I{ROIKA MIASTA POZA:\IA Och! dla czego,ż nie lH\łIęłu II l Przy tej pio,snce ja na wieki 1! Czemuż wtedy nic zamknęła III Ja śnnertclnym snem Po,wieki'?!... lVIal'twym byłabym już trupf'llI Nic do,ZIwłabym złej do,li 11. dziś!... Ż} \\Tm ko,ścio,trupem \V grób wstępuję ja Po,\\ oli! . . . Od nadmiaru cię.lkiej pI'aC', Opuszczają mnie wciąż f'iły 1\\ 1ciąż ]e niszczę, \\"ciąż .Jl" tracę ad kra""ędzią już mo,giły Tak stanęłam w wieku kwiecie! A tu pięknie tak na świecie! Świergo,tanie ptasząt słyszę, Łąki pclne cudnych kwiatków Błękitnieją wśród bławatków, Po,la zbo,żem się ko,łyszą, Gaje to,ną wśród zieleni, \\"szędzie życie się pło,mieni A .ja? a Ja nieszczęśliwa, \V ciąż jednaka, \"ciąż tęskliwa, \V cif\ż przy pracy w no,c o,d rana J ak wy kłęta, jak skazana! Cóż mi daje pracy życif'? Chleb spll'śniały, łzami zlany \Vzgardę ludzką - bo, łachmany ]\Ią o,dzieżą i przykryciem, \Viązka sło,my na posIanie, Za o,słodę - gOl;zkie łkanie! Za pociechę - sIllutek srogi O! bo chleb dziś bardzo, drogi, Ale życie ludzkie - tanie!! O, do,ść, Po,CÓŻ Q tem śpie\yam? PIJCÓŻ żalem pierś ro,zdzieram? Głodu pio,snką nie o,dgo,nię, t\ łzy swemi nie ro,zgo,nię Tej niedoli czarnej chnury, Co, zwiesiła się nad nami, Co, czaI'IlCIlli SWl'llli pióry Cierniowemi co, ko,lcami, Opasuje nas i chinie - Nim i;mif'l'tC'lnem kołC'1lI ściśniC'!" Dalej dziewczę szyć poczęło Łzy otal'lo i westchlH;ło; I zacicha piosnka zwolna, Dziewczę gcl) by róża polna Pokraśnialo... lecz niestety! Jf'dna strona lic jej plonie!! O! (:0 życia już podniety Trudno zlHtlP;;t' \\' słabem 10I1i!'! \Vięz. pozn., \V grudniu 1881. 13. ,,0 j n i e h y ł o. . ." (I\a nutę: "Oj hal'azd zaporożci). Oj, nie bylo, niC' bylo - nie Szczęścia \V ltaszej ziemi \\'szystko we lzach, we !ind tonie.. A lud biN)ny drzemie! Oj, zlmdź się biC'rlny ludzie, z]mdź, l'ah'z jal\. słonC'['zko już wysoko O,i, zbudź się! J arZlllO z siphie zrzuć! Pl'zetrzyj RW0je oko! \Vówezas to ujrz)sz nowy świat... Oj, jsne nieho wlcci tam, Tam tobie każdy sz.czery hl'at Nie zginiC'sz Jltarni{' sam! Oj, slychać grzmoty jak grajq Il,'t, hC't za bonlIl daleko To już hie!lacy, powstają Łami,\ trumny \Vi f' ko! Oj, trumnę lamią żelazną Co ich tl'yymala w niewoli Nikt ich niC' \\'PI'zę