GAZETA Wielkiego Xi e s twa OZNANSKIEGO Nakładem Drukarni Nadworney W. Dekera i Spółki. -- Redaktor: A. Raabski. JW 16. - W Czwartej dnia 20. Stycznia 1831. Wiadolllości zagraniczne. Królestwo Polskie * Z War s z a w y, dnia 16. Stycznia.Dnia 13. ra. b. powrócił do Warszawy Hr. Jezierski, wysłany z Xieciem Lubeckim do Petersburga i przywiózł expedycye od Generała Grabowskiego i Xiecia Lubeckiego do Dyktatora. Dyktator mianował Hrab. Antoniego Ostrowskiego, Senatora Kasztelana, dowódzcą gwardyi narodowej Warszawskiej. Adjutant batalionu saperów Axamitowski, uprasza przez pisma publiczne, ażeby się pu* biiezność niedała uwodzić fałszywym doniesieniom względem wspomnionego batalionu, dopóki okoliczność doniesiona przez Podpułkownika Dobrzańskiego niezostanie wyjaśnioną. Dnia 14. m. b. rozpoczęto indagacye Podpułkownika Dobrzańskiego; wszystko zdaje eię zapewniać, że denuneyowani są zupełnie niewinni. Pan Altxand. Krysiński, na własne żądanie uwolniony od obowiązków Sekr. GInego Dyktatora, a Hr, Roman Załuski, mianowany jego następcą. Rząd Rossyjski skonfiskował wszystkie dobra Xiecia Adama Czartoryskiego, położone w prowineyach od Polski oderwanych. m Feldmarszałek Hr. Dybicz-Zabałkański, już przybył do wojsk Rossyjskich, zgromadzających się w Litwie. Hrabiemu Henrykowi Łubieńskiemu czynią najmocniejsze wyrzuty z powodu ułatwienia ucieczki Lubowidzkiemu. Były Dyrektor Giny Poczt Sumiński, wyjechał z Warszawy do majętności swojej w Płockiem. R o s s y a, (Przerwanego wczoraj artykułu ciąg dalszy. ') W połowie i ku końcowi Września b. r. rozeszły się w Warszawie wieści o grolącem powstaniu. Spiskowi podrzucali buntownicze odezwy, pogróżki i bezimienne listy. Rząd zwrócił uwagę na te swawole, wzi"'ł pod straż niektórych samychźe spiskowych, lecz nie prześladował podejrzanych, łagodnemi środkami zadając fałsz skargom burzycieli na ucisk. Ale uczucie honoru wygasło już było w zapamiętałych sercach: byli nieczułymi na dobrodziejstwa. Obawa, aby ich nieodkryto, nadzieja wywyższenia się z nicości, wzbogacenia się łupiestwern, żądza zemsty, i inne podłe uczucia i pochopy kazały spiskowym przyśpieszyć zamierzone powstanie; lecz nie mając na dla powszechnego dobra, lub z zasług, nie spodziewali się wielu za sobą pociągnąć. W tym niedostatku uciekli sie do Joachima Lelewela, byłego Professora historyi w Wileńskim Uniwersytecie, później Posła na Sejm Warszawski, znanego z dzieł swoich i badań historycznych. Ten jeden fylko człowiek pomiędzy spiskowymi znanym był lwiatu przed spełnieniem haniebnego zamysłu- Imieniem Lelewela wciągnięto do zbrodni niedoświadczona młodzież uczącą się w Warszawskim Uniwersytecie. Wysocki z Bronikowskim i kilku innymi spólnikami stanęli przed Lelewelem w publicznej bibliotece i szumną mową pełną pocjhlebstw i przechwałek, potrafili skłonić do uczestnictwa, człowieka przywykłego do nieszczęsnych marzeń, Lelewel stał się duszą spisku, i dniern powstania naznaczył 88. Listopada. Spiskowi przywłaszczyli sobie nazwisko reprezentantów wojska i narodu; i po niejakich naradach postanowili na zebraniu swojem rozpocząć bunt dnia 29. Listopada, podług następnego