ODBUDOWANIE I ODNOWIEU KORCIOŁA 1307. CIAŁA 2:J9zolną i mitcrną; dokonali j.ej dObwiadczeni, zręczni murarze p. budowniczrego StaniHława Hoffmana, z nadzwyczajną dokładnośc'ą. Tak samo widkieg-o nakładu pracy wymagało wyrównani tynku na, bOCzny<'łl I'ianach w presbitPfjum. Tynk ten nakładano ongi hez miary i wagi, pełno w nim hyło wyhojÓw i zagłęhieil, w ktÓrych o:>i<:ldały' masy pyłu i brudu. Korzystająe z rusztowania, dokonał pl. S t a n i s ł a, w D u - ż e w "k i z k]ku pomocnikami .'\vymi odnowienia wielkiego oJtarza, przywracając mu połysk prawdziwego, wielobarwnego marmuru. W ('dług zdania p. Dużewskiego ołtarz ten jest arcydziełem kum,ztn I'ztukatorsko-rzeźbiarskiego, nau którem mistrzowi€ wloscy przez kilka lat pracowali. W iilad za u .;tępnjącymi murarzami puspieHzali malarz'e. na.dając ści:mom farbami kazeinowemi ton, wybr:my i wyznaczony prz,ez fadlOwych dora!1cÓw. Pr:we tec}miczno-malarskie wykonał p. .J u l j a n lVI i'k o łaj s k i wraz z ojcem swym Franciszkiem i dwoma bra(,mi Bolesławem i Stefanem a wykonał je sumiennie i umiejęt,nie. W koilCU czenvca 1923 r. rozpoczęlo się odnowhmie presbiterjom i trwalo przez dwa miesiąea. \IV poniedziałek dn. 2. września zaczęto .;tawiać rusztowanie w drugiej częci koscioła a hastępnie 'W bocznych nawach. Prace malarskie odbywały się odtąd pod wylącznem kierownictwem p. prof. T a d 'e u s z a K tJ, ł o - m ł o c ki .(' g o, byłego ucznia i współpracownika arcymistrza .Jana, fatejki, obecnie nauczyciela ryf>unków w szkole budownictwa w Poznaniu. Sam profesor zahTIJł ,,,ię do a,rty.stycznrego odnowienia i oczyii7.cz,enia wiizystkich olejnych obrazG'<\v, portretów i fresków. Wielkie portrety krÓla .Jagiełły i Jadwigi, fundatorÓw kośc;oła, pochodzące z drugi'ej pulowy 17 wirekn, udnowione ostatnim razem z pokcenia ks. arcyb'. Przyłuskiego przez prof. .Jaroczyńskiego w 18f51 r.. titk byly zniszczone zębem czasu, iż zdawało się, ż,e nira, będzie można je uratować. Tymcza!';cm p. prof. Kołomłocki tak je odrestaurował, że robią wrażenie nowych obrazów, przyczem nie dodlł ani kszty Rwieżej farby. Tak sam.:> odświeżył wielki olf'jny obraz ..Wieczerza P:u'1ska" w głównym ołtarzu i kilkanaścic innych pJócien. Na sklepieniu g'lÓwnej nawy znajdowały się w pięknych. :5tjukowych ramach wielkie kolorowe obrazy 'W liczbie pięciu, przedstawiając-e sceny z dziejów zak.)uu 00. Karmelitów. z dziejÓw kościola Bożego Ciala i z dziejów miasta Poznania. Z dziejów miasta KRONIKA HASTA POZNAMA Poznania upamiętniona je"t cł:>\vila, w ktilrej krÓl Jan Kazimierz po wojnach szwedzkich o,lbiera od burmistrza w 0becnoci X. bi-kupa z powrotem kluczp m:asta Poznan:a: król ubrany j'st w -clelję gronostajową. a burmistrz w delję i::\uholową. "Wszystkie te obrazy. nlO'l'UO zniszczone, zachował i utrwalił w rY3unku i ko\orycie p. prof. Ko]omlocki. który mimo po'ważneo swego wieku wchodził na najwyisz' p:ętro ru 'ztowRnia i tam przy ::mfide godzinami pracował. Przy tej mozolnej- pracy m'ał dwoje pomocników, p. }I a r j ę P r a w d z i c .. S z e z a w i ń fi k ą i i::\yna swego S t e f a n a Koł o m ł o c k i e g o. Przy odnawianiu hOCZllych naw powstała kwest ja. czy z żeber gotyckich na sldepieniach li "unąć tynk i odre,taurować je w pie-:--wotnym, czerwonym kolorze. podobn:e