KROIKA ;\IIASTA POZXAIA ]\tór4 znajdziesz wyrażoną w załączonym Sadylul Paszy all t 0g r a f i e. To Ci, mó,i stal'y Żołnierzu, wystarczyćhy powinno do zaspokojenia skrupułów, jeślibyś wzglę(lem wartości naszej militarnej miał jakie w sumieniu swojem wojskowem. Pewien tego jestem i żadnych z tej strony nie mam obaw. Ale jest inna rzecz, o ktorej uie tak łatwo będzie mi pokonać WątI)liwości tak Twoje - jak i większej, a nawet celniejszej części tak Twoich, jlk i moich znajomych i przyjaciół w kmjll. - .J est nią polityczna ważność zajmowanego dziś przez nas stanowiska w TUl'cji. Banalności pomijam - takie np. jak ta, któm gotowa byłaby uważać nas za hamulec, stawiany przez rzą([ bllclzącym :się w Turcji narodowociom, 11Ib nawet zagwarantowanemu rówllouprawnieniu wszystkich religji i wyznań. Pl'zed Tobą niewarto lIsprawiedliwiać się z podobnych niedOl'zecznych zarzlltow. Ale ,j(,:,,! w Tobie natomiast innego I'Odzaju wn,tpliwość, co do politycznego zIHlcznia naszej formacji. Z listu pl'zynajmniej Twego widzę, że przed rokiem nie uznawałeś go zgoła ze względll na wpływ, jaki ta formacja wywrzećby mogla bezpośrednio na sprawę naszą. - Nie przeczyłeś wprawdzie, że ona dobrą nam nastręcza sposobność ćwiczenia się w rzemiośle wojennem i przechowywania jego tmdycji; przyznawałeś nawt, że przez wpływy tu osiągnięte dałoby się za pobiec w chwili, którą opatrzność naznac/.) na ostateczny rozkład Pl'zeżytego ciała, aby składowe jego części nie popaclły bezpodzielnie w ręce naszych nieprzyjaciół. To przyznawałeś - ale też i nie więcej! Pozwól za:;; sobie, 1110.1 drogi, powiedzieć, ze to, co przyznajesz, jest taką bagatelą, iż dla niej, dałibóg, - nie oplJściłbym kra,ju, - ani się dobrowolnie wyrzekł był , pI'zyjemności obcowania z \Vami - ani dziś chciał zyć pr7.ez sześć miesięcy w polu pod namiotem. -- Co innego mnie tli trzyma, - inne też mam widzenie i pojęeie w tej mierze:. Xie podobna jest rozwijać go przed Tohą ob!>zernie, - chciałhym jednak ehoć lekko nnszkieować Ci obraz mojej myśłi. Formacji naszej nie uważam za szkolę tylko do ćwiczenia się w rzemiośle wojennem i do przechowywania jego tradycji. - .fest to J'aczej jllż dziś, a być powinien w wyższej na przyszłość mierze, zbrojny wyraz myśli narodowej, Taki zaś tylko wTaz i tyłko tnki zrozumiany dziś bclzie przez dyplomaeją. Zaczepiajcież więc spl'awę polską o haczyk Kongl"esu \Viprłe"lsld ego, jak zaczepiano włoską, - ale i niezapominajcie przy te m, jaka jest u ł t i m a r a t i o nietylko królów, nIe i narodów, zwłaszcza uciśnionych, łub ujarzmionych całkowicie. Pl'zypominają mi się tu słowa, powiedziane przez Cesarza Xapoleona I-go do swego Adjutanta,a naszego ziomka, Jozefa Sułkowskiego: ,.I?ites ]eUl's aussi fIue le Po]onais ne doivent pas se reposer sur des dc'cOl's ćtrangers, - Ilu'ils doivent s'anner eux-mcmes. TOlltes ]es helles pal'oles fIu'on leul's contera n' aboutil'ont a rien, .Je connais ]e langage diplomatique, r n e n a t i o n ć c l' a s e e p a r s e s v o i s i n s n e p e u t s e r e I ev e r li II e I e s a r Hl e s ił I a m a i nU l2}. Spodziewam się, że takie zdanie powinno mieć powagę, Chcąc więc odzyska(' niepodległoć trzeba wzią,;ć za bl'Oll! ;\a to się wszysey zgadzamy. "A]e jakże ma wziąść ją dziś Polska, ską