Ó KOCIÓŁKU RW. GOTHARDA I KULCIE TEGO R. 133 Niemców (nIJ. durllllwnyrh) zachodziły pewnip ui-era.1J; rozumie ię, że wpływy t,akie mogły przenoit się także. prz€'z mi:eszczau (owi knIWY na [(nś i na Pomorzc ciągnący!). Dorywcze dane, ktMe }lrzytoczylilllY u góry, wska,zują j,ednak na' to, że recepcja kultu ni'l'mi,e('kiego- Gotharda w zi,emiach słowiallskich, odbywająca sir już Jość wcz.eśnie w 12-ym w:,eku i. to rwzej drogąi wpływów kocielnyrh i politycznych. niekoniecznie była zależna od silnj,Pj,gZ<'j imignwji żywiołu 'obcego. l\Iożnah za. to wzrost popuhrności t-ep.o kultu na przcłomif' z wipku l:2-g'o na 1i3-tY' tłomaczyć silniejszym w.pływem NiclllCów i w zwią,zku z tem przyjąć tworzenie się wtpdy w pa,l'afji św. (;othanla. w Poznaniu pcwneto skupienia Xiemców1. Iim{) to wydaJe nam się dość wątpliwe. czy na samym tytule k(lI'i.oła św. Gotharda. w Poznaniu można oprzle wniosek o il:,je£' ma swe odrębne i dawne dziejle. Podali-śmy tych kilka uwag o kulci.e św. Gotharda z,e względu n:1 int.eł"'iJH lokaJny Poznania - tyczą one przeeież j,eJnego 'Z najdawnipjszyl'łl jq'o kościołów - a pozatem (W wzg'lędu na znac'Ze,nip, jakip dla naszych wirków ';l'f'dnir'h po-hulają nawet wiotkie nici związków z Zachodem. Dr. T:e o d o r T y c. Z .TĘZYKA DA WNYCn CECm)W Nr. 1'( )ZNANIA. \\' dziele .Jl,llefa Lnka >;zewicza, poświ<;conem dziejom miasta (l'ozn:u'l 1Sa8), op;łOSZOllP zo-tały tfksty ustaw wich, tutejszych cf'ch{l\v. g-lównie z 1fj i 17 w;'eku (t. 1. str. iH9-4:30). Teksty te zawi,prają dość ci{>kawy materjał językowy. zwł:u;zcza z dziedziny tPl'hnil'Zllcj, dotyehcza. nietety, nipzupf'łni'i' wyzyskany. Lllka"zcwiez nie podał zna,czenia tych 'Wyrazów, a IUlwet mial co d<> uiektr'Jryr-h wątpliwośei. c,zy (lohrz-. j.e odczytał. g(lyż kładzie przy nil'h znak zlpytania. l'ierwszcm UZuIH:łni'eniem dzi,eła Lllka'szewieza jest monografja Karwowski,ego, Jotycząea cechu rybackiego (I'ozllall 1 U12). Z ohu wił:l' tych prac wybrałem pewne wyraienia ::;pecjałne, ktÓre nj,e są bez wartości. dla histurji nasz,ego języka oraz na,-;zej leksykografji. Płożyłem je w l'oT'ząd'ku alfabetycznym i. objaśniając z,lIaczenie. IJrzytaez:un od)lowi8Jnie cytaty ze żrÓdeł KRONIKA MIASTA POZNANIA (Luk. Kar.); prÓcz t,ogo powolując się niekiedy na słownik t. zw. wars'zawski (War.) oraz .,Praca Filologiczna" (Pr. Fil.). Słowniczek. .A l m e l k a, tOl1ebka, kaleta, równi,eż hdownic. zam. almerka z almerja" ła,c. annarium. Amelki te haftowali w 17 w. wiechowni.cy. Łuk. 322 (pisze on: ameliki). A m e r, a właściwi.e H a m 'e r, hamernia. kuźnica, z nm. .,(:Miecznik) głownię, z a m r a przynics:oną. toczyć ma. wła,;;aą ręką". I.uk. 378. A s t, u .złotników: ozJoba w ks'ztałcie gałzi z nm. ..Picrścieii. i. kuhek z astem". Luk. 413. E a ć m a. g i, rodzaj ohuwia wch()uilicgo. "Bać.magi' z kapriami" obowiązani byli 'w 17 w. wykonywać sz'cwcy. jako sztukr na polską robot!: ubok ,.hut.