DODATEK PIERWSZYdo Gazety Wielkiego Xiestwa Poznańskiego. Nru 100. (Z d n i a 15. Grudnia 1830.)francy« . Z Paryża, dnia 2. Grudnia. Wczora na posiedzeniu Izby Deputowanych przełożył Prezes Rady Ministrów (Laffitte) projekt prawa względem użycia tak nazwanego wspólnego funduszu indemnizacyinego na nadzwyczayne wydatki krajowe. Minister woyny przełożył projekt prawa względem powołauia pod chorągwie, 80,000 l u d li klassy r. 1830. W zabranym głosie tak między innerai Prezes rady mówił: "Korzystając z tey sposobności udzielani Panom nieiakich objaśnień względem naszego terażnieyezego położenia, które z powodu przesadzonych obaw niedokładnie oceniaią. (Słuchaycie! Słuchaycie!) Na widok znacznych uzbraiań powstały obawy względem woyny i tyle znalazły wiary, iż wywarły wpływ na handel. Istotne interesa narodów wynaagaią epokoynnści; albowiem ieźeli wielkość ich może być skutkiem woyny, pomyślność ich fcałeźy iedynie od pokoiu, Karmimy się nadzieią, iż pokóy kosztowny utrzymanym będzie. Gabinety rozmaite daią nam ciągle nayuroczystsze zapewnienia pokoiu. Przyjacielskie nasze węzły zostały tern silniey spojone z kraiem, który nas wyprzedził w zawodzie wolności i czuły okazał udział na widok jutrzenki naszey wolności. N ie ze wszystkich stron godziło nam się spodziewać tak źywey przychylności. Wszakże niezwłocznie tron Ludwika Filipa został uznany przez umiarko wanie Europy. Niepowinno jednakże dziwić nas, że wynikłe u nas wielkie poruszenie wznieciło obawę i dało powód do obmyślania środków. Wypadki zaszłe w iednem z sąsiedzkich państw mogły wzniecić obawę, o po wszechne, przesilenie; ta obawa wyiaśniauzbroienia czynione nie z obawy, ale dla gotowości na przypadek napadu. Zapewniamy Panów i cała Francya da nam wiarę, liż" w jwzględzie tych uzbraiań odebraliśmy zaspokaiaiące i wyraźne oświadczenia. (Poruszenie - Prezes dzwoni.) Oświadczenia ta niewstrzymaią nas od uzbraiania się. (Znaki radości w zgromadzeniu.) Otrzymacie natychmiast dowód tego. Jednakże s naywiększą przezornością sami do dzieła przystępuiąc, zalecać ią będziemy wszystkim, którzy z nami iedne zasady podzielaią. W oyna, Panowie, iest smutnym i od losu zawisłym widokiem; skutki iey zmienne mogą okropne ściągnąć nieszczęścia (głębokie milczenie). Nitobawiaray się o nas. ŻiJaie nam się nawet, że przy tym zapale, iaki Francuzów ożywia, wolność winnaby im była powtórnie swoie ocalenie. (Na lewey stronie: tak iest, tsk.) Ale sposób takowy Jednania sprawie wolności zwycięztwa, wymaga skarbów i strumieni krwi; dogodniey pokoiem zwyciężymy, Fr.ancya niedo z woli, ażeby zasada nie mieszania się była nadwe r ę ż o n ą. (Ledwie Ministar te słowa wyrzekł, gdy się w sali oklaski radości rozległy. Wielka liczba członków z lewey strony wstała wołaiąc: brawo! Po trzykrotnem klaskaniu w ręce i powtórzeniu okrzyków radości, uciszyło się, P. Lsffitte powtórzył raz ieezcze . ów peryod,i mpwił daley.) Lecz Francya, będzie, się o to starać, żeby niezerwać pokoi u, który4>y utrzymać można. Jeżeli woyna stanie się nieodzowną, mueiemy całemu światu okazać, żeśmy iey niepragnęli, i że U{ iedynie dla tego przedsiębierzemy, ponie« woynę lub zrzeczenie się naszych zasad. (Oklaski.) Tem silnieysi będziemy, gdy do mocy naszego oręża