1'0Z1'\AŃSK.\ G\YAHDJA 1'\.\RODO\VA ::-iąl"€ ponieważ gwardja poznaJ'Iska jest płatną co pić dni. Ró,<;nież Ponif1ski wskazywał Glis(zY11skiemu, iż konieczną, rzeczą jet rozesłanie listów gOf1CZych za Hj zhiegłemi gwardzistami. Hi paździ£'ruika przybył (10 Poznania drugi oddzial g\Vardji bydgoskiej 15). B lo to 33 szeregowców pod komendą, ppr. Heid:>mana. \V zwi:,tzku z tą organizacją spadło dużo kłopotów na Glisl'Zyi1skiego, lIatomiast bardzo mało miał z niej korzyści, ponieważ połączone oddzial- gwanlji traktował1P były jako garnizon vorlłai1ki. Niezadowololl\' z takiego obrotu rzeczy Gli.3cZY11Ski, pial pod datą 29 października 16) do ministra spraw wewntrzJJ\Th: "Kompanja gwanlji narodowej miejsce żandarmerji zastępująca... dotąd tylko wart w (Poznaniu) pełni i ułatwia służh gwanlji nal"Odowej poznal1skiej", podczas gdy on w swym departamencie nie ma żadnego lotnego oddziału utrzymującego porządek wewnętrzny. Dowodził wic, iż dla takiego oddziału nienIa pienil,:dzy. Poniiłski wychodził z innego założenia, twierdzil, iż taki oddzial jest nader potrzebny i nie dziw, toć miał z niego wielką pomoc, ustawicznie wic chmął Gli:prz,'jaciel, idZlc drogą przez wojska : nieprzyjacielskim, przywykły do l'czprawia i powodowany zem-. stą, zrządzić jest ,,- :;pozycje, zaznaczał prefekt, "ahy wybór ludzi 110 gwardji nastąpił z pomiędzy ludzi nmiPj teraz przem-:,;łem, luh handlem zatrudnionych; z tych, którzy hanIziej za tułaczów, aniżpli za profesjonistów uważaf należy, zgoła z ludzi licznych, nadmierną lIieoharczonYl'h starością i nieżonat-ch... Gvmr. dzista nie powinien hyć starszy nad 35 lat. a luho nie można w wyborze ludzi tak śeiłego co do ich wieku czynić przestrzegania. Z tem wszy..:tkicm, gdy ocz'wistą jest rzeczą, że osoha podlegajl/ca chOl'ohie luh kalectwu do żadnej nic n'loże hyć użytą posługi, do której mocnych sił i ::-pręży::-tego f'iała potrzeba". Wspomllieui gwardziśei mipli h ć dostanzpni do dnia 1 grudnia. Zarządzenia te jednak w niczem nie miały prze::-zkadzać lIormalnej służbie gwardji polegającej lIa wystawieniu wart i utrzymaniu wewnętrznego porządku. Oddział, który przeznaczony hył do służby \V ohronie departamentu, miał być stale \V pogotowiu. \V tym celu zalecał Poniilski 25), "ahy prezydent (poznania) {'odzień dO' gwardji }Jieszej }Jrzeznaczonym rozkazał stawić się przed sobą". co jest koniecznie }Jotrzf>tm,"lI1, bo potrzeba ich sobie zapewnić tak dalcce, iżby na rozkaz... }JI'Cfckta w punkcie oznaczyć się mającym niczwłocznic w zupełnej liczIJic stawieni być mogli. Z tcgo powodu należy, aby... prezydent kont młę tych ludzi spisać karał, ustanowił dO' dozoru nad niemi podoficcra służbę znającego i I'ozkazał ich uczyl' musztl'Y }JI'ZCZ czas łJl'Zf'Z jaki w micście pod okiem '" prezydenta zostawać IJr;dą. (\Vinien on też) postarać sir; o tyle palnej broni, ile jej w mieścic zebmć br;dzie można... Ponicważ umundurowanie gWal'dji piesZl'j jeszcze teraz dłatego nastąpić nic może, ponicważ nicwiadomo, czyli sklad gwardji z 1000 ludzi br;dzie dostatecznym.... lJrezydent zatem starać się 'powinien, aŻf>by gwardziRci własną mieli odzież, ktÓl'ą by obywać sir: mogli aż do lł101llf'ntu całkowitego gwarc1ji zebrania i jej umun(!UI'Owania. Żołd także placonym być nic może, ale gwanlziśei pl'ÓCZ kwater, polJierać mają z magazynów żywność". . Co do gwanlji narodowPj konnej, której fonnaeję przewid-wało ostatuie zarządzenie ministra. to POlliilSki kładł duży lIaeisk na doprowadzenie jej do skutku. Chcial ją tak umundurować i wyekwipować, aby z czasem hez tru(\ilOśei nlOgła być 25) Archiwum Palistwowc w Poznaniu, Poznali XXII .\ Z, f. G4-GG. zamicnioną na żandarmerję. Do tych planó\v prefekta przych-Inie odnosił się nowy luinistcr spraw wewnętrznych Tadeusz ;\Iostowski. Z\\Tacał jednak uwagę, ŻC "gwardja z samych tylko ludzi luźn-ch i żydosh\a złożona llic bardzoby zahezpieczała }Iorządek i spokojność departamentu". Dlatego też kładł Ilal isk na to, iż "do żandarnlPrji potrzeba ludzi przystojnych, dohrej konduit- i mogących micć odpowiedzialność... a ze względu, że żallllarmerja późnicj dobrze będzir płatną, slarać się (należy) ...sb 0:<01J do gwanlji przcznaczOlle mogły się w jakiej części prz-łoż l; do \\"łasncgo 'iehic urnundurowania". Zarządzenia Poniłlskiego zostały tylko cZQściowo w konane, bo chor dostawiono żądanych 1 W gwardzistów konnych w dniu 5 grudnia, nad któn mi objął komendę kpt. Kotowski, 10 jcdw".k nie odpO\dadali oni wymagan m kwalifikacjom. Nie 7awsze bowipm ludzie ci umieli cz-tać i pisać, co 1J"ło jcdn-m z główn ch warunków stawianych dla przy:izłych żandarmów, iJOL:atem hyli ej gwardziści 7hyt malcgo wzro;,;tu, a konie duża pozostawiały do ż:czenia, podobnie jak ekwipunek i oporządzenie. Pono i P07:nall lniał te hraki. skoro v\" dniu 29 grudnia 181:2 r. '6) zwraca się do ROf:ego Poniński, aby ncwFh łudzi do sta" i! w miejsce poprzednio nadesIanych. Polożenie kraju z każd-m dniem stawało się groźniejsze. \nadomo już h-ło o pogromie "wielkiej annji", której nicdobitki gromadziły się w Pobce. l'róhowano stworzyć z nich pe"ną linję obronną "OhN następującego wroga, zasiliw: