Z \.PISKIkich swych mężów po('hować, bo w akcie występuje jako wdowa. 1 ) Rekord jednak osiągnął szewc pozllaiH::ki Rachwalik, o którym jest wzmianka w akcie z 22. marca llj,(j r.; był on pięeiokrotnie żonaty.2) II. o g e n e r a I a c h w i ełk o p o l s k i ch i p o Z n a 11 s k i (' h b u r m i s t r z a (' h. Generał wielkopolski! - hrzmi to tak po woj:-::kowemu, że każdy nieświadomy rzeczy uważać musi ten urząd za wysoką godność w dawnej polskiej organizacji wojskowcj. Nie pomoże laikowi oryginalny tytuł łaciński, który brzmi: "Capitaneu l\Iaioris Poloniae Gelleralis", coś nihy generał-kapitan, jak o\d generałowie o )'óżn)Th :,;zarżach (n. p. "Generał-Oherst") w hyłych armjach zahorczych. Jakżeż się więc dziwić, gdy w francuskim przewodniku po Poznaniu spotykamy takie wyjaśnienia przy opisie dawnego zamku na Górze Przemysława: "A la płace de I'aneieu I'hiHeau des Piasts SUI' la colliue de Przemysław (Góra Przemysława) on a ćłeve en 1783 sur les anciennes fondations du chiHeau un grand hiHimcnt qui servait ć'ahord de pałais d'hahitioll d e s g e n e l' a u x c o m m a n d a n t s ł c s t r o u p e s d e l a G r a n li e P o log n e (Generalis l\Iaioris Poloniae Capitaneus)"3). Och te staropolskie tytuły! Dają się one niejednemu we znaki. Cóż począć z takim tytułem, jak n. p. "ministerialis Hegni generalis"; wszak brzmi to całkiem tak, jakby chodziło eonajmniej o godność prezesa ministrów, a przecież jet to tylko urzędowy tytuł \\-oźnego sądowego w dawnej Połsce, którym hył zazwyczaj któryś z chłopków ze wsi sąsiadującej ') Porówn. Al'ch. Failstw. w Pozn.: księga ławnicza m. Poznania z lat lG:J4-lUD2, fol. 33 v. ") Arch. PaIlstW.: księga ławnicza m. Poznania z lat 1(j:JG-lGj7. fol. f)3. ") \VOl'wan, Le guide des etrallgers 11 Pozna1"}, Pozna1"l l!Ji, stl'. 21. z grodem. Ostatnio jeden ze starszych i zasłużonych pracowników naukowych dał się uwieść temu szumnemu tytułowi i \V tłumaczeniu aktu sprzedaż)" dóbr krotoszyńskich przez Józefa Potockiego Stanisławowi Gadomskiemu z 4. października lI/D, w ustępie, w którym jest mowa o dokonać się lUającell1 wwiązaniu w dobra krotoszyńskie przez woźnego i dwóch z pośród szlachty (gołoty), nazwał tego sądowego sługę "generalnym królestwa urzędnikiem".4) Rozdźwięk między tytułem a urzędem generała wielkopolskiego nie jest tak wiełki, jak w tytule owego sądowego pachołka. Podczas gdy urzędowa nazwa woźnego jest dla nas wprost śmiesznie przesadną, to tytuł generała wielkopolskiego jest raczej zbyt skromny na oznaczenie całej pełni jego władzy; była ona znacznie większa, niż prz)"puszcza autor francuskiego przewodnika po Poznaniu. Jeśli w miejsce określenia: "generał wielkopolski" weźmiemy drugi dłuższy tytuł: "starosta generalny wielkopołski" - to odrazu sprawa nam się wyjaśni. Stara nazwa słowiańska: "starosta" znaczy bowielu t)"le, co: "starszy, zarządca, naczelnik"; "starosta generalny" - to zatenl nic innego, jak nazwa najwyższego urzędnika w danem miejscu (wielkorządcy, namiestnika panującego). Starostowie generalni wielkopolscy S! więc namiestnikami królów połskich w Wielkopołsce i jak'! tacy mieli swą rezydencję w Poznaniu, w dawnym zamku Prze. mysławów. Początkami swemi sięga ten urząd w czasy rządów czeskich (1291 -130G). vVedług opinji uczonych połskkh istnienie starostów za Wacławów dało Łokietkowi po restauracji Państwa Połskiego podnietę do skorzystania z tej czeskiej instytucji i zaprowadzenia jej w swojem pal1stwie. Chociaż jednak organizacja starostw, która wstąpiła w miejsce przestarzałej organizacji kasztelańskiej, objęła z czasem całą Polskę, to jednak specjalne warunki historyczne sprawiły, że nigdzie władza tarostó\\' nie doszła do takiego znaczenia, jak w \Vielkopolsce, 4) 1\:l'otoski Kazimierz, Dzieje miasta 1\:l'oto'3zyna, ezęść pierwsza: l\liasto Krotoszyn i jego dziedzice za czasów polskich (od 1413 do 1779), Poznali 19,10, str. 32(j.