przydać możemy przekonanie o dobrey naszey sprawie. (Oklaski.) Będziemy zatem daley układać się i mamy nadzieie, że układy te wezmą pomyślny obrót; ale ukladaiąc się, niezapomniemy o uzbraianiu. W krótkim czasie, Panowie, mieć będziemy, prócz dobrze we wszystko »opatrzonych twierdz, 500,000 ludzi woyska dokładnie uzbroionego, uorganizotvanego i pod biegłymi wodzami» Milion gwardyi narodowcy wspierać będzie to woysko, a Król sam, w razie potrzeby, stanie na czele narodu. (Z lewey strony rzęsiste oklaski, które nagalleryachpowtóraono. Wielu członków wołało; Niech źyie Król; leden głos: niech żyie wolność! długie okrzyki radości.} Jako Minister skarbu muszę Panów zapewnić, że nam nie zabraknie funduszów na opędzenie wydatków woiennych. Budżet, który Panom przełożymy, wystawi Znaczne zmnieyezenie wydatków zwyczaynych. Stem wszyetkietn powtarzam z naywiękstem przekonaniem, ie pokóy ma nieskończenie większe do prawdy podobieństwo, iak woyns. Gdy Prancya i Anglia pokoiu chcą, gdy inne wielkie mocarstwa życzą go sobie, nieprze.widuiemy, iakim sposobem mógłby być naruszonym. Będziemy zatem układać się daley, opieraiąc się atoli iedynie na 500,000 woyska liniowego i milionie gwardyi narodowey." (Znowu oklaski w sali i na galeryach.) Ńaetępnie przełożył P" Laffitte proiekt do prawa, podług którego paragraf 3d prawa o wy. nagrodzeniu z d. 27. Kwietnia 1825. f., tyczącego się B II T o, które z 30 milionów rent, przeznaczonych na wynagrodzenie Emigrantów i osądzonych poaostały, został zniesionym i na rzecz skarbu przekazanym, i podług którego prawa Minister skarbu ma być upoważnionym, wciągnąć w wielką sięgę długu państwa summę rent, równą tey, iaka z 30 owych milionów pozostała do rozrządzenia. (Powszechna uwaga.) Renty to niaią być pod warunkami, połączaiącemi interes skarbu z łatwością układów, wydane, a dochód E nich obróconym na potrzeby kraiu.- Po(en wszedł na mównicę Marsmłek Souit i rozbierał powody do prolektu do prawa, podług którego nabór 80,000 woyska z popisowych a r. 1830. ma być przedsięwziętym. Minister woyny mówił w tym samym duchu, iak Pan Laffitte i skończył głos swóy następuiącemi słowy; "Powszechny glos Prancyi iest za pokoiem; dała ona dosyć dowodów swego postanowienia, nie mieszać się w obce interessa, aby o zamiarach iey wątpić można. Od dawnego iuź czasu odrzuciła żądzę zaborów, aby tylko myśleć o utwierdzeniu wolności wewnątrz kraiu a niepodległości zewnątrz; gdyby atoli iedna lub druga zagrożoną została, natenczas polegać będzie spokoynie na swoiem woysku i na swoich trzech milionach gwardyi narodowe;. ,1 (Ciągłe o klaski. ) Z dnia 3. Grudnia, HrabiaGuilleminot potwierdził francuskie» go Wice-Króla Pauvel w Smyrnie, w znaczeniu Generalnego Konsula, którego obowiązki iui on od śmierci Pana Duprć sprawował. Słychać, ii Lord Pensonby, szwagIer Lorda Grey, posłany będzie w mieysce Pana Cartwright do Bruxelli. Cena chleba zniżona iest na pierwszą połowę Grudnia na 80 centymów. Mówią o nowości, któraby bardzo korzystną była dla handlu. Podług naycelnieyszych bankierów zaczynałaby się giełda o II. zamiast o 2giey, a kończyła o 31. Na posiedzeniach Sądu Parów w procesie przeciw Exministrom, niemaią damy być przytomnemu Przynayniniey zwyczay ten był dotąd we