ŻYDZI POZNAŃSCY W XV WIEKU 1379-1502 Wśród żydów poznańskich spotykamy dwa razy przechrztów: 1432 r. Hannusa, a 1450 Mikołaja, zwanego "Judeus haptisatus"SS) . Z Poznania miał również pochodzić żyd, który, bawiąc w Indjach, spotkał się z Vasco da Gamą, ochrzcił się i pod nazwiskiem Gaspar da Gama towarzyszył wielkiemu podróżnikowi do Portuga1ji. N astępnie brał udział w wyprawie Cabra1a do Brązyłji i w końcu został przez króla Emanuela mianowany "cavałeiro de sua casa" 5 *). (c d. u.) 55) Warsch. str. 207. Kaczm. str. lO!. 5:» Lewin L. 1. c, str. 8. 7+ M« A Sj& W;. ' Dr. Stanisław Wasylewski ANTONI I JULJA WOJKOWSCY Niepospolita była to para. I gorzko opłaciła ambicje i dążności, nazbyt poza swój czas wybiegające. Antoni Wojkowski i jego żona Julja z Molińskich. Współcześnie pisano o nich wiele, ale w atmosferze tak podnieconej i rozjątrzonej, że o sąd objektywny było bardzo trudno. I nie dziw. Wszystkie poczynania obojga odbiegały o sto mil od obowiązującego w pierwszej połowie XIX stulecia konwenansu obyczajowego, zasad społecznych, poglądów literackich. Ekscentrycznością postępowania i radykalizmem poglądów odznaczali się oboje Wojkowscy tak wielkim, że istotnie dopiero z perspektywy czasu można będzie przystąpić do ich spokojnej oceny. Dotychczas niewiele zrobiono w tym kierunku. Powtarza się za J arochowskim czy Mottym wiązankę szczegółów z kilkunastoletniej, bardzo energicznej, do ostatniego, dosłownie tchu prowadzonej działalności A. Wojkowskiego. U marł on w r. 1850 licząc lat zaledwie 36. Romantyk entuzjasta płonął przez krótki żywot i spłonął do reszty w ogniu swego zapału. Żagwie jego roznosząc, chciał rozpalić trzeźwość duszy wielkopolskiej, uderzając w nią, prowokując ją wprost radykalizmem swych gorączkowych, impetycznych występów. Sam wciąż gorejący, nieustatkowany duchowo, zadzierżysty, drażniący rozmyślnie otoczenie "dźiwacznością" swych dążeń. "Pojęcia jego - pisze Piotr Chmielowski - były ciągle w stanie fermentacji ale w przeciągu krótkiego życia nie wyklarowały się nigdy. Znakomity fortepianista, czciciel Szopena, propagator jego utworów, sam nie bez talentu kompozytor mazurków, wchłaniał w siebie wszystko, co było porywającem, co dźwięczało nowością i nadzwyczajnością".