G Wielkiegol\ / ceJl Xi e s twa POZNANSl E G Nakładem Drukarni Nadworney W. Dektra i Spółki. Redaktor: A. Raabshi. JV 14. - We Wtorek dnia 18. Stycznia 1831. Wiadolllości kraiowe. Z Berlina, dnia 15. Stycznia. N. Królowa Niderlandzka i Jej K. M. Xięźniczka Fryderyka Niderlandzka odjechały Stąd do Hagi. C Rossyjski Major M i c h a i ł off, przejechał tędy wysłany gońcem z Wiednia na Drezno, do Petersburga. tWVWWVWVWWb Wiadolllości zagraniczne. K o s s y a, Z P e t e r s b u r g a, dnia 5. Stycznia. Wiadomości o Warszawskim buncie i o poprzedniczYchjego przYczYnach. Do wiadomości rządu doszły następujące go. dne wiary szczegóły o zaszłym w Warszawie buncie i o jego przyczynach. Ukrócenie swawoli, zaprowadzenie karności w wojsku a porządku w rządzie, wydały się nieprzyjaciołom powszechnego pokoju naruszeniem praw naj łaskawiej Królestwu Polskiemu nadanych, których wykonanie poruczone było urzędnikom wybranym z pomiędzy samychźe Polaków, na których podziśdzień niezanIesIono przed iron prawnego zaskarżenia. Bez względu na dobry byt kraju, ustalony pod tym ojcowskim rządem, zapalona nierozmyślna młodzież dała się uwieść fałszywym rozumowaniom przewrotnychegoietów, szukających własnej korzyści w wywróceniu prawnego porządku, a idąc za natchnieniem swych namiętności, utworzyła jeszcze w r. 1828- tajne towarzystwo pomimo ogłoszonych zakazów. Podporucznik wojsk Polskich Piotr Wysocki był jednym z pierwszych założycieli tego tajemnego towarzystwa. Zebrawszy w swojem mieszkaniu kilku młodych ludzi ze szkoły podchorążych, mianowicie K. Paszkiewicza, F. Dobrowolskiego, K. Karśnickiego, Alex. Łaskiego, Józefa Gurowskiego, Wysocki zapalił nie doświadczone umysły błędnemi rozumowaniami o politycznym stanie Europy, rozrzarzył w sercach niepodobne do wykonania zamiary i nadzieje, i obudził namiętność ku zgubnym zaburzeniom. Działo się to -"g- Grudnia 1828. Nazajutrz Wysocki podniecił innych Podchorążych znanych już z buntowniczego ducha i złego sposobu myślenia jako to: Kamilla Mochnackiego, Stanisława Poninskiego i Seweryna Ciechowskiego. Ta garstka nierozsądnej młodzi, nie mająca najmniejszego wyobrażenia o stanie własnego kraju, jego potrzebach i korzyściach, tłumacząca opacznie rzyszenie, które przywiodło dziś Polskę na kraj przepaści, i wydało stolicę i prowinrye na wszystkie okropności bezrządu, i nierozłącznych z nim nieszczęść! Ta nierozsądna młodzież skojarzona duchem gwałtów i swawoli, zarażona szkodliwemi zasadami rewołucyi, potzęła rozsiewać zgubną naukę swoje, i, co dziwna, znalazła podobnie myślących między ludźmi, którzy zgodności i wieku swego powinni byli wzgardzić podu,szczeniami tych nikczemnych nieprzyjaciół porządku, i dla dobra powszechnego oddać ich w ręce sprawiedliwości. Wysocki namówił Kapitana pólku grenadjerów Polskiej gwardyi Paszkiewicza do wstąpienia w potajemne 10-warzystwo, i znalazł w batalionie saperów lekkomyślnych, niedoświadczonych i nieświadouiycb oficerów, w których potrafił wpoić wiarołomne prawidła swoje i wciągnąć w haniebne zamysły. Dwaj oficerowie tegoż batalionu Podporucznik