jak żebrowani'B w preshiterjum.. czy też /Jtynkowan'£' hiałr, pozo,.tawić'. Zbyt lichy stan cegieł fODnowanych w tych Ż'e"btaw:\Illiarl.1 ora Ul):l'\Va zbyt wi'lkich kosztÓw rekonstrukcji gotyekicb sufitów zadecydowały o pozostawieniu na nich dotycłH' małe TIlsztowallia w zakrystji, aż,eby z początkiem wiosny roku 1924 podjąć prace '''ztlJkatorskie i malarskie Ha teIn mieJ'I'u. Zakrystjr: kościoła Bożeg'o Ciała zaliczają znawcy do najłac.lni'ejszych wnętrz stylu rokok]'\Vego, jakie Zachodnia Polska posiac.la. Na sklepionym sufci{' znajdują się trzy wielk' e plafony, każdy IV k "ztaicie odmiPlJl1ym, t)bramowane w'oską sztukaterją; po bokach trzf'ch wi"elkich plafonów znajdują się po cztery małe lunety równ "<:)ż otuczone pięknym stjukiem. Na wielkich płaszczyznach znajdG'wa 1 y sil) kolc rowe freski, pochodzące z 18 wieku. Pierwszy fre,:k przedstawia ehw:h:- w ktÓrej Jagiełło i Jadwiga przychodzą na DWl'," 'f'hicski l pl'2.epraszają Baranka Bożego za zniewagę uczyni,Jj'f; .il111 przez :i:ydÓw w trzech Hostjacb najwiętszych. Na drugim frr<;lm dnchow;'.:n'1stwo poznaIli::\kie wraz z X. Ej ,kupem zuići'ają. te trzy llostje na łąkach podmiej::ldrh. Trzeci fmsk prze,-istawia pron ka Elja7 na wozie ognistym. W małych lun0tach wijdują s'ę '.:zter-ej Ewangeliści, czterej OjcG'wie Koc:oła i cztPlr:j t\wir;ci 1'01scy. Malowidła te tak były zn!szczone, że wątpi,ono o ich uratowaniu. Pan prof Koom:ocki odrestanrowRl j,e znakomic'e i zachował j'e od zamirerzonej zag:ady. W dwó('h pozostałych lunet.ach wymalowl;1,l p. prof. K. 'wizerunld obecnego p:lp;eża P:usa XI, jako pirrw:5zego Nuncjusza w odrodzouej Polce i .1. E. X. KardyBała Dalhom. jako pierwRzegO' Pryma 3a Odro lzonej Polski. W'ci:1g u roku bicżą('ego ollnowi,Jno ponadto tlwie. mał-c kaplice: Kalwaryjską i m. Lorctallskiej Olaz ołtarz'0. konf p sjoilaly i ławki kościlllC. Pracp rzcźbiaf'"kie i stolarskie 'Wykonali pracowll' cy p. S1. p e t l i 11::; k i e g o a d,rzrwo potrzehnp w znacznej ilości 1IflziBlila kościo' owi bezp'atilie firm:l ..Zagrola". ktÓrej właścit'ipl p, L i e k ofiarowal 011 .;ipb\ 1111\\ p oknft dla zakrystji. Trzy lata już tnva odbldowa j naprawa kościoa Bożeg'o ('iala i ostatrczll:e jc-"ZCZf' nip je:5t llkOllczona. Trzeba jeszcz'e odtworzyć o't'H"zyk przy -tudziencc hhkiej do dawnej świ(>tnobci. przyczynili sil w głÓwuej micrz-e przecbtawi('iclp par:lfji 1\\ orZ:1('v uozÓr kościelny. Ni'':>'strndzonymi zabiegami :wpmi, ofiarnocią i pow:'cnicm wzmoC:lili i upil,kszyli oni swÓj kOśl'iÓł parafjaltiy. za ("'1 otrzymali 'wy'okie uznani-e arcypasterki{' J. E. ks. KarJymlła-Pryma:5:l Dr. Dalhora. .\l i nÓ1tu Pozn:nr'owi Ol1dali nicmałą przy:sług(;, 1)0 Olhio,,'iony przcpi<;knip kOfru, tudziBż zagarnięcie hanJlu ryb przez spekulantów rozstrzygnęły o łosie t.ych organizacji. Już w począ.tkach ubiegłego wieku ledwie weg'etują, one w miastach Kongresówki, a w kilkadziesiąt lat później zupełnie upadają: dość powiedzieć, ż cech rybacki m. Warszawy uległ rozwiązaniu około 1846 r. Nie lepiej, oczywiście, działo się i w Galicji. Natomiast oTganizacj,e podobne w Poznańskiem i na, Pomorzu, korzystając z dobrodziej'itw lepszej administracji państwowej, nie tylko istniały dłużej, ale przetrwały niemal wszstkie do dziś dnia. Zachowywały Olm przytem zawsze charakter polski i to zarÓwno w miastach z przewagą żywiolu swojskiego, jak i w ...ilnie z[1emczonych, np. Tczewie (właściw:B. illl prz,edmieściu Tcz,ewa Czyżykowie). CBch rybacki poznailski nalczy do najstarszych organizacji tego rodzaju w Polsce, albowiem piel'wszy przywilej nad::!