planu; 1) zawładnąć osobą J. C. M, Cesarzewiczaj 2) zmusić Rossyjską jazdę do «łożenia broni; 3) opanować arsenał i rozdać broń pospólstwu; 4) rozzbroić pułki Rossyjskiej Cesarskiej gwardyi Litewski i Wołyński. Celem wszystkich występnych czynów było wywrócenie dobroczynnego rządu nadanego Polsce przez Cesarza Alexandra, a potwierdzonego przez Cesarza Mikołaja, i zaprowadzenie innego, osnowanego na urojeniach, w którymby sarni spiskowi zająć mogli najznakomitsze miejsca! Wypełnienie tego zbrodniczego celu zgadzało się zupełnie z nikczemnym zamiarem i przewrotnemi usposobieniami źle myślących. T o , co się miało skończyć na zabójstwach i łupieztwach, zaczęło się od pożaru. Dnia J I. Listopada o 6. wieczorem, dane było hasło do powstania podpaleniem browaru na Szulc i w bliskości koszar rossyjskiej jazdy. W tym samym czasie oddziały polskich wojsk namówione do zdrady przez spiskowych, wyciągnę-. Jy z koszar na miejsce umówione, a banda najodważniejszych złoczyńców, napadła na Belweder, gdzie się natenczas znajdował J. C. Mość Cesarzewicz. Imiona tych zdrajców, którzy się targnęli na osobę brata swojego Monarchy i dobroczyńcy, powinny być podane do wiadomości dla okrycia ich powszechną ohydą. Dowodzili uzbrojonemi studentami, podchorąiemi i różnymi cywilnemi osobami, dwaj podchorążowie: Fraszkowski i Kobylański; a kupę zbrojną składali: Ludwik N abielak, Seweryn Goszczyński, Karol Paszkiewicz, Stanisław Poniński, Zenon Niemojewski, Ludwik Orpiszewski, bracia Roch i Nikodem Rupniewscy, Walenty Nasioroweki, Edward Trzciński, Ludwik Jankowski, Leonard Retel, Antoni Kosiński, Alexander Świętosławski, Waleniy Krośniewski i Rottermund. W tym samym czasie, kiedy złoczyńcy napadli na Belweder, Wysocki, w towarzystwie porucznika Szlegla, który dostarczył podchorążym ostrych nabojów, z dymissyonowanym porucznikiem Józefem Dobrowolskim, wpadli do szkoły podchorążych. Wtedy właśnie wszy. scy podchorążowie byli zebrani w sali, gdzie dawana była lekcya taktyki. Wściekły Wysocki krzyknął na młodzież, ażeby pośpieszyła na pomoc rodakom, których Rossyanie wyrzynają. D rugi spiskowy krzyczał za bramą; do broni! i niedoświadczeni młodzieńcy, juźto uniesieni żalem, już zagrzani mowami Wysockiego, wzięli się do broni i pobiegli za nim. (Dokończenie, Jutro. ')niderlandy, » Z B r u x e II i, d, 10. S t Y c z ni a . N a onegdajszem posiedzeniu Kongresu narodowego, kilku członków żądało od Komitetu dyplomatycznego udzielenia depeszy, które, podług biegającej pogłoski, dnia poprzedzającego z Paryża nadeszły. N adaremnie proteetowali przeciw temu członkowie Komitetu dyplomatycznego, nadaremnie zapewniali, iż odebrane listy niemają żadnej urzędowej cechy; Panowie Robsulx, Meenen i inni, nalegali o udzielenie, i tak nareszcie Hr. Aerschott, członek Komitetu dyplomatycznego, wszedł na mównicę i rzekł: Dnia 3. m. b. uczynił P. Rodenbach wniosek o wybór naczelnika rządu, który był odesłany do wydziałów i niezwłocznie wzięty pod rozwagę. Niektóre wydziały były tego zdania, iżby można zwrócić wybór na Xiążęcia Ottona Bawarskiego. Komitet dyplomatyczny poczytał sobie za obowiązek, polecić Panu