Wojciech Przedpełski i Felix N owosielski przyjęli na siebie obowiązek zbłąkania oficerów i szeregowych tego batalionu z drogi, którą wskazywał honor a utwierdzała przysięga. Członkowie tajemnego towarzystwa, gdy się nawzaiem podniecali na schadzkach, poetano. wili przyśpieszyć powstanie, szerząc krzywoprzysięzkie zamiary swoje między obywatelami, z którymi wchodzili w umowy imieniem całego wojska. Również przewrotni i nierozmyślni obywatele odpowiadali zagorzałej młodzieży w imieniu całego narodu. Brat Podchorążego Gurowskiego, Adam Gurowski, upewnił Wysockiego że cały naród podziela jego sposób myślenia, a Poseł na Sejm Zwierkowski, utwierdził go w tern mylnem mniemaniu. Tym sposobem uwodząc jeden drugiego, cieszyli się świetnemi, chociaż dziwacznemi nadziejami, i przyciągali lekkowiernyćh, rozpustnych, nierozsądnych i niespokojnych ludzi w wojsku i między obywatelstwem. Trudno wyobrazić jakim sposobem kilku obywateli ze* branych u Gustawa Małachowskiego dało się uwieść, i uwierzyło Podporucznikowi Wysockiemu i Podchorążemu Nowosielskiemu, którzy stawili się na umówioną schadzkę, zamiast obiecanego mnóstwa Oficerów. W tern jednakże zebraniu nic nie postanowiono i tylko objawiono życzenie rozszerzania tajemnego towarzystwa. Gorsząc się, że ostatki rozsądku wstrzymywały obywateli od wszelkich przeciw prawej władzy działań, znalazł kapitan Paszkiewicz jednego z obywateli, którego samowolnie przyodział nazwiskiem tłumacza powszechnychmyśl! i przyprowadził go do Podporuczuika Wysockiego, i poczęli we trzech radzić o przyszłych losach Europy, Rossyi, i połączonej z nią Polski! Po długich sporach postanowili nic nie rozpoczynać aż do Sejmu, którego czekano w Kwietniu 1829 r. Podporucznik Wysocki nie łatwo zgodził się na to postano« wienie dwóch swoich towarzyszów, pałając żądzą wywrócenia istnącego w całej Europie porządku rzeczy. Twierdzić można na pewno, iż wielu z obywateli śmiało się w duszy z nierozsądnych zamysłów szalonego Podporucznika, i jedynie z występnego pobłażania niedoniosło o tern rządowi. (DalszY ciąg jutro.") Niemcy. Z D r e z n a, 'dnia 9. Stycznia. Podług wydanego pod dniem 28. z. m. list 1 pasterskiego dla katolickich poddanych Królestwa Saskiego, liczba świąt uroczystych dla tychże została, za zniesieniem się z N. Królem i J. K. M. Xieciern spółrządzcą, przez uchwałę Papiezką z d. 14. Listopada- zmniejszoną. Podług tejże, prócz dui niedzielnych obchodzić będą katolicy tylko jeszcze 14 dni uroczystych do roku, inne zas dni uroczyste, jeżeli nie przypadną na dzień niedzielny, mają być w następną niedzielę obchodzone. Niderlandy, Z Bruxelli, d. 10. Stycznia. N a wczor.ijszetn posiedzeniu Kongresu czytano petycyą pewnego Ple bana, dopra6zającego się o wejście z dworem Papiezkim w układy, w jględem zniesienia bezżeństwa w duchowieństwie. Wczora rano znaleziono na tutejszych rogach ulic poprzyjepiane buntownicze, przeciw Kongresowi odezwy, które jednakże zaraz pooddzierano. Oto jest dokończenie przerwanego wczoraj artykułu: Z) Pro to lul konferencji odbytej dn. 20. Grudnia 1830. w biórzt spraw zagranicznych. Przytomni: Pełnomocnicy Austryil Francyi, Anglii, Pruss i Rossyi. Pełnomocnicy pięciu dworów otrzymawszy od rządu belgkkiego formalne przystanie na proponowany mu rozejm, który także i Król N iderlandzki przyjął, i gdy konferencyja osiągąęła tym sposobem pierwszy, zamierzony cel wstrzymania rozlewu krwi, połączyli się w zamiarze naradzenia się nad środkami, których nadal chwycić się naleźy.aby zaradzić niedogodnościom, jakie się przez wyni w latach r8q« > i8i5. utw.orzony, wśJizły. - Uskuteczniając przez traktaty wspomnione połączenie Belgii z Hollandyą, miały 2amiar mocarstwa, które traktaty te podpisały i których pełnomocnicy w tej chwili razem są zebrani, utworzyć prawdziwą równowagę w Europie i utrzymanie powszechnego pokoju w Europie zabezpieczyć. Wypadki czterech ostatnich miesięcy przekonały na nieszczęście, że zupełne i doskonałe pomięszanie obudwóch narodów, które Monarchowie zdziałać usiłowali, niezostało osiągniętem, i że podobną jest rzeczą, aby na przyszłość uskutecznionem być mogło; źe zatem sam zamiar połączenia Belgii z Hollandyą okazuje się zniweczonym i że oraz nieodzowną staje się rzeczą, postanowić inne rozrządzenia w celu wykonania zamiarów, do których oeiąguienia owo połączenie, za środek posłużyć miało. - Połączona z Hollandyą i stanowiąca część uzupełniającą Królestwo Niderlandów, miała Belgija udział w obowiązkach europejskich tego królestwa i winna była wypełniać zobowiązania, wynikłe dla niej przez traktaty z inlierai mocarstwy. W tym zamiarze wezwie Łonftrencya, która przy tern czynności swoje z Pełnomocnikiem N. Króla Niderlandów kontynuować będzie, rząd tymczasowy w Belgii, aby jak najśpieszniej przysłał Korajnissarzy do Londynu, którzy opatrzeni w dostateczne instrukcyje, będą mogli być pytani i słuchani we wszystkiem, coby stanowcze przyjęcie wzwyż wspomnionych roarządztń załatwić mogło. - Rozrządzenia te riiebędą mogły w żadnym względzie nadwerężyć praw, jakie Król Niderlandzki i Jiga niemiecka do Xstwa Luxemburgskiego mają. Pełnomocnicy pięciu mocarstw zgodzili się na to, aby niniejszy protokuł udzielić Pełnomocnikowi N. Króla N iderlandzkiego i przesłać kopiją tegoż Lordowi Ponsonby i P. Bresson, którzy uwiadomią o tern rząd tymczasowy Belgii, (podp.) Esterhazy, Wessenberg. Talleyrand. Pałmerston. Bulo w. Lie wen, Ma tue ze wic. 4) Odpowiedź Komitetu dyplomatycznego. "Prezydent i Członkowie Komitetu dyplomatycznego mieli zaszczyt, otrzymać od Lorda Ponsonby i Pana Bresson wierzytelną kopiją odbytej w Londynie d. 20. Grudnia przez Pełnomocników 5 wielkich mocarstw ionferencyi i listu tej samej daty, i poczytują sobie za obowiązek, udzielić na to następującu odpowiedź: Zdawało im się, źe ponie waż «niesienie blokady i wolna żegluga Skaldy głównym były warunkiem roztjmu i za,wieszenia kroków nieprzyjacielskich, do którego się już w dniu 21. Listopada przychylon o , pierwszy zamiar 5. wielkich mocarstw, niejest jeszcze dopełnionym. - Równowaga Europy może jeszcze być zabezpieczoną j powszechny pokój utrzymanym, skoro Belgija zostanie