wszystkich procesach politycznych zachowywanym. Prefekt Dep. Jura, Pan Pons, przesłał, stosownie do przepisów prawa, Radzie Stan u, list okólny Biskupa St. Claude do duchowieństwa dyecezalnego, a to z powodu znayduiących się w nim, obrażających rząd wyrazów. Od dni kilku zaczęto tu zdzierać z murów odezwy rozmaitego rodzaiu. Zatrudnieni wczora tą czynnością robotnicy, znaleźli no« wy afisz, w którym Król był wezwany, ażeby się ogłosił Dyktatorem lub Cesarzem t obalił rząd konstylucyiny. han posiadaią ieszcze angielskie karabiny, które im były dane roku 1315. Dziennik Journal du Havre zwraca na to uwagę r»ądu, i wzywa go, ażeby kazał w tym Dep. przetrząsać domy tych wszystkich mieszkańców, którzy nienaleią tlo gwardyi narodowey. Z Algieru piszą pod dniem 18. Listopada: "W ódz naczelny wyruszył wczora do stolicy Beja Titeri, M e d i a c h, na czele ląstu batalionów piechoty, wszystkiey iazdy, z trzema bateryami i z nowoutworzonym batalionem Maurów i Arabów. Aga Algierski przyłączyć się takie do ley wyprawy z 100 konnymi Arabami. Generał Boyer dowodzi dywizyą, złożoną z 3ech brygad pod rozkazami Generałów Acbard, Uzer i Hurel." Podług listów z Madrytu dnia 23. Listopada, chce rząd nakazać zaciąg 80,000 ludzi do woyska. W okolicy Almagro wybuchnął podobno rokosz w duchu konstytucyinym; wyruszył tam niebawnie pułk iazdy z Ocana, dla przytłumienia go w zarodzie. Z dnia 4, Grudnia. Król dawał wczora prywatne posłuchanie Hrabiemu Ofalia i Wice-Admiralowi Rigny. Słychać, ii Lord Granville będzie w mieyscu Lorda Stuart de Rothsay, Posłem angielskim przy tuteyszym dworze, a Pan Plahaur, w mieyseu Xiąźęcia Talleyrand, Posłem przy dworze londyńskim. Prawie wszystkie tuteysze dzienniki mówią dziś o układach, nawiązanych w Londynie celem zawarcia traktatu odpornego i zaczepnego między Prancyą i Anglią. JNiektóre iednakźe dodaią do tego, ii wiadomość ta iest pewnie ieszcze cokolwiek zawczesną, lubo polityka pomienionych dwóch gabinetów zdaie się istotnie do tego zmierzać. Wychodzący tu dziennik angielski, Galignani's Mesenger, twierdzi, iż wie, fe traktat ten został dnia lĄ+. Listopada w Londynie podpisanym i Królowi Ludwikowi Pilipowi w ostatnią środę do zatwierdzenia podanym. Goniec Londyński z d. 1. m. b, powiada, iź niewierzy , żeby mocarstwa zagraniczne miały iaki krok przeciw Prancyi przedsięwziąć, gdyż, (o byłoby targnąć pig na Anglią. "Tymczasem iedność - mówi on - i8tnąca między wszystkie mi gabinetami E u . ropy, dostateczną iest rękoymią utrzymania pokoiu. " We wszystkich Król. kollegiach maią być uczniowie po woyskowemu urządzeni i z służbą woyskową obeznawani. Do Strasburga poiechał N andet, Szef szwadronu z Głównego Sztabu (iui tam stanął). Ma on zlecenie od Ministra woyny, ażeby się zapewnił o środkach posiłkowych tćy twierdzy, o potrzebnych zapasach i amunicyi, równie iak o liczbie ludzi, potrzebnych ku iey obronie. Zapewniaią, ii Strasburg otrzyma załogę z 18,000Iudzi, rachuiąc w to a3001udzi gwardyy narodowych. M o ni t o r dzisieyszy zawiera Król. postano» wienie , nakazuiące ogłoszenie bulli papiezkiey względem kanoniczney instytucyi Xiędza Gallard, iako Biskupa dyecezyi Meaux. Xiadz Gallard złożył iui w swoiem nowem znaczeniu przysięgę w ręce Króla. Do Dunkierki