Gendebien, naszemu Posłowi w Paryżu, ażeby we względzie tego wyboru wyrozumiał Ministeryum Francuzkie, i wyprawił tym końcem gońca do niego. Pan Gendebien dał nam na to następującą odpowiedź: "Paryż, dnia 5. Stycznia o godz 9. wieczór, JQo Pana Hrabi Celles, Wipe-Prezesa Komitetu dyplomatycznego. Panie Hrabio! Goniec Pański stanął tu dziś o godzinie 4. z południa. Przeczytawszy depesze udałem się niebawnie do Hr» Rozmowa, którą z nim miałem, da się w następujących skreślić wyrazach: Minister ponowil mi zapewnienie, iź Francya i nadal zajmować się będzie naj żywiej naszemi interesami i że naj silniej wspierać będzie wszystko, co się do dostatecznego naszego ukonstytuowania przyłożyć może. Wybór Xiążęeia OKorra pożjszcze zatwierdzenie Króla Ludwika Filipa, a przyszły KrólA Belgicki otrzyma niezawodnie rękę Xięźniczki Królewskiej rodziny Francyi, Xi<;zniczki Maryi, trzeciej córki Króla. Na teraz jednakże niemoźnaby o to uczynić wniosku, ponieważ Xi<;zniczka złożona jest chorobą. Francya, powedział mi Pan Sebastian), niezapomui nigdy, iź Belgia naturalnym jej jest sprzymierzeńcem. Te same obyczaje, ta sama religia, ta sama mowa rozkazuje nam, zachować na zawsze jedność między nami. Zbyt wielka jest między nami skłonność robopólna, iżby inaczej być mogło. Francya wspierać będzie zawsze Belgią we wszyBtkiein, co eprawiedliaern będzie. Prawa Belgii stą jej równie drogiemi, jak jej własne, i gdyby przyszło popierać je z orężem w ręku, użyłaby Francya do tego całej swojej siły i powstałaby zarówno jednemu człowiekowi. " Hrabia Aerscbott mówił dalej: " T e są wyrazy listu Pana Gendebien (który jednakże niedosłownie, lecz wiej samej treści, dzienniki beJgickie umieściły.). Oto jest drugi list, przez Pana Firmina Rogier, naszego Sekretarza legacyi w Paryżu podpisany: »Paryż, d, ć. Stycznia o godz. 11. vi nocy. Do Pana Wice - Prezesa Komitetu dyplomatycznego. Panie Hrabio Pan Gendebien CIerpIący gwałtowny ból głowy, polecił mi pisać za ciebie do Pana. Odpowiedź Komitetu Centralnego na protokuł z dnia so. Grudnia bardzo się tu podobała. Znaleziono ją ułożoną W wyrazach pełnych szlachetności i godności. K westyą względem granic naszych pojęto zupełnie. Hrabia Sebastiani dał zapewnienie, iź Francya niemoże zezwolić na rozcząetkowanie Belgii i że narażonoby kraj na niebezpieczeństwo z strony sąsiadów, gdyby się zrzeczono Venloo i Mastrycbtu. Zaczynają także lepiej pojmować kwestyą względem Luxemburga i nietak bardzo jak dawniej są tego zdania, iż ta prowincya do N iemiec należeć powinna. Gabinet Hagski postępowaniem gwojem obrusza wszystkoprzecIw sobie. Pan Sebastiani powiedział nam, że, jeżeli rząd holienderski uiezezwoli nareszcie na otworzenie Skaidy , Francya poczyta sobie wkrótce za obowiązek, przymusić ją do tego. Wybór Xiążęcia Ottona Bawarskiego pozyezcze tu za twierdzenie; zarazem zostanie uznaną regencya, którą mu Kongres obierze. Trzecia córka Króla L udwika Filipa daną mu będzie. Kroi za nadta się zajmuje losem naszej Belgii, ażeby mu niemiał dać Królowej z swej rodziny. Względem zawarcia traktatu handlowego okazują wielką ku nam przychylność, Wymiarkowano Ministra względem