ZAPISKI gółowo badał bihljoteki i archiwa. Chodziło zapewne o zebranie matCl'jałów źródłowych do wydawnictw, które już wówczas widocznie Raczyński planował. Jednakże Łukaszewicz, aż do r. 1829, nie dla samego tyIlw RaCZ)'Ilskiego odbywał dalekie podróże naukowe. \V lnvietniu r. 1829, a więc na krótko przed otwarciem Bihljoteki HaczYl1skich, widzim)' go w Krakowie, gdzie usiłował nab)-ć rzadkiC' druki połskie z wieku XVI i następnych dla Tytusa Działyl'lskiego i jego bibljoteki kórnickiej. Wiemy o tern z listu, pisanego przez Łukaszewicza do hrabiego dnia 18 kwietnia 1829 r. \Vynika z niego, że Łukaszewicz już wówczas kładł główny nacisk na polską literaturę dysydencl<ą, na druki rakowsłde itp. Dowiadujemy się nadto, żp DziałYl1ski nie żałował dukatów, gdy chodziło o zdobycie jakiego cennego okazu. A gdy złoto nie pomagalo, łukaszewicz chwytał się wypróbowanego sposobu "wyprowadzenia" cenuej książki z klasztorn, strzeżonej zazdrośnie przez mnichów, sposobu, polegającego na "pożyczeniu" książki. A gdy i to nic prowadziło do celu, wówczas ohiecywał mnichum protekcję potężnego magnata z Kórnika. List ten, tak znamienny i charakterystyczny dla ówczesnych zapalonych zbieraczy starych i rzadkich druków, przytaczamy na koilCU w całości. jeszczp nalpży wS}Jomnienip pośmiertne, drukowali!' w "Dzienniku Poznańskim" z 1'. ]87: w num. 38, opal'te wyłqcznie na art) kule Sohieszczyiiskiego, z tem i sa nWIlI i łJlp,d:uni w dat ach, l!owtórzonellli ta kże pl'zez hazimiel'za Bal.toszpwicza. \\'s(JoIl1nienie, umieszczone w num. W ,.h.ul'.ipl'