przybyło as,ooo sztuk broni dla Belgiyczyków. Pułkownik Valdez znayduie się od dni kilku w tuteyszey stolicy. Gazeta Majrytska z dnia 33. Listopada donosi, ii wychodźcy hiszpańscy, którzy się znaydowałi w Gibraltarze, opuścili to miasto i rozeszli się, ponieważ władze tameczne za« częły przedsiębrać ostre przeciw nim środki i niemogli na żaden sposób zaciągnąć ludzi. Za wnioskiem Ministra spraw wewnętrzna wyznaczył rząd dzienne wsparcie znayduiącyta się tu wychodźcom portugalskim» Oto iest, podług Gazety Prancyi, in* kwizycya, wyciągniona w dniu 26. Października przez kommissyą Sądu Parów z X. Poli, gnać. " P Y t a n i e: Od którego czasu wiedziałeś WPan-, zostawszy Ministrem dnia 8. Sierpnia r. z., że do Ministeryum wnidziesz? - Odpowiedź: Dowiedziałem się o tern na kilka dni przed nominacyą. Pyt.: Utworzyłeś WPan Ministeryum i czy król, co się innych członków iego tycze, porozumiał się z WPanem? - O dp. Zastałem ie w części iui utworzonem i podałem z moiey strony do wyboru króla Panów Courvoisier, Montbel i Bigny; ostatni nieprzyiął ofiarowanego m.u stwa, iakąś- WPan obrał sobie drogę postępowania? Odp. Drogę, którą, moi poprzednicy postępowali. Pyt. Jakichto poprzedni kow WPan rozumiesz? Odp. Wszystkich; ieden tylko cel mieliśmy przed oczyma, to iest utrzymanie ismącego porządku rzeczy, Znaleziono zapewne pomiędzy papierami, które mi zabrano, niektóre konotatki, wykazuia.ce w tym względzie moie zamiary. - P y t. Przywołując do rady Ministrów, lub teżprzyiruuiąc za kolegów, ludzi oznaczonych przez opinią publiczną za nieprzyjaciół ustanowień konstytucyjnych, czy nie było zamiarem WP ana, uiyć ich do zniszczenia Karty? - O d p. Aby na zapytanie to odpowiedzieć, wiedzieć wprzód muszę, których mężów za nieprzyiacioł konetytucyi uważaia, P. Labourdonnaye był przez lat kilka przedmiotem pochwał dzienników oppozycyinycb; a nadto nie ia go proponowałem; przed wniściem inoiem do Ministeryum iuż on miał nominacyą. Co się tycze P. Bouf»mont, zarzucano mu tylko czyn woyskowy, który nie miał naymnieyszego związku z polityką i z którego nie można bynaymniey wnosić o widokach iego w kierowaniu sprawami publicznemi. Pyt, WPan zaraz od początku i w ciągu swego urzędowania oświadczałeś bez ogródki, żeś miał zlecenie, obalić prawo o wyborach i zniszczyć wolność druku. Od kogoś WP an miał to zlecenie? - O d p, Nie powiedziałem nigdy, że miałem takie zlecenie, nie mogłem go zatem od nikogo odebrać. Pyt. Któż WPana w wykonaniu planu, który rozporządzenia z dnia 25. Lipca wydał, u Króla wspierał? O d p . W tym'względzie do ostatniey chwili nie było żadnego planu. Pyt. Czy plan, podług któregoś WP an dział a ł, roztrząsano w Radzie Ministrów? O d p . Jeżeli przez plan postępowania rozumie się obalenie instytucyy, takowy nie mógł być w Radzie Ministrów roztrząsanym, gdyż nigdy nie istnął. Co się zaś tycze systematu Rządu, którego się administracya, w którey ia udział miałem, trzymać pragnęła, takowy na niczem innem nie opierał się iak na tern: ażeby Kartę samą przez urządzenia zgodne z prawami i 0byczaiami naszemi, o ile możności rozwinąć. Z bytności m»iey w Anglii korzystałem, aby iię obeznać 2 instyrucyami tego kraiu, stóso«wnemi dla Francyi, a nawet wypracowałem w tey mierze znaczne dzieło, które zapewne w Ministeryum znaleziono. - Pyt. Radząc Karolowi X. rozwiązać Izby, czyś WPan wtedy i uż, i z swoimi Kollegami umyślił plan, który rozporządzenia z dnia 2.5. Lipca uskuteczniły?