KRONIKA MIASTA POZNANIA \'" c l I er: :"lie mogQ służyć. G. c n s i c h (' n : Na ten cel pienil;'dz)" ni: nw m. B p i t m a n: Nie mam pieniędzy. S I\l o I i ił s ki: Czytałem. M a )' k w i t z : Jestem za stal')', 1{ a I k o w s ki: Nie mam pieniędz)". S c h m' a Ił i (' k f' & Co.: Nie wezmę żadnych Akcji. K )' z )' ż a II o w s ki: Nie uczęszczam do teatru. Taki rezultat wydała kurenda ze strony ówczesnej KOIIfraternji. \V kilka dni później, bo już Hj grudnia o(lesłała Konfraternja odpowiedź, którą w kopji napisaną znRj(jujem przy tymżc okólniku, a treść jej jest następująca: "W odpowiedzi na pisma pp. Heprezentantów z obowiązku niniejszem starsi kupiect\n\ donoszą, że okólnik w sprawie hudowy teatru z odnośllemi warunkami pośrólł członków KonfrateJ'nji ohcsłan- zm;tał i możem tę jedynie dać wiadomość pp. Reprezentantom, że nikt z ('złonków, mianowicie z powodu, ŻP Kl'ól. Kamem zastrzegłR sohif' dowolnie bez oznaczenia terminll akcjp wykupić jako też, że Jmd)"nek teatralny nie ma h)"(; własnością akejonarjuszy, nie chcf' hrać udziału z w)'jątkif'11l p. Bergera, który ,niąłhy kilka Rkl'ji. gd)'hy hudYllek tpAtntlny \\" l1lipśl'il' hył pnst R \\'i(HI)"". Po otJ'Z)'nHllliu takiej odpowitdzi jasnclll 1J"10 Król. Kamerzp, ŻP lIip możp Ikzyć lUl poparci P oll)-watelstwa a szezegółowo kupif'l't\\ a poznai1skiego dla swego zamiaru, a że dla pOflniesienia kultul')" uznała za pożyteczne podtrzymanie teatl'u \\. Poznaniu, więc rząd pruski. nie pytająt' już o nikogo. sam wziął na siebip jego budowę. Tak staną:ł w r. 1804 prz) ówczesnym PlaclI Wilhelmowskim, dziś Placu Wolności, kosztem l'ządu hudplek teatraln". na froncie którego górą złotemi literami położono napis: "LaboJ'ul1l dulce lenimen" (t.j. Po prac)" mił) spnczynek). Budyn(k ten niezh)'t wielki ani okazał) ofiarował rząd ulwzelll gahineto\\'ym z li, 26 listopada 1825 miastu na włRsność Z ohowiązkicm. ŻI' hędzip :-:łużył w)"łączłlif' I'ozry\\"('f' i na ogólne . pulll il'z II f' cele ](0), Smutnip zapisał :-:il;' w hbtorji Poznania i kUpCOlll tutf'jsZYIH dotkli\\'ie dał :-:il;' uczuć rok 1803, gd) 15 kwietnia skutkif'IH groinf'go pOŻaI'U znaczłła część miasta legła wtedy w gnlzach ]0'). Szkody z tego pożm'u w'łlikłe trudno ohlicz)'ć, osohli\\ ie, że własność lIIip.szkalH"Ó\\', którz) z pożaru ocaleli, ucierpiała 7110WU przpz kradzież. \Viele rodzin straciło I'ałe swe mienie, a dla t)"sil;'l') mipszkalH'ó\\' trzeba b ło obmyślić przytułek. \VyhranH. kOIHh.;ja I'PIPIH ohmyślenia środków dla pomocy lIie:-:zczęśliwYIH pogorzpleom energicznie wzięła się do dzif'ła. KaI9.wJ'a i magi"trat miasta w)'dali gorące odezwy z prośhą o wsparcie- i pomor, poparł ich osolnH.l odezwą Ignal'Y Haczyllski, hiskup pozllański. posypRly sil;' tpl'aZ zhliska i zdaleka. dary pieni/;'żnp, nads)'łano ze\\"sząd