WSPOMNIENIA J. N. GNIEWOSZA O WOJKOWSKICHprawdziwie czarodziejski wpływ, rozbudzając patrjotyczne UCZUCIa. Autorka zmuszona była ciężką, walkę odbywać z nieubłaganą cenzurą pruską, staczała o każdą kartkę formalne boje. Cenzorem wtenczas był prof. gimn. C z wal i n a, człowiek prawy, szlachetnego charakteru i rzeczywiście wolnomyślny, ale był cenzorem, a po za nim pilnowały go oczy argusowe. Nie pomnę już dobrze, jak wypadła konfiskata, ale pomimo tego mnóstwo egzemplarzy rozeszło się po całej Wielkopolsce i wywarły większy wpływ na lud, aniżeli najtropkliwsze propagandy; - książka ta zrodziła późniejszych bohaterów płużnych z pod Książa, Miłosławia iSokołowa. Julia Wojkowska wydała zbiór swych piosnek ludowych, które doznały niezwykłego powodzenia pomiędzy ludem na całym obszarze Wielkopolskiej ziemi. A jak trafiły do serc mieszkańców z pod słomianych strzech, dowodzi to najlepiej, że po dziś dzień (1879) słychać ich dziarską nutę obok chorałów i pieśni Jana Kochanowskiego i Karpińskiego. Aby dać jakiekolwiek pojęcie o dziarskości ducha jaki z tych piosenek wieje, przytaczamy jedną, która się stała najpopularniejszą.. Pierwszą melodyę dorobił do niej Antoni Wojkowski i ta do końca 1845 roku była powszechnie używaną. Lecz gdy w tym czasie zagościł u Wojkowskich kompozytor muzyk Feliks D o b r z y ń s k i skomponował drugą, melodyę, która się z niezwykłą szybkością zaaklimatyzowała po wsiach i miasteczkach. A oto sama piosenka: Sień paro toczak a. Wesoły ja parobeczek, Każda za mnie iśćby rada, Zalecani się do dzieweczek, Choć nie jedna na mnie gada, Do dzieweczek się zalecam Boć to zwyczaj dzwiecząt taki, Każdej taniec przyobiecam. Ten im siaki, ten owaki! Oj! da, da, da! Oj! da, itd. W prawo w lewo pójdę z Kaśką A mazura utnę z Baśka., Dziewczęta też mnie kochają, Boczkiem na mnie spoglądają. Oj! da, da itd. Ale niechno którą zechcę, I w serduszko ją połechcę, Oj! mój Jezusiczku miły, Wszystkie będą zazdrościły! Oj! da, da itd.