- Odp. Rozwiązanie Izb uchwałonem zostało w Radzie Ministrów i w Radzie króla, nie miało atoli żadnego związku zwspoimiionemi urządzeniami, o których wtenczas ani ieszcze myślano. "Pyt. Jak WPan mógł przy ówczesnym sposobie myślenia narodu sądj-ić, że nowa Izba inaczey myśleć będzie iak rozwiązana? - O d p . Widziano w Anglii i Francyi częstokroć zmiany tego rodzaiu, mniemałem przeto istotnie.jźe wybory wypadną inaczey; wiele osób dzieliło w tey mierze moie zdanie. Pyt. Czy WP an, chcąc Izbę podług swych myśli pozyskać, nie przedsięwziąłeś sam, albo przez swoich agentów, kroków nieprawnych w celu wywarcia wpływu na Obiorców? O dp. Nie przedsiębrałem nic podobnego. Pyt. Nie używałeś WPan pogroiek, ażeby zyskać głosy urzędników. O d p, N ig d y; iako Minister wydałem tylko i e de n 0kolnik w względzie wyborów, który nieściągnął na mnie żadney nagany. Jedyne wybory, które mię saymowały, i to tylko iako osobę prywatną, były w departamencie wyzszey Legiery, zpowodu, że w tym departamencie mam związki. P y t . Czy W P a n, wbrew prawu, które zapewnia tayne głosowanie, nie żądał po obiorcach, aby kartki otwarte, i to w sposób takowy, iżby napisane na nich nazwiska czytać było można, oddawali? O d p, Nigdy, Pyt, Czemuż układaiąc, albo też rozkazując ułożyć odezwę królewską, która nowe wybory nakazywała, nieprzeraziłeś się WP an myślą, ogłaszać owych 231 deputowanych, którzy za adressent głosowali, za nieprzyjaciół Króla? O d p . Odezwa nie oznacza ich za nieprzyiacioł Króla. Pyt. Od którego czasu powziąłeś WP an plan do rozporządzeń z dnia 25. Lipca? O dp, Na siedm lub osra dni przed podpisaniem ich przez Króla. - Pyt. Zamiar ten istnął iuż zapewne przed wniściem do Ministeryum P. Peyronneti Chantelauze. O d p. Nie, bynaymniey. Pyt, Czy nie przywołałeś WP an przynaymniey tych mężów, ab? trojki podobnego rodzaiu wspierali i wykopali? iest autorem rozporządzenia z d. 25. [Lipca tyczącego się wyborów, nie czytał WPan takowego przed wniściem swoiem do Ministeryum? Odp. Nie; wrcście niewiem, kto iest autorem tego rozporządzenia. - Pyt. Czynie oddaliłeś WPan Panów Courvoisier i Chabroi 2 Ministeryum, ponieważ ci niechcieli mieć udziału w wykonaniu systematu przeciwnego prawu? Odp. Nieoddaliłem tych dwóch mężów; sarni wyszli zMinisteryum. Pyr. Jakież to były pl?ny, któreś WPan w pizy tomności P. Courvoisier i Chabroi wynurzał, i które były przyczyną, źe mężowie ci wystąpili z Ministeryum. O d p. N ie miałem żadnego planu, nie mogłem go zatem wynurzać. Pyt. Czy zamiar rozwiązania Izb nie miał na celu narazić Króla i kompromitować go w takim sposobie, żeby tylko za pomocą bagnetów mógł się utrzymać na tronie? O d p Bynaymniey, nawet niewiem co mogło dać powód do tego pytania. Pyt, Jeżeli Król sam powziął zamiar rozwiązania!lzby, owych 121 deputowanych jsa nieprzyiacioł swoich ogłosić, i Ministeryum iakimkolwiek bądź sposobem utrzymać, czyś mu WPan w tym razie nie przełożył nieskończoną liczbę niebezpieczeństw, na iakie się przez to narażał? O d p . N asamprzód wszystko co się Króla