niepodległą, silną i Brcjęśliwą; gdyby Belgija była bez siły i bez szczęśliwości, nowe rozporządzenie, któreby chciano przedsięwziąść, byłyby zagrożone loeern rachub politycznych roku 1815. Niepodległa Belgija winna zaiste dopełnić swojegp udziału w obowiązkach europejskich; trudno wszakże moźuaby pojąć, jakie dla niej wyniknąć mogą obowiązki ztrakłatów, dla których była obcą. Wysłani do Londynu Kommissarze, opatrzeni są w dostateczne instrukcyje, aby być słuchanymi we wszystkich interesach belgickich; niernogą oni ukryć tego Konferencyi, iż w nagłych okolicznościach, w jakich się lud belgicki znajduje, zdawać się muei rzeczą bez wątpienia zupełnie niepodobną, żeby Belgija bez niezwłocznej gwarancyi wolnej Skaidy , posiadania lewego brzegu tej rzeki, całej prowincyi Limburga i W. Xiestwa Luxemburg, z zastrzeżeniem stosunków jego do Jigi niemieckiej, niepodległe państwo składało. - Pełnomocnicy 5, wielkich mocarstw potrafią z doniesień, które im Lord Ponsonby i Pan Bresson uczynić mogli, wniejść o krytycznem położeniu kraju i o niepodobieństwie zostawania dłużej w tym stanie niepewności. Prezydent i Członkowie Komitetu dyplomatycznego upraszają Lorda Ponsonby i P. Bresson, o przyjęcie ich wysokiego szacunku." Szwajcarya. Z B e r n y , dnia 3. stycznia. Na odbytem dnia 30. m. z. 6tem posiedzeniu otrzymała sankcyą ułożona przez Kommissyą instrukeya dla naczelnego wodza, a po niejakich przygotowawczych naradach względem stósunko.w neutralności, ukończył Sejm posiedzenia swe w Bernie, aby je odnowie w Lucernie. Posłowie bliżej położonych Kantonów rozjechali się potem do domów, Posłowie odleglejszych udadzą się wprost do Lucerny. F 2 a n c y a. Z P a ryż a Dnia 6. Stycznia dał Król Xiążęciu Morte* mart prywatne posłuchanie, które pięć kwadransy trwało. M O fi i t O r Z dnia 7. Stycznia zawiera co mart , nadzwyczajnym Posłem przy N. Cesarzu wszecli Kossyi i zaszczycił go szczegółriemi poleceniami. NoSminacya ta niez-nosi jednak nominacyi Marszałka Xiąźęcia Treviso." - Ten sam dziennik donosi: "Hrabia Pozzo di Borgo otrzymał swoje listy wierzylelne jako Poseł N. Cesarza wszech Bossyi przy N. Królu Francuzów." Dnia 7. Stycznia udał się Kroi pieszo, z jednym Adjutantem do Tuillerjów. Generał Gourgaud mianowany Adjutantem Króla. Także Pułkownik Feisiharnmtl i Pan Ladvocat, Podpułkownik gwar. nar., zostali, za swoje w ciągu procesu Exministrow wyświadczone usługi, mianowani Adjutantami Króla. Na posiedzeniu Izby Deputowanych dnia 6. Stycznia ukończyły się rozprawy nad projektem prawa organizacyi gwa-rdyi narodowej i prawo to zosłało w 245 przeciw 70 kreskom przyjęte. Biura Izby Deputowanych, których jest 9, mianowały Kommisearzy do roztrząsania nowego projektu prawa o wyborach. Są nimi Panowie Royer-Cołlard, Human, Vatismenil, Pelet, Gautier, Aug. Perier, Sappey, Berenger i Girod. Przybył tu Lord Granviile, nowy Poseł Angielski. Generał Lafayette był dnia 5. Stycznia z całą swoją familią u Króla na obiedzie. Gjźtty tutejsze wynurzają zdanie swoje O projekcie do prawa o wyborach, przełożonym Izbie. Podoba on -się