GAZETA Wielkiego Xiestwa POZNANSKIEGO Nro. 88. w Sobotę Z Berlina dnia 23. Października. N. Kroi raczył rozdać uastępuia,ce ordery 1 ozdoby honorowe: 1) Order Orła Czarjjego: KróJewsko-Frartcuzkiemu Marszałko wi Xieciu B egg i o; a) Order zasługi woyskowey. Królewsko - Francuzkiemu Pułkownikowi L a r o c h e - J a q u e l i n ; 3) Order Orła Czerwonego l. klassy: KrólewskoJFraacuzkiernu Generałowi Wice- Hrabiemud« Bruges; 4) Order Orła Czerwonego11 klassy: Prefektowi Departamentu Ajdenneńekiego, Hrabiemu de Las i Ile, byłemu Prefektowi Departamentu Mozy Hrabiemu Mauesioii, byłemu Prefektowi Departamentu Mn ze (i, Hrabiemu Laehad eaede, Prefektowi Departamentu Moz<-lt Hrabiemu J onque vii ie, Generałowi Porucznikowi P e r a e t t y, Genera-łowi Porucznikowi Ernouf, Generałowi Porucznikowi Belair,Dyrektgiowi Połieyi Departamentu Ar dtmdnia i. Listopada i8 1 7« n ów; b) Order Orła Czerwonego 111. Marsy- byłemu Podprefektowi Huy sso n wSed a n i e, Podprtfefctowi, Hrabiemu d'A r rose w T hionville, Podprtfektowi łe Pere w Co mmercy, Podprtfektowi Belle viile w V erd u II,K omrnisearzowi rozporządzającemu de Chefdebien w Sedanie, byłemu Prezydentowi wVerealu Kawalerowi J ouvenoel, Król. Francuzkiemu Generałowi-Ma.jorowi De I a m b r ę , Generałowi-MajorowiPiquot de Bo ign y, . Pułkownikowi Radulph de Gourney, Kapitanowi Schu* i "eh; 6) powszechną ozdobg honorową 1. klassy. Prezydentowi H a r m a n d w Vau A - c o u l e u r i , Prezydentowi Van d h i e r e s wBareur Ornain, Prezydentowi de Guerville w Sedanie, Kommissarzowi woiennernu Bfanquard- w S e d a n i e , Kommis. Woien. Gust, w Thionviłłe, K o III . We i e n. B r i g e r TT L o n g v y , Ifcerov Z tezłey soboty powrócił tu z P i r m o n t u J O. Xiążę H a r d e n b e r g, Kanclerz Państwa, Król Jmć wyniósł Generała - Porucznika Jana Ernesta Karola Ziethen na godność Hrabiego. świętych Pańskich; wstąpił potem dla odwiedzeuia Metropolity, gdzie w imieniu klasztoru Kiiowo-Peczerskiego kościoła S. Zofii i dal. szych klasztorów, miałsobieofiarowane chleby, księgi i święte obrazy. Qeiądał potem zbroiownia i kommieseryat, oświadczył ukotitentowatiie ze znalezionego porządku, i do pałacu powrócił. O godzinie agi« y z p"łudnia przedstawieni byli N. Pan u urzędnicy woyfikowi i cywilni. Potem był Nayisś, Pan Z Petersburga dnia 2$- Września. w ogrodzie pałacowym. Unia tego do stołu N. Cesarzowa Marya wyiechała dnia 35. J- C. Mości byli zaproszeni: Xią£ę Marszaz Pawłowska hit waż w każdym współbl iuim. "siebie samf go znowu znayduie i szacuie." W d iach owych przyprowadzono 8 lub 9 poymanych huzarów Węgierskich do Xiecia, których 00 sam wypytywał, poczem przeszłe godzinę w przAdpekoiu pod strażą zostawali. Ponieważ ta rozmowa odprawiała się w ięzyku Polskim i Węgierskim, przeto iylko z tego, że itńry w czasie «neyże bardzo posępne twarze swoie wypogodzili, wio ić mogłem, to -r- co mi późnit y i Adjutant powiedział - · że dano huz.rom świadectwo rozpaczliwe g o o d p o r u przeciwko przeinagaiącey liczbie, i ie dla tego onymże d o b r e o b - c h o d z e n i e el«; przyizeczono. J?xzyuie słono także z wyraźnego rozkazu Xiecia z ma- rządek, iakie tylko od osady woyskowey w gazynu chleb i gorzałka dla tych walecznych mieście, w pośród pokciu okazanemi bydź huzarów. Ależ ten chleb byl tak bardzo zły, mogą. ilXiaz e, który podczas rozdawania go właśnie Przyiemną zatem było dla mnie powinno« był wyszedł z pokoiu, niechętny, z tern} do ścią, tuz przed odiazdem Xiecia P e n i a t 0mnie obrócił się słowy: "Widzisz WPan, wskiego, złożyć sławnemu woyska Polskie"iak lichy chleb daią tym żołnierkom; nie- go Wodzowi w imieniu wszystkich miesczan "możr.asz tu dostać l e p s z e g o? " Sczę- u inne podziękowanie. Był przy tern bardzo ściem mogłem eam zaraz przynieść dwa bo poruszony, i odpowiedział w następujących chenki, które między ieńców podzielono; słowach, które mi się w pamięć bardzo wierpoćzem Xiążę, podziękowawszy roi za to nie wbiły: przyiaźnem spoyrzeiłiem, dał iednemu z ień- "J eżeli żołnierze, któremi dowodzę, na ców nieco pieniędzy i odprowadzić ich kazał, "do bre zasługują świadectwo, tedy itst mi "Takie zdarzenie, iakkolwiek uieznaczą- "ono bardzo przyjemne, luboć nic wiechy iesczęściem, spetykaiącem nayczęścity a pamięci nie wyjdzie: "bezbronnego ObywTttla, a żalem przez Podczas weyścia pierwszego oddziału woy- "wybuchy dzikości bardziey iescze zgubrą ska Polskiego do Waldheimu, znsydowała "bydź nie powinna." się naywiększa część mieszkańców w lakiem Niemogąc wstrzymać się od łez na te wieluuóstwie, iż wielu 3 nich gościom swoim, komyślne wyrazy, spostrzegłem, że ten wyw wlaściwem znaczeniu niczego dać nie- borny Xiążę iBohatyr z trudnością tylko mógł roogło. Przecież żołnierze Polscy w czasie stłumić łzę w oku, w którem dusza iego ia« swoiego pobytu naymnieyszey nie popełnili śniała, woku,któr<: ach!-ażoadtoprędiozdrożności; co większa, wielu z nich, nie- nazawsze zamknąć się m b ł o! tylko ubolewało serdecznie nad zubożałymi gospodarzami swoimi, ale kupowało nawet za własne pieniądze chleb, i dzieliło ao hoy. , . ,. IN apto panowa,ły iu pł gba(ły1Wsdgięqmbytu taka cichość i po 1H. Dawid LudwiklVigunii >duchowny Inspektor dyectzji Waldheimakiey. · sle . Dodatek,