ZAPISKI 1. Kasper Miaskowski p r z e d s a d e m p r u s k i m w r. 185(5. Zabawna to bj ła sprawa, nie wiem czy przez biografów słynnego liryka z XVII w. zauważona. Ukazało się w Poznaniu w r. 1855 u Zupańskiego pamiętne i staranne wydanie "Zbioru Rj thinów" Kaspra Miaskowskiego, przedruk edycji poznańskiej z r. 1622, przez Jana Rymarkiewicza przejrzany, objaśniony i wiadomością o życiu i pismach autora opatrzony. Wydawnictwo to naraziło się odrazu na szykany prokuratury pruskiej. Dlaczego? Oto co czytamy w "N owinach" lwowskich w liście z Poznańskiego w kwietniu 1856: "Zabrano "Rytmy Miaskowskiego" i to niet dla jakowejś przedmowy albo wydawcy, jakby się ktoś domyślać mógł, ale dla rytmów samych, dla "Listu Marcina Lutra z pieklą do swoich", który gorliwy Miaskowski skomponował wtenczas, kiedy nikomu się jeszcze nie prześniwało, że będzie ktoś, który za kilkaset lat powoływać będzie przed sad o to, co niegdyś dobroduszny ziemianin w swej żarliwości religijnej napisał. Ciekawy jestem - dalsze słowa bezimiennego korespondenta - jakby sobie postąpiono, gdyby jaki historyk ogłosił na nowo drukiem niektóre listy albo broszury Marcina Lutra, wymierzone przeciw papieżowi i Kościołowi katolickiemu, czyby ich także sprzedawać nie pozwolono. "Pewien księgarz w Poznaniu miał zamiar wydać Kazania Sejmowe Skargi, które stały się już bardzo rzadkiemi; ale po zabraniu Miaskowskiego obawiał się, czyby mu i tych kazań po wydrukowaniu nie zabrano". Wartoby zbadać, jak to "zabranie" wyglądało, jakie były motywy wyroku i jaki ostateczny efekt egzekucji. Rymarkiewiczowska edycja Miaskowskiego nie należy dziś do rzadkości, więc prawdopodobnie piękny zamiar nie powiódł się. Pewnego rozgłosu nabrała jednak sama sprawa, komentowana na wesoło zarówno w Poznaniu jak i w innych dziel