najbardziej P os łań c o w i I z b . Objaśniwszy główniejszą treść tego projektu, mówi dziennik wspomniony: «Prawo to ulegnąć może zaiste pewnym modySkacyora, których potrzeba okaże się podczas roztrząsania, ale opiera ono eię na rozleglej podstawie i jest o-wo-cem moBolnej pracy, podjętej przez światłych Deputowanych i urzędników ad-minktracyjnvck. Iiud zdrowo myślący, odda IlUI należną pochwałę, e-koro treść tego prawa dobrze pojm i e ." - Ko n e t y t u c Y o n i s t a o dzyw a si ę w tej mierze jak następuj e: "Przypuszczamy, że projekt ten do prawa zawiera istotne poprawy i tym sposobem upoważnia dobrych obywateli do nadziei. Zdaje nam się jednak, że mógł był lepiej być ułożonym. W naszych czasach nieiaoina rozciągnąć prawa o wyborach do ogółu; niepodobną jest rzeczą, aby się lud wszystek zgromadzał na rynek do głosowania. W takim razie przekupstwo byłoby nieuchronnem. Dla tego też prawo obierania powinno być zostawione najświatlejszym, a im bardziej oświata rozszerzać się będzie, lem bardziej rozszerzać się będą granice tego prawa. Oświata jeet wyborowym termometrem ludu. Każdy, kto proceder jaki sprawuje lub kapitały na nieruchorności poświęca, okazuje już przez to samo oświatę; a tak podatek gruntowy jest jedyną miarą w przypadkach, gdzie oświata przez nauki i dyplomata niernoże być wykazaną. Drugi tytuł projektu do prawa o wyborach, udziela prawo obierania obywate10m, opłacającym najwyższy podatek w każdym obwodzie, aż do podwójnej liczby zaciągnionych obecnie do listy obiorców. Ale czemuż zamiast tego niewzięto raczej ludności każdego departamentu za zasadę i nieprzeznaczono np. z każdych 50000 obywateli jednego na Deputowanego? Tytuł Vty projektu prawa, traktujący o obieralnych, zasmuca nas. Na cói ta przywiązana do wyboru ilość podatku 500 fr.p Dla czegóż ta podejrzliwość względem rękojmii, których żądają, od Deputowanych? Wybór albo jret wolnym, lub jest ograniczonym. Jeżeli jest wolnym, jakiemże prawem można ubliżać obiorcom? Niejestie to prawdziwie, nieufać w zupełnie nieprzyzwoitej porze patryotyzmowi obywateli ?'" - G a z e t a F r a n c y« znajduje projekt tea całkiem ile ułożonym. "Projekt ten - mówi ona - nieodpowiada bynajmniej szumnym wyrazom, w jaki eh Minister spraw wewnętrznych projekt ten Izbie zalecał, a wątpimy" żeby naród znalazł w nim zaspokojenie praw swoich przedawnieniu nie pud pada jacy cli. Systema wyborowe z roku 3Si-l- było rozumów«, albowiem Król, z mocy swojej najwyższej władzy, utworzył przez Karlę prawa polityczne, według których każdy Francuz, który płacił 300 Franków podatków stałych, był obiorcą. Przeciwnie nowa Karta, która władztwo, służące dawniej Królowi, na lud przelała, przjznaje przezto wszystkim bez wyją» tkm Francuzom jednakowe polityczne prawa; chcieć przy takiej zasadzie ograniczyć warunki prawa o wyborach, jeetto dopuścić się głównej zbrodni* Tak się odzywa rozum i logika; niechcemy jednakże twierdzić, iżby to był takie głos publicznego porządku; chcemy tylko dowieśdź, iż rewolucya wprowadziła w towarzystwo niepodobną do wykonania zasadę. Pożyteczną