduszów, z własnych skromnych bardzo z.asobów Nadt.o, z powO'du zbyt czynnegO' angażowania się .ostatniego w ż.yciu pO'litycznf'm, odmówiono "Gońcowi" rlebitu pocztowego