Ów sa.fjanowych" i "ciżem żółtyeh". Luk. 344. Raj z e e, e r, w eeeh;cwh warszawskich: bezeemcister. nm. Bei-' si-t.zer, Be.isit,zmeistc-r. członek epclm, delegowany na gospodę ezelaJdni.ezą. ",Ojciec gOo:ipod\ni i. baljlzeef'T". I.uk. 376. C a j t, t.eTffiin dodatkowy u majstra dla ucznIa zamiejscowego, 'z nm. "Wdowę lub eórkę mistrzowską pojmujący od e e y t a i pół sztuki wole u". Luk. 421. Por. ,.cajtownik. terminator rzemieślniczy, CZlS0WO praktykują-ey." 'Var. (J uu za r. oglądacz, rcwid'ent z n 111. Zusehauer. ,.KtÓryby p:rat ni'.3zdrowe bydło zabił, a c u d z a r (I w i e przyjdą i obejrzą to mię6o, iż nie jest godne ku prz,eda.niu, ma bydź to mięso. wzięte i do rzeki. wrzucone". łk. 412. War. podaje mylne źródło tego wyrazu. F a j r a n t, od'poC'zynek wieczorny po pr,a'cy, mn. "Fei,erahend". "U którego z braci robotę mieć n a f a i e r u u t". Lnk. 324, tj. w godzina.ch odpoczynkowy;chl. To, eo rzemeślnicy/ otrzymują za taką pracę, 'Zwie się .,przymytkiem" albo "nadrobkiern". Już Y 11 a., wi'8.cz,erza, kolacja, a stąd, i j li 'Ż Y 11"0 W a ć, wiecz.erzać, jeść pod wieczór, por. War. ,.,Pr,zyjęty wstępnego położyć. winien bra.eiom gr. 12, W pi,s.a.rzowi 2 i. już y n ę na wszystkie mi.strze według przepomożenia swego uczynić". Łuk. 378. L i c e, u garbarzy:. p.. 1\1 i z dra. " :\1 i z d r a,. 11 g;ubarzy: .strona, \YoC'wnętrza, skóry, od mięsa. za - lice - (liczko) :otrona jej prawa. gÓrna powierzchuia, vVar. Cyt. p. P o r a z, :\J ł II d R Z e II B k a s [ n ż b a, 1\1: ł o d s z e ń s t w o, funkcja, m]od::-zego majstra, nowo przyjętego do cechu, polegająca na pC'wuych po:,;lugaeh w zgTomadz.eniu i w kościf'le. "Przez rok j-eden lILa lI(lpra.wiai', "lnżl)(: mlo'll..;z,eI'rską" Kar. 21. I'l'zec. S t a r s z e li s t. w o. funkcja. .starSZ,ellRka. U IJ i e g a n a ,.; ł 11 Ż ba. czynnoś(' P0'słailCza; Jo dziś dnia posłailca gminnego zu\Yią w \Vi-e.lkopolsc,e: o b i {} g a ł :'. .,1'0 odprawieniu .sztuk służbę kościelną i o b i. Ci g a n ą j.cmu przyzwoita odprawiać; rozkazy brackie dopMy, do[}ł.Jki (l rugi na mil'jse,o j'ego ni'G nastąpi. wyko\lyw:lI'! (1110Wli o świ,e,żo przyjętym mistr'zu). Luk. O m y k. w opi,s' e sztuki maj..;tr,ow.sk:ej (majstersztyku) u miel:zników: "a ua tej glowicy (mieczo'W,ej) ma być o m y k ó w t; subtelnych mosiężnyclc. Luk. 378. Jconak'ż,e Łuk. a,lbo mylnie odczytal tekst, albo też O[Y.trł się na. wadliwym tekcie, w op;sie bowi-em identycznej sztuki. u majstrów kmkow"kich, przytoczonym przez prof. A. Brilcknura, \y Pr. Fi1. VI. 4Q. u