jest rzeczą, zastanowić się, w jakie sprzeczności popadają mężowie z d. 7. Sierpnia, aby dawniejsze systema rządowe z teraźniejszym pogodzić. Tak np, powiada Minister w swojej wyłuszczającej powody mowie: ""Zdawało nam się być rze obywateli prawa polityczne, które zdobyć u m i e l i. " " J eżeli obywatele zdobyli prawa, "więc je już posiadają; chcieć je zaś pewnej ich liczbie nadawać, nie jest to prawdziwie tnc innego, jak ogałacać z nich tych obywateli, których chcą mieć od nich wyłączonymi. Jakiemźe prawem chcą M. p. zamiast 180000 obywateli, powołać w przyszłości · 200,000 o biorców? Dla czegóż właśnie tę liczbę? Czemuż nie 300,000, czemuż nie m i l i o n, n i e kilka m il i o n ów? J e s tż e i n n y d o tego powód., jeżeli nie dowolność prawodawcy? Ale i z innego jeszcze wzgl-ędu niemoie nowe prawo o wyborach wytrzymać rozsądnej krytyki. Wtenczas, kiedy obywatel -musiał płacić 3 o O fr- eiałych podatków, ab-y być obiorcą, wiedział on, czyli i dla czego -jest obioTcą. Teraz, gdzie -najmniejsza, wałująca prawo obierania ilość podatku niej es t przepisaną, trudnoby było przekonać obywatela, dla czego ten, który opłaca 200 franków podatku, niejest w swoim obwodzie obiorcą, gdy tymczasem w ościennym obwodzie oby· watel, oplacejący tylko 150 frank., ma prawo obierania. Z przyłączonego do projektu praAva o wyborach obrazu okazuje się nawet, iż podatek, stanowiący prawo obierania w nieitórych obwodach, tylko 65 ff" wyno-sić będzie; a więc kwota 65 fr. zdaje się mężom 7. · Sierpnia być dostateczną rękojmią do używania prawa obierania. Ale jakiemie prawem chcą w innych obwodach pozbawiać prawa obierania obywateli'" którzy płacą więcej jak »65 fr. podatku? Cóiby zarzucili Ministrowie przeciw poprawce, któraby podatek wynoszący 65 fI. raz na zawsze za zasadę prawa obierania przyjęła? Jeżeliby chcieli zarzucić, iż ilość ta podatku niezawiera w sobie dostatecznej rękojmi pod względem porządku publicznego, tedy.sainiby swe prawo polepili; Jeżeliby zaś powiedzieli, iż za nadto wielkiej liczbieoby wateli przyznano prawoobierania,zarzut ta4i niebyłby żadnym zarzutem; wszakże Ministrowie sami przyznali, iż odpowiada naturalnym państwa naszego stosunkom, nadać jak największej liczbie obywateli prawo obierania, Nie mniej jest osobliwszą część projektu, tycząca się obieralności. Tu właśnie summa 500 fI. podatków stałych, stanowić ma rękojmię, której kraj bezwarunkowo ufać może. Jaka dowolność! Nieskończylibyśnsy, chcąc wytykać wszystkie wady prawa, które oczywiście potrzeby chwilowe natchnęły." * Codziennik mówi: "Pokwapiliśmy eię W dobrój rayślt, wdając się niezwłocznie W ścisłe roztrząsani« nowego prawa o wyborach, 1 doszliśmy r. niemałym mozołem, iż podług niego będzie około 200,000 obiorców i 24,000 obieralnych; lecz wiadomości, z pewnego czerpane źródła, każą nam się, obawiać, ażebyśmy, postępując dalej w naszych badaniach, nie stali się łatwo, wraz z publicznością, ofiarą politycznej mystyfikacyi. Do takowej jednakże roli nieczujemy w sobie powołania. Dla tego więc nicdotkniemy prędzej znowu tej materyi, dopóki