żywnoM, opRł, odzież i inue potrzeby, W kilka dni po pOŹRrZf' odb) ło się na rzecz pogorzelców kilka konccrtów, a z Berlina pJ'z)'był milli:-:tcl' Voss z zasiłkiem rządow)"IH, 1/1(1) Kilka szezególów do hbtol'ji powstania teatJ'U w Poznaniu Jłlają też .larochowskipgo: Opowindallin Historyczne, str, 2M!, 265 i 2R, ]0]) Pożal' wybuchł w godzillaeh popołudniowych w dzielnic}' żydow::-;kiej i powili/o ohl'Ony ogromny wicher poniósł płomienie niphalłlowalHt siłą ku lIliey Ż)'dowskiej i 'Yiclkiej. ]'I;a większe nieszczęś!'iP wi/'h' dOlllÓW tych ulie hył)' jeszcze pokrytp szkudłami (gontami), a tp palącp ulIosii)' się \\. powietrzu i I'oznosiły pOŻal' i spustoszpnie lIa ulicę DominikaJiską z kościolPIH, (którego wieże I'unęły wt/'dy w gTUZ) , i już ich lIip odhudowaIJO), IIa :\łałp i \Vipłkil' Gar'bary /l1: pod Kośeiólpk św. Aliny. gdzi!' dziś jest gimnazjulH \I. !\IagdnłellY, Spłollęla cała ulica Sz/'wska, częściowo ButpIska (dziś ',"ożna) orł <;a!'hal' i ŚIósal'.,ka aż po 110111, na którym na pa nJiątkę tego pożaru zawieszoll) jPsl- ohraz więty lIa facjacie między oknami rll'ugip!!,"o piętJ'H, "Iijają/' Chwali::-;zpwo pl'7.eniósł się pożal' na Groblę, Spłonął WIP!,!Y IIlost z (al'baJ' lIa Groblę prowadzący i cała ulica Groblą zwalla 7. wyjątki!'1IL kocioła pwangelickiego, Ogmmnp zapasy zboża w };,pichrzach przy Garbal'Hch i znacznp składy drzewa na Grobli stal) ;.;ię paShH\ plomil'ni, \,"('(Bug wykazu władz miejskich zgoJ'zalo wtelly ogóh'lIl ;6 tO/llów. (I\.iPI'ski, \\'spOIllnipllia Poznania w l\.aIenllal'zu l'ozn:lTh,killl na ", 1 H(i(j) , Osolmo wyłał zarząd Bractwa Kupie<'kiego do pokrewn)Tch bral'tw i :'itowarzyszeń kupieckich w kraju i za granieą odezwę z prośbą o przyjście z pomocą współhraciom, którz)' szczególniej przez pożar dotknięci zostali, Jak widać z zestawienia, podanego w aktach hrackil'h (ser. IV, nr. 5) i z Protokólarza zebrała się dość poważua kwota 1979 talarów, którlł rozdzielono pomiędzy wrmif'nionrch tam 15 członków najbardziej poszkodowanyeh. (1/)3). Już po zamknięciu kolekty przełali jeszcze kuper z Kłajpedy lU/) tal. 16 sgl"., które, na mocy uchwał)', powziętej na zebraniu 28 listopada, otrzymała wdowa po zmarłym członku JaJlie Pawłowskim w ten sposób, że odliczono jej tę kwotę od sumy, jaką jeszcze po śmierci męża Bractwu była winną. (164). Skutkiem pożaru zakreśloJlo teraz nowy plan odbudowania miasta. \V tym celu I{amera ustanowiła tak nazwaną Komisję Restauracyjną. Rząd udzielił 50% zapomogi. a chcącym na nowo budować rozdawano hezpłatnif' place miejskie, stąd też miasto przybrało całkiem inny wygląd. Szczególniej górna część miasta od tego czasu na dobre budować sili' poezęła. \Vobec takich ułatwieil powstała w łonie Bractwa Kupieckiego myśl, aby z pomocą, jaką rząd daje pogorzelcom, wybudować własną siedzibę, .