możności przypuszczenia naszych węgli, naszego żelaza i naszych sukien. Dano najwyraźniejszą odpowiedź, iź na wszystko chcą zezwolić, coby się wzręcz interesowi Francyi nieopierało. ""Belgia-rzekł Pan Sebastiani - jest naszym naj droższym sprzymierzeńcem; będziemy się z nią przynajmniej jako z siostrą obchodzić, gdy do nas bliżej należeć niemoże ."" Mówiliśmy z Ministrami o poruszeniach, objawiających się ze wszech stron na korzyść Francyi» i pytaliśmy się, coby Ministeryum uczyni ło, gdyby sarna Belgia przyszła, ofiarując się Francyi lub żądając od niej Xiążęcia. Mini« ster odpowiedział: "" Król Ludwik nieprayjąlby Belgii i odmówiłby wam jednego z synów swoich za Monarchę, Król ntechce wojny, i wy zarówno niepowinniście jej pragnąć. Lecz Anglia, Europa cała rozpoczęłaby wojnę, gdybyście się połączyli z Francya. VVojna ta byłaby wiedzioną w waszym kraju i waszym kosztem; ponieślibyście przez nią niezmierne straty. "" - A gdyby - odpowiedzieliśmy na to - Belgia ukonstytuowała się w Rzeczpospolitą? "" Wówczas - powiedział Minister -» żadne mocarstwoby was nisuznało, i bylibyście samym sobie zostawieni."" Lecz gdyby Belgijczykowie obrali Xiążęcia rodaka? "" Takbyście na tern wyszli, jak na Rzeczypospolitej; nikłby was nieuznał , moźeby was tylko jeszcze sama Francya uznała. Wybór Xiążęcia Ottona byłby dla was daleko korzystniejszym, a wówczas spodziewaćby się można uznania z strony wszystkich mocarstw."" - Na tem skończyła się rozmowa z Panem Sebastiani. Mniemam, iż Panom sprawię ukontentowanie, donosząc im, iź Poseł Ross>jski pojutrze na uroczystem posłuchaniu poda Królowi swe listy wierzytelne. Xiążę Morternart (zob, wczor, gazetę) wyjedzie w znaczeniu nadzwyczajnego Posła do Petersburga." Po zejściu Hrabi Aerschot z mównicy, wszczęły się niejakie rozprawy nad kwestyą wiedział, iż w listach z Paryża jest mowa o otwarciu tej rzeki, jak o rzeczy ukończonej; pragnąłby jednak wiedzieć, z jakich powodów Komitet dyplomatyczny spodziewa się tego z taką, pewnością? Pan Le Hon odpowiedział: "Niewierze wcale, żeby rząd hollendereki zezwolił już na otworzenie Skaidy. Minister francuzki omylił się, mówiąc poprzednio, że to już nastąpiło. Niemasz żadnego urzędownego aktu, z któregoby się to okazywało." P. Ch. Rogier mniemał: "N ie wchodząc w kłótnie o słowa, jakich użył Hr, Sebastian), powinniśmy jednak przychylność, z jaką się wynurzał względem otwarcia Skaldy, uważać za dobrą- wróżbę." - Niektórzy członkowie żądali zerwania rozejmu i wyznaczenia Hollandyi terminu, w przeciągu którego musiałaby otworzyć Skaidę. Pan Robauix nalegał, ażeby się zajęto niezwłocznie wnioskiem Pana Pirson, względem wypowiedzenia wojny Hollandyi. Uchwalono jednakże, żeby przeszedł wprzód przez wydziały. Na wczorajuzem posiedzeniu Kongresu (o którern już w Nr, 14. uczyniliśmy wzmiankę) ciągnęły się obrady nad projektem Kon8tytucyi, o ile tenże tyczy się przyszłego naczelnika rządu. Do artykułu: "N aczelnik rządu jest nietykalnym; Ministrowie jego są odpowiedzialnymi," proponował Pan Masbourg taką poprawkę: "Osoba naczelnika rządu i t. d.," i wprawdzie dla tego, jik oświadczył, że trzeba sobie zastrzedz