niestanie decyzya, iż to prawo jeszcze w ciągu teraźniejszego posiedzenia będzie roztrząsane. Lecz o l-em, ile się zdaje, bardzo wątpić należy; przynajmniej zapewniają w salonach rninisteryałnych, iż prawo to zostało przełożonym jedynie dla ubawienia galleryi." G a z e t a F r a n c j i czyni następujące uwagi nad rozruchami w Szwajcaryi: »Palryarchowie wolności, Szwajcary, o których mniemano, że się przesycili wolnością, chcą teraz szkosztować także roskoszy rewolucyi. Dwadzieścia i dwie rzeczpospolite powstają nagle'" aby pozyskać mniemane uzupełnienie inetytucyy swoich, co dla nich zgubą być może, albowiem wolność Szwajcarów bardziej na obyczajach ich, jak na prawach zależy, zatem utrzymania dawnych obyczajów wymaga. Walka będzie długą, bo ntemasz zawiklańszych interesów jak Stwajcaryi, wielkiego przelewu krwi niebędzie zapewne, bo Szwajcarowie znają skutki wystrzałów. Będą się egromadzać, rozprawiać, poczem rozmaite rządy, niemogąc nadać wolności ludowi, który ją od 522. posiada, zmienią instytucye na uowsty krój, a S'-wajcarowie uważać się będą. za wolniejszych jak dawniej, gdy rzeczywiście mniej wolnymi będą. Szwajcar wstaje rano jako pan nie ograniczony swego czasu, nikt niema prawa zaburzać jego «pokojności'" wychodzi, powraca, kupuje, pretdaje, niedoznając najmniejszego w niczem przymusu; podatki jego są nieznaczne , żadna publiczna «sługa nic-znagla ,go wyjść, gdy ma wolą w domu pozostać. Ta jest niepodległość, jakiej używają dj.ieci Helwecy i. Porownaj<y m. b. rozruchu, który jednakże niepociągnął najmniejszych za sobą bezprawiów, utworzono radę i gwardyą gminną. Dnia 15. Stycznia -- pisze Gazeta Lipska -- przeszło podobno całe wojsko hannowerskie na stopę wojenną. Gazeta Vosaa powiada: "Zorza północna 2 d. 7. Stycznia widzianą była w Warszawie, to samo i w Bruxeiii." Gazeta Vossa z d. 15. m, b. zawiera: Gazeta Powszechna z dn. 10. m. b. udziela pod napisem Kraków d. 2 o. Grudnia nadesłanyartykuł, zaczynający się od tych słów: "Berlińska Gazeta Vossa z d. 13. Grudnia gaz. naszą Nr. 102. d. 22. Grudnia r. z.), który u nas powszechną znalazł naganę." Potem następuje zbijanie zawartych w artykule z Krakowa d, 6. Grudnia szczegułów, Niernożesny pominąć uwagą, iż krakowski nadsyłacz w P 0wsz<;chnej, Gazecie zamiast "Berlińska Gazeta V ossa" słusznie ogólniej powinien się. był Wyrazić, kiedy ganiony przez niego artykuł Vi Powszechnej Gazecie Pruskiej państwa dnia 11. Grudnia, a następnie w obudwóch tutejszych rannych gazetach dnia 13. Grudnia był umieszczony. Redakcya Gazety Vossa. Powszechna Pruska Gaz&ta Państwa z d. 16. na. b. odpowiada na to w następującym dn. 15. datowanym artykule: "Redakcya tutejszej gazety IV ossa powodowana umii-szczoną w P o w s z e c h n ej G a z e c i e przeciw sobie naganą, oświadczyła w swoim dzisiejszym numerze, iź artykuł, który dał powód do owych uwag w P o w s z e - c h n e j G a z e c i e, nasamprzód umieszczony bjl w P o w s z e c h n e j P r u s k i e j G a z e c i e . .