\[yśli tej, pisze Protokólarz, wszyscy na zehraniu 2H stycznia 1805 1". jednomyślnie przyklasnęli i polecili starszym, aby się postarali o miejsee stosowne, przyrzekając brakującą do budowy kwot rozebrać na akcje. (170). Czemu jednak ten ponlYs! nie przyszedł do skutku, niewiadomo. Zapewne kupiectwo ówezesne, niezaradne i małoduszne, gdy przyszło do wy kOllRlIia projf"ktu. odmó,,'ilo udziału, Od dni ty eh tak bardzo smutnyeh dla PozlłCilłia i jego mieszkail/'ów, pozostają jeszcze wspomienia pamiętnych wypadków z lat 1806 i 1807, które w skutkach tak bardzo ZRwa'ły w dziejach Prus Południowych i narodu polskiego i spowodowały w następstwie niejedną zmianę dla ówczesnego haJl(ilu i kupiectwa poznańskiego. Rozpoczęł) się tak zwane: Czasy Napoleońskie>. Do takieh brzemiennych zdarzell przed iI1l1Pmi nalf'żą łynne zw'('iestwa, jakie Napoleon w jednpn dniu odniósł pod Jeną i Auerstaedt 14 października 180li I'., wskutek których został wszechwładnym panem Prus. Król pruski z niedobitkami swego wojska schronił si do Królf'wca, aby tu odczekać na pomoc rosyjską, a Napoleon odhył wjazd triumfalny do BeTlina. Krótka Ił. pomyślna ta wyprawa whiła w dumę szczęśliwego zwycięzeę, więc, aby także osłahić wrogą sobie Anglję i zniszczyć jej handel zewnętrzny, na któn'm opiemła się jej potęga państwowa, wydał Napoleon tu w Berlinie ów Sł)'llłl)' df'kret, zakamjący surowo kupowanie w)Tohów angielski 1"1 l OI'az towarów kolonjalnych, okrętami angielskiemi przywożon)'ch. Wszelkie stosunki z Anglją, nawet korespondencja listowna pod ciężkiemi karami hyły zahronione, \Vszystkie od NRpolcona zależne pmIstwa europejskie otrzymał) nakaz zamknięda swych portów dla okrętów Rngielskieh. )'Iagazyny, skład). towary, zwłaszcza kolonjallle, gdziekolwiek do poddanego br)tyjskiego należące, miały ulegać konfiskaeie. Był to tak zwany s' s t e m k o Il t Y n e n t a l n y, który dotkliwie dał się uczuć Wł. całym kontynencie europejskim. O skutkaeh, jakie system kontynentalny wywarł Ila handel ziem polskieh lłowiemy si później. TnllCZaSf'lll \\' pościgu za r/)zbitą arIllją pruską zawitał" do Poznania z początkiem listopada pierwsze oddział)" wojsk fl'lł.ncuskich, podczas kiedy inne oddziały zajmowały dalsze terf'ny Prus Południow)'ch, inne ohlegał' twienlz Gdailska i Kołohrzegu luh zdohywały różne ohronne stanowiska pruski£', Wkroczenie wojska francuskiego na ziemie polskie zbudziło z letargu ujarzmion)' naród, a płomienna odf'zwa HełH-yka. Dąłwowskiego, sławnego wodza legjonów i zllanego z patrjotyzmu JI)zefa Wybickiego, \\'zywająca do powstania, zadIQciła dn chwycenia za. orż przeciw cif'miężcy, Oh)'watelstwo polskie, odurzone nadzieją odzyskania utraconej niepodległości, poparło powstanie, nie szezędząc ofiar :1 mienia i ż)Tia na "Tstawif'nie f'ily zhrojnej. 32g