PIERWIASTKI FRANCISZKAŃSKIE U JANA KASPROWICZAale do średniowiecza w ogólności, a pozatem pozwalają nam niejako wejrzeć w proces, dokonujący si w duszy poety przy z('tknięciu si z pomnikami przeszłości, przypatrzeć się tej zdolIlości widzenia, każdego współczesnego faktu w pewnej dziejo\\ ('j perpekty\\'ie, dlatego przytoczę tu niektóre ustępy w <.:ail'ki; na wst!;'pie zaraz poeta pisze: ,;Chcesz czy nie chcesz, to w mózgu twoim kojarzą się na wspomnienie pielgrzymki pojęcia i wyobrażenia, związane, jeżeli już nie z mistyką i całYlll zewnętrznym, banvnylll aparatem wieków ';;I'ednich, to chol;by z naszeIni procesjami do miejsc, cudami slynących. Boso lub co najwyżej w sandalach, przywiązanych rzemieniem na utrudzonych nogach, w brunatnych albo czarnych, fałdzistych płaszczach pol,utników, z szerokim, na plecy zsuniętym kapeluszem, z różalicem za paselll i długą pastorałką w ręku szły onego ezasu tłumy uo Hzymu, do Jeruzalem, do świętego Jakóha z Campostelli. śpiewając pieśni pobożne, żyjąc z jałmużny, jahrmźną tą obdziełając innych po drodze spotkanych pielgrzymów, żebl'3ł,ów, a nawet gdy siG trafiło, i głodrw, gadzinę. Boś łask nie dostąpił wircznych, jżeliś spie"zl1l "ad limina apostolorum" lub do In'ohu Chrystusowego alho na Jnsllą Górę, nie rZllciłe';; kawałka chleba psu wychudlemu, który się przypadkiem do ciebie przyplątał". A w innem miejscu: "Nie powiewają chorągwie, nie rozbrzmiewa na wiuok wspaniałej fasady llramantiego tryumfalne "Te Deum". czy posępne ("Dies ire"); - ......... "ŚI"edniowieczyznę przypomina mi tylko od czasu do czasu, jakieś przygaJ'bione lJiedaezysl