KRONIKA MIASTA POZNANIA Ogłaszam z niej poniżej ustęp dotyczący pobytu autora na terenie Wielkopolski. Po rewolucji ludowej w r. 1848 zmuszony do opuszczenia Paryża udaje się Janowski do Anglji, gdzie klepie wielką biedę, utrzymując się z udzielania lekcyj języka niemieckiego'. Dalej niech sam opowie, mówić zaś zwykł o sobie w trzeciej osobie: " . .. Lecz pochmurny i mglisty klimat starego Albionu nie sprzyjał wcale nadwyrężonemu już zdrowiu Janowskiego. Postanowił więc opuścić ziemię angielską i przenieść się na stały ląd, zwłaszcza, że chciał się zbliżyć do stron rodzinnych i odetchnąć, choćby tylko czas niejaki, ojczystem powietrzem. "A tak po piętnastoletnim pobycie w Anglji, udał się pod przybranem nazwiskiem do W. Księstwa P o z n a ń s k i e g o. Atoli, lubo stanąwszy tam stąpał po ziemi, która była kolebką Polski, nie miał swobodnej myśli. Dostawszy się tam pomimo wiedzy rządu pruskiego musiał się mieć ciągle na baczności i unikać spotkania z argusami policyjnemi, którzy w owym czasie kiedy reakcja, wszędzie triumfowała, ścigali każdego, kto tylko nie mógł udowodnić, że jest mniej więcej wiernym poddanym Najjaśniejszego króla pruskiego. "Chroniąc się jako nauczyciel domowy u szlachcica oryginała i wcale nie demokraty w ustronnej wiosce, rzadko się z niej wydalał. Tak mu upłynęło blisko dwa lata. Ale wkońcu policja pruska zwietrzyła, że jest ktoś taki w okolicy, co się ukrywa i usiłowała go wytropić. Dzięki też podobno tylko szan. Karolowi L i b e l t o w i , który mu umiał coraz nowe miejsca przytułku wynajdować, że go nie schwytała! "Taki rodzaj życia sprzykrzył mu się nareszcie i zaczął myśleć o powrocie do Francji, ale po 2 grudnia 1851 (zamach stanu Ludwika N apoleona) nie była to rzecz łatwa dla niego. Po niejakim namyśle napisał do ks. N a p o l e o n a (który go znał z nazwiska i w r. 1848 widział raz czy dwa razy) z prośbą o wyrobienie mu pozwolenia powrotu. Jakoż ks. Napoleon przychylił się do jego prośby i ambasador francuski w Berlinie odebrał polecenie wydania mu paszportu do Francji, co też i uskutecznił za pośrednictwem trzeciej osoby. "Opuścił Janowski IW. Księstwo Poznańskie na wiosnę 1853 r. i wrócił do' Francji, lecz ponieważ jego paszport nie mógł być wizowanym w miejscu jego pobytu z powodu, iż tam przebywał pod obcem nazwiskiem, został w powrocie z Poznańskiego aresztowany w Minden, w Westfalji. Odebrano mu pieniądze i wszystkie papiery, któro pilnie przetrząsano, przyczem stracił ważne korespondencje. "Strach ma wielkie oczy. Dlatego policja pruska wojskowa była wówczas bardzo czujna, było to bowiem po odkryciu składów broni w Berlinie i po przytłumieniu powstania Mazzinistów w Medjolanie.