Z.\PISKIlitPl'atlll') nekrologowej pl'ZPZ piel'wszego pseutlo-lIlollografistę lIo('t) - "\ntouiego Bądzkiewicza 1), A przecież ż'cie Berwil-łsldego zasługuje z wielu względó\\ lUI lIadanie, poważlle i szczegółowe. Najpierw dlatego, że międz)' lIiem. a poezją istnieje rplacja szczególna, Najpierw zachodzi między uiemi związek bardzo ścisły, hezpośredlli, potem żyde jaklly dopełllia twórczości, zajmuje jej miejscc, przez fantast)-kę, tlzi wl\oM, trag-icznuść swoją w'daje się jej przedłużeniem, niekiedy jest wprost - fatalnem wypełnialIiellI się jPj gorzkich jasnowidzell losu własnego i losu współczesnego pokolenia. Nadto ów ż'wot awanturniczy, blyskotliwy i 1I0łeśuie natężon', kilka raL') , zwłaszcza w pierwszej fazie mocno i istotni£' zazęhia się o szereg faktów historyczllych dzielnic)' pozm;uiskiej, w pcwnych jej ewolucjach zajmuje stauowisko wręcz rcprezentatywne. Mimo tego ta lIaprawdę "vie romancee", napraszająca się o tak dziś modną powieść lIiogl'aficzlH}. - nieznana jest dot)Thczas od stroII)' źródłowej, llpłna jest ogromnych luk, nawet takici!. któr)'ch nip da się już zapełnić. Tem banłziej wię,' wszystko, co jest możliwe do w doh)Tia na światło dzicnne, powinno h) ć \V'doh'te i rozważolle. \V tPj ll1)'śli potlajcm) tutaj trzy illformaeje źródłowe, uzyskalle w toku studjów, idąc)Th w lIieco illllYIll kif'nmku. \Vsz)'stkie trzy odnoszą się do lIajwcześlliejszego okrpsu hiografji, dotychczas zhywan('go kilku słowami. I. :\1 e t 1') k a B e r w i ił S k i e g o. Dzięki uprzejmej pOll1Ol')" X. E. Paurowskiego \\ ZanielIl)'ślu moż(,lI1 tu podać pełlIc \)rzl11iellic aktu chrztu poety, Poza tem, że ustala on ściśle datę jego urodzin, pozwala nadto zalatwić kilka szczegółów wątpliwych lub błędnych. Berwiński otrzymał na chr?cie dwn imiona: Hyszanl \Vin('ellt)-, ale jak wynika z ał{tów szkoln'ch (pOl', ustęp III tcj notatki) oraz z podpisu 1Ia. najdawniejszym znanym liście do .\n 1) "Hyszanl \\'ilH't'lIt) BI'I'willski. nys hiog-ł'afic:'.lIo-!i:l'ytYC:'.llY", AtplIPum 1887. Tom III. SIl', 2:W la, 4G-!-;I; Tom 1\', sh'. .lt2-3i OSO/lłłO l'o:'.!"'awa dziś nipllIal calkowicie 'lH'zpstm'zala,f'łoniego Bronikowskiego 2), W domu i w szkole używano t) Iko jednego z nich (: "aż do wystąpienia, jako poeta nie używał teg n imienia (Ryszard) ani urzędowo, ani wśród nas współtowarz"szów szkolnych, lecz jedynie pisał się W i 11 C e 11 t y" - stwiel'dza Bronikowski. "Przemienienie imienia", raczej rewindykacja drugiego imienia chrzestnego, nastąpiło najprawdopodobniej pod sugestją pobudzell literackich. Dokument ogłoszony prostuje hrzmienie n3-z\\'iska rodzinnego matki poety, która we wszystkic'h biogrRfjach jest naz)'wana: Bukowska. \Vohel' trzykrotnego powtórzenia w metryco nazwiska: Bukowiecki, zdaje się nie ulegać kwcstji, że właśni!' tak powiuno ono hrzmieć poprawnie. Pomyłka zaczęła się najprawdopodobniej od notatki w książce Teodora Żychliliskiegn: "Kronika żałobna rodzin wielkopolskich od 18113 - 187/1 H. z uwzględnieniem najważniej!'.zych osohistości zmarłych w tym JH'zpdągu czasu w innych dzielnicach Polski i na obczyinie", Pozna1'1 1877, str. t2, "BerwiIiska .Ylarjanna z Bukowskich UlII. l lutego 18(j5 r,". Sprostowanie może nie h)'{- ohojętne z uwagi na tradycję l'Ollzinną 3), że przez matkę, siostł'zenkę HOPlł(I 2) List ten dołączony jest do wspomnienia pośmiertnego p. t.: "Pnyczynek do :i:yciol'Ysu śjJ, \Vincenteo Hyszal'da Bl'l'wiilskiego" - Dzif'llllik Poznailski z lt Illtpg"o 111110. nr. :ł4, s.: 1-. Infol'łlł1tc,ię, że autorem tpgo łwzimipnJ\ego artykułu jest Antoni Bronikowski zawdzięeZ31n zmarłl'lllu )11'01. Hole::-;ławowi ErZeIJki. To )ll'zypusze7enie potwicrdza nazwanip adl'csata: "Antosiu", ol'az fal