ł mu był 'Vładysław Jag:ełło, o czem znuwu poucza hramota Kazi.mierza JagiellOllczyka z r. 1447, datu'wana z Pobiedzisk. Osoby, które się lJliż..')j interesują dzi,ejami tego c,echu, odsyłam do monografji Stanislawa Karwowskiego, ogłoszoncj w Rocznikach TO'warzystwa Przyjaciół Nauk i wydanej również w odbitce (poznań 1912). Tu tylko ztznaczę, iż dokument Zygmunta Staregil z 1513 r. wyraźnie potwierdza -wyłączne prawo rybakÓw Zamkowych do połowów na Warcie od Nowego-Miasta wniż aż do Wronek, i ż'e rybacy ci ;zamieszkiwali na terytorjum nadbrzeżnem. zwanem Rybakami. \" pohfżu k,.)ciola K'innI'Htów. a inni znowu. podlegli juryzdykcji biRkup!cj, - 11a Śródc',. ('hwalisz,pw!{', O"trówkll i Zawadach. fiodny jcst r,)\vnif'ż nwai tck:.;f ostatniej ustawy, jaką nadał ..majstrom kunHztu ryhackif'g'o" jui na 'ichyłku istllif'nia Hzpltej "Prezyd'.J\t 't H;ulą mia ..;ta JKl\f<'i Poznania. metropolji w!elkopolskiej". OtÓż ustawa Ju)\vyisza Ilzil'li rzłonków ,.Bract'wa" na l'yhaków "wodnyeh",. t. j. zawodowych. i "lądowych" ezyli przekupniów ryh. w artyknl.p zaf; G-ym stanowi. że: .,który z rybaków, na przed, mieściu Ryharldem miPHzkająeyeh. umrze, to w kośc'ielc Św. Mar-, cina. który 7aś w m\'f.r!e umrze., to 11 Fary PoznańHk:ej pochowany hyć ma". 'Wreszcie Braetwo miałO' posiad,ać monopol nie tylko łowienia w Wareie, alc i przekupu ryb, przyczcm art. lo-y, wymierzony speejalnie prz'i'riwko żydom, hrzmi: "Nie' będzie wolno żadnemu z żydów rvh na l.{ynkn i nI. Życ1ow:-:k:ej od nikogo' przckupowa( pod woJnpm takowyeh ryb zabran:em". Podobne zakazy ohmviązywały i w mia .;taeh Kongresówki: ale ni'e były one snać śeiśle przestrz,egane, skoro i hurtowy, i drobny handel ryb przeszedł stnpniowo w ręce ni€c13chowych . . . . Dzisiejszy erch pozl1aI1ski jest niewątpliwi,e najzamożniejsz,y w Polsce, jakkolwiek niezbyt liczny: nal'eży doń 16 majstrów i 4 ,vdowy po 'majstrach. ogółem więc 20 członków. Niewielu t€Ż jest zapisanych do cechu czeladzi i uczniów, gdyż warunki pracy 'w rz,emiośle- nie bardzo "ą zachęcająC!8. Pomijając bowiem nie'Wcza8Y. a nawet nif'bezpieczeńtwa, związane z wyprawami rybackiemi, oraz niemaly częstokroć wydat'8k energji fizycznej przy pacy, zaznaczyć wypada. ŻD ..uezell" musi terminować przez trzy lata. a, "czeladnik" ćwiczyć :ych llkana tpciw'ez;w... Cech nie posiada '",,'.ias:lej kancelarji. kt{'/ahy z,ll':lzem mog;a sluży( za izb", Ohl'Llll. Zebranh maj.;trów w spra\vach c,dn,wYl'h odbywają s'ę f1rzto w mie::;zk:liliu Hlar zego, gl]z:e równ;et przechowywane są dokume lty i p:lłniątki kulporac.p. A.rchiwum ('.'. chowe j'oJ"t <1ość z:l::;almc, i ono w!afinie dostarcylo Karwowf'kiemu materjalu do- skre,le.lia wzmiank()'Wnej m()no1-:r:1fji: ob?jmuj' mianowicie P0l'zct Ila..vnYl"h przyw;I(>jów p:rrgamillowych .mu ksiąg rachuukowycil. (N:1tomia '1 Arch'wum I'dL'it",vt-'N2 za w '1':1 n'kły matrrjał do dzi'ejów (pchu). Dokumenty ,,-poczywają w ciężki,ej. kowanej I'ikrzYlli ("ladzie"), która zawiera równi8'l zabytld