KRONIKA MIASTA POZNANIAjest najzupeJniejszą rzeczywistością idei, ale nigdy być nie moOż(' rzeczywistością, istoOtnegoO życia. Jeśli zaś do ni.ej dąży, taje się fałszcIn" 31). \V rozważaniu kapitalnej kwestji stosunku sztuki do przy.rody lączy Berwiński myśli przejeto od Hegla z ppwnemi pojęciami Schellingowskiemi Zastosowanip, ich jegt czystoO foOrmalne i - niezupełnie szczęśliwe. "Szeligowska (!) formuła" relacji zachodzącej mi1;dzy przyrodą, a (l.zi.ełem sztuki wyglę,da tak: "naśladownictwo jest przewagą przedmiotowości (ObjektiviUH) - manjera zaś prz,ewagą podmiotowości (SubiectivWit). a dopiero styl jest połączeniem, jest haJ'monją kunsztu. Styl dopiero IJodnosi inrlywirluum na najwyż'3zy punkt jego gatunkowej doskoOnalości" 32). \Vywodz.i się to z metafizyki Schellinga, z jej podstawowego ,.prawa hiegunowości" (Pol arWit) , według którego każdy wytwór "natury a priori". wszelkie istnienie jest wynikiem działania dwu sił sprz,ecznych: dodatniej i ujemnej, przyśpies7ającej i opóźniając,ej, gmwralizującej i indywidualizującej. W swoich dywagacjach estetycznych Berwillski, jak Schelling przyjmuje konieczność siły trzeciej, utl'zymują.cej róWnowagę między dwoma prz,e.ciwnemi wektora.mi. Zgodnie ze schematem twórcy "filozofji przyrody" odróżnia w estetyce trzy zasady: nieorganiczną (przyroda, jakoO rnatprjał twórczy), organiczną (indvwiduum twórcze) i organizację, której zresztą nie okre.śla zupełni,e jasno. Podobnie \V takich określeniach, jak: "dzielo jest organiczno-duchowno (!) naturalne i nadnaturalne, zaraze.m" z niejaką słusznością można upatrywać wpływ filoZoOfji Schpllinga, zaJdadająoej absolutną tożsamość wiedzy i bytu, tego, coo irlealne i tegoO, co rea!ne, myśli i rzeczywistości, podmiotu i 'Przedmiotu. \Vobec widomoOści śladów z dwu, może. trz,ech faz rozwojowych fiIoZoOfji Schellinga, można przypuszczać, że w jakimś stopniu była ona Berwillskiemu bliska 33 ). Mniejsza co doO miary od myśli Hegla. ta fiIozofja nierygorystyczna. ale właśnie natchniona, od\voOlująca się doO intuicji, urzekająca troOpikalną hujnością, 31) I\ore"pondencja. TygoJnik Literacki UH-Z, nr. 46, gtr. 368, 32) Tygodnik Literacki 18-11, str. '237. choć lli,ewollla od scholastycznego szufladkowania, pelna błyskawicowych dojrzeń, ciągle wrząca od ruchu - mogła znaleźć oddźwięk w mlodej, żarliwej duszy romantyka. Być może, podobnie jak z twórczości Hegla. "Estetyka", z dziela Schellingowskiego znana mu była i przedewszystkiem rozprawa: "Cber das VerhtHtni:"s der ,IJildenden Ki.inste zur Natur". Nad rozważeniami Bcrwiilskiego panuje tak znamienny dla idealistycznej filozofji n'iemieckiej postulat jedności, który łączy i antykal1towski monizm Fichtego i system SChellinga, we wszystkich, zmiennych stadjach i olbrzymią spekulatywną konstrukcją Hegla: "bo wszystkie czyny czlowieka z jednego wypływają, do jednego winny być odnoszone źródła". Z tej dążności wynika u młodego adepta filozofji ciągłe ustawianie paralel między plastyką, a literaturą, wskazywanie odpowiedności, wewnętrznej wspólnoty między wła,ściwemi im środkami wyrazu, między gatunkami odręlmemi (np. obraz rodzajowy i komedja familijna, liryka i krajobraz). Te zestawi.enia, acz przywodzące na myśl Lessinga, są naj ciekawsze' i bodaj najbardziej oryginalne z calej elukubracji. Mimo zbyt jawnej mechaniczności stosowania kategoryj filozoficznych znaczy ją wysoka wra.żliwość estdyczna, poszukiwanie w sztuce problemów. Niost,ety to młodzieilcze wystąpienie, może zapowiadające w Ber 33) Notatld rzucone goty1ldem na wpwnętrzne.j stronie przedniej okladki B. 1. zdają się wiązać z okrerm ScheIlingO\-,skieJ filozofji wolności : ,.Spin i'3t = Freiheit dasein = 'ViIlen Sein = denlwn 31;;:0 Freiheit = den krn ."ein = Object denken = Subject soglf"ich Freiheit Obje.ct. Wille = Subject sogleich ist der Wille des Subjects der objektiven Freiheit, dlatego przewaga subiektu wvlności nazywa się s w ą wolą al'bo n i e wolił ". 34) Na ten tm zainteresowań mógl BerwiIisk.iego pchnąć "Przyjaciel Ludu". 'V jego tomio IV z 1837 roku od nr. 5 za.czyna. się art.: ,,\Vystawa obrazów w Poznaniu" i ciągnie się przez kilkanaście zeszytów. 5J