tycze opuszczam, iego osoba była dla mnie świętą; powtóre powtarzam, źe owi 221 deputowani nigdy niebyli oznaczani iako osobiści nieprzyiaciele Króla, potrzecie zamiar utrzymania ówczesnego Ministeryum, nie mógł nic bezprawnego zawierać w sobie; nie pierwszy to raz od czasu restauracyi rozwiązano Izby, ażeby ulrzymaćMinisteryum. Pyt, Jeźeliś WPan plan do uchwał wkrótce przed ich ogłoszeniem, ułożył, pytamy WP ana: cóż eię takowego w kraiu stało, coby do podobnego kroku powód dać mogło? Czyż w Narodzie nie panowała spokoyność? Odp. Nie, było stronnictwo, które kartę obalić i dynastyą z tronu zrzucić chciało. Pyt. Czyż wszystkie pisma oppozycytne nie głosiły poszanowania dla prawnego porządku rzeczy, posłuszeństwa dla istnących praw i dla tych J któreby w prawnym sposobie nadane były? , Odp, Sposób myślenia narodu, kazał namsię obawiać, ażeby zamiary pism tych w tey mierze nie urzeczywiściły się. (DalszY ciąg nastąpi.) A n g l i a. Z L o n d y n u, dnia 30. Listopada. Dnia 26. wykonali nowi Ministrowie przysięgę wierności. Sir J. Shee mianowany iestPod-Sekretarzem spraw zagranicznych w mieysce Lorda Dunglass. Dnia 15. była Deputacya cechów londyńskich u nowego Ministra spraw wewnętrznych, z zapytaniem, kiedy N. Pan pozwoli, przedstawić ią sobie, w celu złożenia mu adressu względem uczty obywatelskiey. Lord Melbourne przyrzekł, zapytać sią Króla. Pierwszyby to raz drputacya rzemieślników miała szczę. ście, być stawioną przed Kiólem Angielskim« Xiąźę Wellington przybył tu dnia 27. z Winchester i naradzał się w wydziale spraw wewnętrznych. " Xiążę Sussex obrany został Prezesem Król« towarzystwa umieiętności. Sir R, Peel nieprzyiął ofiarowanego mu od Króla parostwa; wszakże szwagier iego Pan G. R, Dourson został członkiem rady gabinetowey. Lord Brougham iest dotąd pierwszym prawnikiem, który bezpośrednio z stanu adwoka* łów, nie przebiegłszy niższych stopni służby publiczney, wyniesiony został na dostoyność Lorda Kanclerza. Burzyciele spokoyności nie dopuścili się nigdy ieszcze tak niebezpiecznego ze wszech miał zamachu, iaki w dniu ig. ni. b. mieli zamiar wykonać przez opanowanie składu prochów gwardyi, którey koszary o milę od Brighton są położone. Szczęściem zamysł ten został zniweczonym. G o n i e c ma nadziei*?, iż przez niepodległość Belgium upadnie wiele dotychczasowych przeszkód, które rząd Król. Niderlandzki stawiał przechodowemu handlowi Anglii do Niemlec. Odbywaią się często rady gabinetowe, icdrych przedmiotem, iak się zdaie, same interessa zagranIczne. W mieście Xiąźęcia Szweryńskiego Wismar powstały niezgody między Magistratem i oby« watelami. Xiąźę zapobiegaiąc zaburzeniom, i pragnąc wymierzyć obydwom stronom przynależy tą sprawiedliwość, wyznaczył Kommissarzy do rozpoznania nieporozumień i zagotlzenia ich w sposobie poiednawczym. Xiążę Karol Brunś wieki, który przyiechał był dnia 3. m. b, do Goty, po czterodniowey tamże bytności, poiechał do Mec. Tygodnik Petersburski zaWIera następuiący artykuł: "Duchowna Missya naznaczona do Pekinu, - Przybycit do Kiachty Mągolskiego Xifcia i iego świty. -- Przyjcie człon * bów Missyi i przybyłych Mągołów. *) Spieszę, z udzieleniem tobie listu niedawno przysłanego Z Kiachty do Irkutska. Nie zważaiąc na nadzwyczayne