złożenie naczelnika rządu, chociaż osoba jego nietykalną. Generalny Prokurator van Meenen, któremu się poprąJvka (a bardzo podobała, radził bezwarunkowe jej przyjęcie, P. Destouvtllis i Pan Raikein mniemali wprawdzie, iżby lepiej było, zamiast wspomnienia wKonstytucyi o mogącym nastąpić przypadku złożenia naczelnika rządu, nadmienić coś podobnego w przysiędze koronacyi; lecz Pan Le Hon oświadczył flię również za poprawką, która nareszcie została przyjętą. Podobnież inne, do tej części projektu Kunstytucyi należące artykuły, zostały po krótkich rozprawach przyjęte. Niemcy. Gazeta Bremska donosi z Hannoweru: "Podług odebranych w tej chwili wiadomości, panuje w Getyndze znowu spokojność. Burzyciele spokój mści powzięli myśl szaloną zaprowadzenia Konstytueyi heskiej. Zgiełk wszczął się był dnia 7, b, rJI., o samej dwunasty; w pół godziny później osadzonym już był ralusz 500 obywatelami i tyluż studentami. Działo się to właśnie w jarmark i dzień targowy, miasto napełnione było ludźmi, a zamieszanie, które ztąd powstało, powiększyło się jeszcze, gdy w godzinę potem bramy miasta obsadzili obywatele, niewpuszczając ani też wypuszczając nikogo, kto się niemogł wylegitymować. W czasie wybuchu rozruchów, Doktorowie Eggeling i Saidensztiker wraz z oberżystą Ulrici, podali Magistratowi żądania obywateli, w których domagali się zniżenia podatków od miewa i rzezi, szczególniej zaś zniżenia podatków i złożenia rachunków. Dnia g. rano wyszła odezwa bez podpisu. Ustanowiono rade] gminną złożoną z dwunastu członków. Studenci obrali szefem swoim Radzcę nadwornego Langenbeck; ale gdy tylko pod tym warunkiem rządy nad niemi objąć chciał, jeżeli się od obywateli odłączą, odrzucono projekt jego z niechęcią. O godzinie 2giej posłali obywatele sztafety do Hannoweru, N a wieczór o godzinie IOtej sługa miejski ogłosił rozkaz rady gminnej, że każdy, kto po 10. godz. w nocy, wyjąwezy straż miejską, spotkanym będzie, podlegnie uwięzieniu." -----MCa2K5IlIMB A . _AAA__III ZA POZEW EDYKTALNY. Podpisany Król. Sąd Ziemiański podaie ninieyszem do wiadomości publiczney, ze nad pozostałością w dniu 19tym Września 1828- r. w Rawiczu zmarłego Krystyana Bogumiła Kolisch, tkacza, do którey dwa tamże położone domostwa należą, w dniu dzisieyszyrn konkurs z urzędu otworzonym został. Zapozywaią się przeto wszyscy, którzy do pozostałości w mowie będącey pretensye mieć mniemaią, ażeby się w terminie likwidacyinym przed delegowanym Ur. Kutzner Assessoren! Sądu Ziemiańskiego na dzień 19. Lutego 1831. z rana o godz. otey wyznaczonym w tuteyszem pomieszkaniu sadowem osobiście lub przez prawnie upoważnionych Pełnomocników, na których inj się w braku znaiomości z pomiędzy tuteyszych Kommissarzów Sprawiedliwości W, Salbacha, Mittelstaedta, Fiedlera i Laubera proponuią, i do których siej udać mogą, stawili, ich mniemane pretensye podali i dowodami poparli, albowiem niestawaiący spodziewać się mogą, iż wszelkierni pretensyami swemi do massy pozostałości wyłączeni zostaną, i im w tey mierze wieczne milczenie względnie drugich wierzycieli nakazanem będzie. Wschowa, dnia II. Października 1830. Królewsko- Pruski SAd Ziemiański,