KROXIKL\ MIASTA POZNANIA lIiibid iż "lunęhrni, pojeni duchem obcego rządu" Niemcr rozbroją gwardzistów siłą, lub co gorsza zhuntują i do dezercji namówię. Na tym przykładzie widać, iż są ludzie, którzy jedr n : e twardą pięść szanują, a rękę głaskającą kąsają. Pomimo jednak tak ciężkich warunków kadry zwiększały się 17). Zaczęli zjeżdżać oficerQ\,vie, copnnvda z innych pułkó\v, niż to było projektowane. Wzięto więc 187 jeźdźców do 11 p. ułanów, pewnę ilość otrzymał 4 pułk strzell'ów konnych, zaitono kadry 3 i li p. jazdy stojące w Kórniku. Niezbyt jednak szło składnic. Najgorzej przedstawiał się oddział 14 pułku. Oficerowie, wyniszczeni przez kampanję 1812 r., b li w tragicznrm położeniu, nie mając z czego żyĆ" i w co się ubrać dla hraku fuuduszów, porloficerów hyło rhyt mało, ahy dostatecznie opanować rekrutów; nie dziw przeto, iż wyszkołenie w tpn oddziale szło iście żółwim lo'okiem. Z powodu natłoku wojska w Poznaniu, rozesłał 'Iojaczewski do okolicznych miat 18) oddziały zakładowe wojsk polskich i łegji nadwiślańskiej, której pułk Ił stanął w Poznaniu. Służbę garnizonową w stolicy departamentu pełnili \Virtemberczycy i \Vestfalczycy. \Yśród tych warunków trudnych i ciężkich może zhyt daleko swą gUl'li wość posuwał i\Iojaczewski, gdy odrzucał przysyłanych ł'ekrutów jeśłi wydawali mu się zhyt łabemi, albo gdr uhiór nie odpowiadał wymaganiom. Na tem tle zachodziły między nim, a prefektem Poniilskim starcia. Poniilski bowiem, widząc wrogie stanowisko Niemców i coraz hardziej szerzący się defetyzm, podsycany przez nich, sądził, iż mógłby l\Iojaczewski obniżyć nieco skalę wymagai!. Skarży się prefekt w liście do ministra wojny 10), że dowódca departamentu "skoro najmniejszego, a nawet czasem zbytecznego brakuje rekwizytu już wzbrania się od przyjęcia jeźdżca". Jak twierdzi prefekt, te właśnie wymagania pra\\'ił', iż do tej POlT zaledwie ],1;: jeźdźców zehrano 7. nawa 17) Archiwum Główne Akt Dawnych \\i \Yarszawie, Ministerjum \Yojuy 1836, f. 57. Mojaczewski do Rożnieckiego, Poznajl 20/1. 1813. 18) Archiwum GłÓwne Akt Dawnych w 'Warszawie, Ministerjulll \,"ojny 183G, f. 59 i (i2. :ł.ło,iaczewski do Hożnieckiego, Poznail 21/1. 1813. '0) Archiwum Głowne Akt Dawnych w \\'arszawie, !\linistel'jum Wojny 1830, f. 58. Poznail 23.'1. 1813. J70 czonej liczby 20). Prosił więc, aby wydano Mojaczewskiemu łagOdniejszą, instrukcję, gdyż inaczej wola, rządu zostanie bez skutku, a ułożony na siłę jakąś rachunek będzie zawiedziony". Gdy w ten sposóh oh aj zwierzchnicy polscy cywilny i wojskowy nad jednym sobie głowę łamali w jaki sposób dostarczyć siły zbrojnej, dowódca naczelny "korpusu obąerwacyjnego" ks. Eugenjusz zorganizuwał tymczasową osłonę departamentu 21). \V Pobiedziskach na trakcie toruilskim rozłożył się gen. Gerard na czele IV bataljonu 127 i II bataljonu 3 pułku piechoty linjowcj francuskiej, 12 ]wmpanji elitów piechoty neapolitańskiej, kompanji marynarzy i kompanji arty]erji. Linji \Varty od Międzychodu przez Rogoźno do Poznania strzegła "polska dywizja" pod rozkazami gen. Girard złożona z 4, 19, 20 i 21 pułku piechoty oraz 17 i 19 pułku ułanów. Silny, bo około 5000 liczący korpus hawarski gen. \Vrede stał w Gnieźnie. Oddziały gwardji cesarskiej kwaterowały w Poznaniu, OwiI'1skach i Murowanej Goślinie; między niemi hyli słynni szwoleżerowie polscy pod wodzą J erzmanowskiego. Pozatem w Obornikach znajdowały się oddziały wojsk westfalskich, a poza wzmiankowanemi wyżej zakładami pułków polskich, nowy stanął w Buku przeznaczony dla 4, 7 i 9 p. p., obecnie zredukowanych do jednego, oznaczonego nr. 4. W tym czasie maszerował przez Poznań 22) korpus marszałka Davoust. nie zatrzymywał 211) \V cytowanym liście tak opisuje sytuację: ,,\Viadomo każdellłu znającemu polożenie departamentu poznańskiego i teraźniejsze obroty nieprzyjaciela, że wśród okoliczności, które trwożą mieszkailrów, szczególniej powiatów pogranicznych i są im powodem do wystąpienia z zakresu posłuszeństwa winnego przełożonej im zwierzchności, trudną jest rzeczą wykonanie woli rządu z której wynika ciężar dla każdego indywiduum. Ile zatem dzielność użytych do tego środków potrafi zjednać skutku, tyle należy skwapliwie chwytać go, aby trudnościami znudzony mieszkaniec nie zraził się [do] oddania tego, co mu rozkazano i na potem wolę ł'ządu dopełniać nie wzbraniał się". 21) Archiwum Glówne Akt Dawnych w 'Warszawie, Ministerjum 'Vajny 1830, f. 69-70, Poniilski ,lo komisji nadzwyczajnych potrzeb wojska, Poznań 28/1. 1813. 22) 27/1. 1813.