Z"\PI:-;[H. 1. E l' h o h o Hl a g j i lln: 1'. Przf>d lat" ezterdziestu PrUSa(T \lI'/}I'zyście obchodzili wi<,[ org'anizowanin ziem wóweza,.; za.garniętych pod nazwą Prus Południowych 1), I(ilku puważ'lych uczo1I'('h współpracowało w wydawnict\de, jak Adolf \Varschauer; /'zuwał nad niem, jako redaktor odpowiedzialny, Hodgel'o PriiIfHJrS, dyrektor miejscowego archiwum państwowego, ale patronował mu Hcnryk Sybel i tchnął weń coś z ducha napastliwego prusactwa. Mianowicif:' wstępny rozdział został skom,truowany tendencyjnie, ahy wywołać ,,-rażenie, że zaborowi poddano się nie t.)"lko zupełnie biernie, ale witano go z radością. Dl'. Frandszck ('hwartz tak zestawił relacje oficjalne i tak je oświetlił, ż (!hjęcie \\' posiadanie kl'aju i akt hołdu zdały się sielanką, pijacką sielanką. Przy pozorach przedmiotowośd ujeie jest całIdem powierzchowne i jednostronne. Prawda, oporu nie stawiano wkran:ająC)"1ll wojskUlH ::\Ioellendorffa prawie żadnego. Pod rządami Tal'gowicy żolnierz polski h) ł rozprOS7.0ny i pozbawi on) aI1)"lerji, złożonej w arsenale warszawskim pod strażą l\Iokali. Przecież polało się trochę krwi w hezładncm starciu w I; Jah!' 179;:' Ul'kundcn Ullrl .\ktI'HSliil'kl' ZlIl" Geschkhlt' dei' Ol'ganisntioJl Siidprcussen..... J97