trudy podróży pochodzące z niezmiemey powodzi za Baykalem, 7. Sierpn. W nayszczęśliwszą pore, doiechałem do Chinskiey granicy. W Troicko-Sawsku gdziem się Z obowiąeku zatrzymał, znaydowała się duchowna Missya i wszyscy iey członkowie iadący do Pekinu. W sarney Kiachcie mieszka! ze ewym orszakiem Rzeczywisty Radzca Stanu Baton Szylling fon Kanstandt; a do Chinskiey handlowcy słobody przybył (ieden Mągolski siaźe dla zdania zbiegłych za granicę Rossyan ; ziadz tylu tak różnorodnych gości bardzo mnie zaymował, wdałem się więc w liczne rozmowy dla zaspokoienia ciekawości. - O teraznie6zey duchowney Missyi w ogólności tu mówią, ie składa się z oświeconych młodych ludzi różnego stanu, odznaczających się nadto dobremi obyczaiami i wielką zdatnością, co dostatecznie odpowiada nadzieiom rządu. Baron SzylIing iak powiadaią, naybardziey zaymuie się wespół z Burjalskiemi lamami rozbiorem xiąg Mągolskich i Tybetańskich; zdaie się iż nie sama tylko ciekawość pobudza go do tak nudnego zatrudnienia, ale cel wyższy i uźyte *) Podług luta 30 Sierp. b. r. 2 Irkutska, ogłoszonego w tuteyszćy gazecie literackiej-. (Przyp. Red. Tyg- Pet,)cznieyszy, Jakim lest "rozszerzenie fIlologi. { cznych wiadomości o wschodnich ięzykach i I obiaśnienie ciemnych wypadków historyi pier. wotnych ludów Wschodnićy Azyi. Słychać ieszcze; iż Baron korzystaiącz przemiany mis6yi, ma zamiar zapisać z Pekinu wielkie mnóstwo uczonych dzieł w Chińskim, Mandżurskim, Mągolskim i Tybetańskim ięzyku, w reszcie to com wyżey powiedział o iego zamiarach, iest tylko moim domysłem; czas odk1yje skutek, i prawdziwą przyczynę iego poszukiwań. O przybyłym zięciu Mągolskim mówiono, i£ iest trzecim synem Jundun-Darcia znaiomego [ w Rossyi z przyczyny iż długo zarządał pogra- I nicznemi interessami wUrdze. - Zaymuie on teraz przy pogranicznym naczelniku mieysce I Dyrektora kancellaryi, podobno w tym celu, \ aby czasem zaiął mieysce zmarłego oyca. Brat iego starszy otrzymał w spadku po oycu władzę Tdostoieństwo, i sprawuie teraz przy dworze Chińskim obowiązek Generała-Adiutanta; 1 drugi Brat służy w gabinecie do przyimowania pism, naymłodszy zaś wychowuie sig ieszcze w domu. Pograniczny naczelnik Pan Pietuchow rozsądkiem i zręcznością swoią prędko ukończył uporną sprawę o zbiegach, i 33. Sierpnia zaprosił na obiad wszystkich swoich oyczystych i cudzoziemskich gości. Nowość przedmiotów i rzadkość- podobnych zdarzeń sprawiły, żem rad był, że mię na reiestrze zaproszonych pomieszczono, a3. z rana byłem iuź w KiachCle. Pół do dwunasfey dały się słyszeć za granicą ieden po drugim trzy wystrzały aimatne; odgłos ich chociaż przytłumiony wydawał się mocnieyszy od strzału ręczney broni. Powiedziano mi, iż na kaidy wyiazd Chińskiego pogranicznego naczelnika podo bnie strzelaią, Nasza 6traż stoiąca wśrodku pograniczney bramy, prezentowała broń i z dziesięciu kozaków uszykowało się po obu stronach drogi. - Wkrótce potem ukazało się kilkadziesiąt Mągołów iadących konno iednym rzędem; mieli na sobie podarte i zasmolone Chińskie kaftany, stare kapeluszeisobwislerni łękami, z tyłu we wstążki upstrzone. U każdego na plecach sterczał kołczan i strzały, a z lewey strony wisia. eaydak z łukiem i broń i siodłła dostatecmie chało kilka małych wozów o