GAZETA Nro. gl. . . w Sobotę dnia 17. Kwietnia 18*9« Z Suxouii dnia 4. Kwietnia, XT Xial<; Wey marski wyda» rozporządzęnies ii w przyszłości żaden cu-dzozie-rniec nie m e i e się uczyć w J e n i e , nie złożywszy wprzód świadectwa i zalecenia od Rządu kraiu, z którege rodem/ Młody Hrabia Bocholz, który wyzwał był iia poiedynek Cesarsko - Róss-yiskiego Rttdzcę Stanu S i o u r d z a, i wyzwanie to cofoął potem z (nieprzy*woitera)o£wmkze» niera, został - podług wiadomości pubucznyeb.- wygnanym z akademii Jenaskity. (Pan Stourdza ożenił się z cor:Q Radzey Sprawiedliwości H uf ełand z Jeny.) 9iiii Od Menu dtiiu A . Kwietnia. Sala posiedzeń Izby Rśdzćów państwa.w M o n a c h i u m iest czerwona. Firanki u okien skłaHały eię z Bawaiekieh lolorów błękitoego i bifltego, « gagrwgDA dzapexya, dła iednostayności 2 kolorem sali. Pewien znakomity Ktoś przeląkł się gwałtownie na widok tey rewolucyiney tróycy kolorowey i natycb* miast błękit ustąpić musiał ze sali. Z Bruxelli dnia 2. Kwietnia. Dziennik Prawdziwy Liberalista tlonioe?szy o wyezłyrn niedawno w M o n a c h i u m , a przez Hrabię La garde napisanym poemaiitV' Obchód pogrzebowy Kościuszki w grobach Królów Polskich w Krakowie, i umieściwszy z niego niektóre wyiątki, oddał także sarn cześć należną, cnotom Bohatera Polskiego, wyrażając: " Ukazuią się niekiedy na ziemi ludzie, przeznaczeni 'nieiake, aby wzorami cnoty byli. Wiel· cy bez pychy, poświęcający się oyczyźnie, bez osobistych widoków i iedynie dla iey chwały i niepodhgłości, gorliwi bez fanaty. »rau w eplawie, »toxey bronią, mężni bez rostxopni bez trweźliwości, przedsiębiorą to wszystko, co siły człowieka, działać im doEwalaią dla sczęścia bliźnich, w miarę rozmaitych stosunków, w iakich Bic znaytlui A, a poddaią się konieczności i cztkaią w tern wszystkil m, na co 6ię ośioielić nie można bea ślepey zuchwałości, we wszystkil in, co łudzi tylko umyeły sobą zaięte, i we wszyetkiem, co wekazuie niepewność kolei losu lub osobistego słynienia bez pożytku dla ludzkości. Takim był Koś c i u s z k o, sczęśliwszy zaiste, gdyby w bohatyrskim swym zawodzie został był, iak zamyślał, zbawcą p o l s ki, Jęcz niemniey wielki w istocie, chociaż szlachetne przedsięwzięcie iego nie udało <