KRONIKA ML\S1'A POZNAXIAwali się jeszeze braciszkowie Adamczewski i Orłowski, którzy zniewoleni byli rozpocząr akcję o przyznanie im także pensji emerytalnej. Co się tyczy kaplicy św. Anny, która jest własnością niemieckiego bractwa św. Anny, X. Arc-biskup wTaża zgodę, by sprzęty jej sprzedano, a bractwo wraz z nabożeństwami i funduszami przeniesiono do kościoła pofranciszkailskiego. \Vreszcie żąda X. Arcybiskup, by cenne i rzadkie dzieła bibljoteki klasztornej (późniejszy katalog regencyjny wylicza ich sporo) przekazano do ])ibljoteki seminarjum duchownego, a resztę sprzelIano i uzyskane kwoty przelano do duszpasterskiego funduszu dotacyjnego. Z obszernego pisma X. Arcypasterza przebija głęboka troska o uratowanie majątku kościelnego, gdy losy klasztoru były w zasadzie już rozstrzygnięte. Podczas gdy rząd zamierzał cały majątek z wyjątkiem kapitałów mszalnych zalJl'ać dla siebie. arcybiskup starał się uchronić od zagłady, coby się dało. Dlatego jest gotów wzwolić na zburzenie kościoła świętomarciilski ego, byle uratować kościół i klasztor bernardyński, jest gotów przenieść nabożeństwa dla Niemców katolików i bractwa św. Anny do polskiego kościoła 00. Franeiszkanów, byle od rządu uzyskać korzystną dla siebie decyzję. Klasztor bowiem 00. Franciszkanów był już od r. 1832 sekularyzowany i dobra jego zabrane, ale król pruski oddał kościół pod wezw. św. Antoniego na cele duszpasterskie. Ponieważ atoli w kościele tym zabrakło kapłanów, a niemieccy katolicy nie wszyscy do św. Anny na nabożeństwa uczęszczali, pozwolił im X. Arcybiskup dekretem z dnia 29. 12. 1833 w kościele pofranciszkańskim nabożeństwa swoje odprawiać (iisdem (lictam ecclesiam ad peragendam suam devotionem assignamus atque per praeseutes concedimus) i mianując go kościołem sukkursaln'm, inkorporował mu "wraz z wszystkiemi prawami i przywilejami hractwo św. Anny, które dotychczas swoje nabożeństwa w kościele klasztornym św. Franciszka ściślejszej obserwancji odprawiało". Z wygotowaniem dekretu inkorporacyjneg'o widocznie X. Arcybiskup się nie spieszył, gdyż rok później (1834) przy' pertraktacjach z naczelnym prezesem o losy kościoła 00. Bernardynów