dwóch kołach, pokrytych budami ociągniętemi czarną lub błękitną kitayką. Każdy woz ciągniony był przez iednego muła lub konia, woźnicy szli pieszo po lewey stronie obok konia. Niel trzymali w ręku leyców i machali tylko małemi biczami krzycząc o! o! alboyny! yny! W bud-, kach siedzieli; w pierwszey xiąźe, w drugiey Uźargucy(tak nazywaią pogranicznego naczelnika), w trzeciey sekretarz xiecia, w czwartey Chiński urzędnik naznaczony do odprowadzenia naszey missyi do Pekinu, w piątey dway Boszko. - Za powozką xiecia iechało konno ze ao uzbroionych Mągołów ubranych w zasmolone iedwabne odjienie i wczapkach oczepianych rozmaitemi kutasami; była to świta xiąźęcia złożona z łayziow i oficerów. Za innemi powozami iechali konno z lulkami w ręku służalcy Chińscy. Xiąźę zaiechał przed dom kupca Bosnina dla oddania wizyty Baronowi SzylIing. O pryięciu i obchodzeniu sie ich wewnątrz domu nic nie wiem, bo nie miałem powodu' znaydować się przy tey ceremonii. Za godzinę zagraniczni goście ruszyli w dawnym porządku do domu rossyiskiego pogranicznego naczelnika. J ak tylko woz iaki zaieźdiał, służący zdeyrnował z przodu ławeczkę i przystawiał do wozu. Gospodarz spotkał na ganku xiecia i wprowadził dopokoiu; ul tvaga moia naybardziey na niego była zwróconą, iako na pierwszą osobę z zagranicznych gości. Ma on łat około [40 choć wydaie się młodszy; wzrost niski i krępy; twarz smagławą okrągłą i szyię krótką, oczy wielkie czarne podwyższone iak u wszystkich Chińczyków i Mągołów, wzrok bystry/\ nos wysoki dosyć ostry i nie wielkie czarne wąsy, brody ieszcze nie zapuszcza. Gospodarz wprowadził xiecia do sali i wskazał mieysce na kanapie; po prawey stronie usiadł iego sekretarz, a po lewey Uiargucy i dozorca. W celu zapobieżenia nieporozumieniom padale się ninieyszem do wiadomości publicznej /\iż ze brana fu arfyllerya odbędzie dnia 16, m, b. etrzelanie dla wprawy pod Główną. Poznań, dnia 13. Grudnia 1830, Ze strony Kommendantury» Both, Wi 1 amowicz,' Generał Major i Major i 2gi Kommen-/\ Dowódzca dywizyi, dant,o.. o o . o . o o . o . o o . Obwieszczenie literackie. Dzieło pod tytułem: Dykcyonarz geograficzny miast, miasteczek, wsi, rzek, iezior i t. d , znayduiących się w teraźnieyszem Królestwie Pol« ekiem, z wyrażeniem znaczniejszych mieyec w by wszem W. X. Litewgkiem, W. X. Poznańskiem, Prussacb, Wołyniu, Podolu, Ukrainie, Galicyi au. etryackiey i Rzsezypoepoliley Krakowskiey, z przydatkiem pofzebnieyszych wiadomości statystycznych i history - cznych, przez E. W. Kainkę in 4(0 ne pięknym drukowym papierze i wyraz*nen» J llemem, zie z druku przed Wielkanocą następnego roku 183b Autor tego dzieła wydał sto biletów przedpłatnych (bilet po 18 złp. czyli 3 T 3 I.), które gdy rozkupione zostaną, natychmiast druk rozpoczęty będzie. Rozdane bilety znayduią się: W Warszawie: u PP. Zawadzkiego i Węckiego od Nr. I. do 40. inclusive, W Krakowie: u Pana D. E. Priedleina od Nr. 41. do 60. inclusive, W W i l n i e : u P. Zawadzkiego od Nr. 6f« do So. inclusive, W Poznaniu: u P. Mittlera od Nr. 81. do 90. inclusive, w Wrocławiu: u Autora od Nr. 91. ao 100. inclusive. Po wyiściu dzieła, cena iego dla nieprfinumeruiących podwyższoną będzie, a Het» imienna prenutuerantów, po tytule umiegzczoną zostanie.