Żałujemy Redakcyi Gazety V ossa, iź ją przez nieporozumienie spotkała jakaś nagana; lecz. pomieniona Redakcya łatwo się sama przekona, ii owo nieporozumienie tylko ztąd wyniknąć mogło, ie i w tym przypadku zaniedbała Wymienić źtódło." Dnia ł. m. b. w Wrocławiu deputacya grona oficerów ustćf dywizyi, przy złożeniu powinszowań swojemu przeszłemu dowódzcy JW. Gen. Por. Baronowi Hiller Gartrmgen, ofiarowała mu w upominku i w dowód uszanowania, szpadę honorową, którą tenże z radosnem rozczuleniem przyjął. W menażeryi w Brystolu zdarzył się nie tak dawno przypadek, który mógł był,okropny wziąść koniec- W niedzielę w południe (kiedy wszystkie menaźerye bywają zamknięte), zachciało się słoniowi, który zresztą doskonale był zamknięty, zapewne z nudów, rozerwać klatkę i przejść się cokolwiek po isenaźeryi. Małpy musiały go drażnić, gdyż ich skrzynie najpierwej zgruchotał, a tym sposobem trzem pawianom otworzył drogę wyjścia na wolność; tak się zemściwszy, udał się do klatki tygrysa, którą również ze wspaniałym jej mieszkańcem na ziemię zwaliwszy, zdruzgotał, a tak i tego uwolnił. W tej chwili wszystkie zwierzęta okropnie zaczęły ilokazywnć; papugi krjyczały, niedźwiedzie gryzły łańcuchy, nosorożec straszliwie deptał nngsmi. - Słyszy pani Detvis, właścicielka menażer)i, siedząca właśnie u stołu,ten pyzeraza]ący habe r każe 121e»nlej c«5r« zejść na dół i zobaczyć co się dzieje. - Słoń właśnie podniósł był swą trąbę, chcąc' nią ugodzić tygrysa; wiem wchodzi dziewczyna. W tej właśnie chwili wyrywa się i nosorożec i wypaiła na pobojowisko. Dziewczyna widząc się otoczona rozjuezonemi zwierzęty, które ku niej obracać się miały, nietraci przytomności, lecz porywa dwie panwie żelazne właśnie koło niej leżące, na których małpom strawę podawano, a bijąc je silnie jedne o drugą, wydaje szczęk przeraźliwy" który zwierzęta niezmiernie przestraeza; nosorożec wrócił do stajni, a tygrys wszedł na galeryą widzów. Słoń stał spokojnie, a dziewczyna mogła przecież cofnąć się ku drzwiom i wymknęła się. Jak śmierć blada wpada da matki i opowiada jej to okropne zdarzenie» Przywołano "ludzi; ci uzbrojeni i opatrzeni etryczkami, wstępują i widzą, źe słoń, jak gdyby lękając się nagany, powrócił do stajni i drżąc cały, zdawał się żałować tak wielkiego wykroczenia. Aby złapać tygrysa, który ciągle z galeryi przypatrywał się swym kolegom - musiano znowu bić w panwie - co go tyje przeraziło, źe się coraz stawał spokojniejszym; wreszcie udało się zarzucić mu stryczek i zawlec go do klatki; małpy także połapano; biedna dziewczyna zaś kilka tygodni w łóżku musiała przeleżeć. - Gdy dozorca słonia, wszedłszy do jego klatki, zaczął go łajać, ten głaskał go trąbą, co., jak zaręczał, ten znawca miniki słoniowej, - miało znaczyć: przebacz przyjacielu ten raz pierwszy, ręczę, źe i ostatni, PlI lI -u». - - - t - - 3 Ceny zboża na Pruska mIarę I wagę w Poznaniu. Dnia 17. S ty: znia 183 I. Tal. 19I. fen. do Tal. Igt; fen; Pszenica 2 IS 2 17 6 Zyto 1 13 6 I 14 Jęczmień 2 I 1 6 »7 Owies 27 1 Taterka 1 7 6 1 10 Groch l 10 I 12 6 Ziemiaki -. *9 4 * Masła garniec X 20 I 22 6 Słomy kopa a 1200 ff . 5 27 6 6 Siana cetnar a a 10 ff.. n 6 1