GAZETA Wielkiegoił Xiestwa POZNANSKIEGO Nakładem Drukarni Nadwornej W Dekera i Spółki. - Redaktor: A. WannowsU. M J90. _ W Czwartek dnia 18. Sierpnia 1831. WYKAZ chorób cholerycznych, które się wydarzyły w W ISestwie Poznańskiem; zewnqtrz miasta Poznania, stosownie do nadeszłych doniesień od dnia- 10; do 13* Sierpnia 1831. Powiat» . Miejsce. I Zachorowało, Wyzdrowiało. Zmarło»- Przypiski. wojsk. I cj-wiln. wojsk. I cywilno wojsk. [cywilna - 2 - . _«. -- 3 - 3: - r 2 a - 1 - -- 1 - - - 1 l- I - i - - - 5 - - - 4 J - a - » - 2 - % - - - % 1 - - - r - I - 9' 27 - - I 16 1 - - 1 13 - - - 2 4 - - - 2 a x 2 V - - - , 10 5 - - - 1 "TM 1 1 1 3 - - - 2 r 1 - - - 2 - - - 2 - Poznański, Wieś dokia Wild Młyn Sołacz Wieś górna Wild Lassek r Vi banowo r J eizyce s Morasko s Glinno r Ratay Pleszewski. MastO' Pleszew N owemiasto nIW Wieś Taczanowo r Psienie Udolanowskiv Czeohanow Wrzesiński. Ceg, Wszemborsk bzredzki. Miasto Szrodai Wieś Pigtowice Ol)ornicki, r Uacikowo s Oycieszyn Ole/lry Goldgrabe Wierzycki. Miasto Wierzyca Poznań, dnia 14. Sierpnia 1831. Naczelny Prezes Wielkiego Xiestwa Poznańskiego, Flottwtll. R o s s y a. Z Petersburga, dnia 24. Lipca (star. et.) (Dokończenie przerwanego wczoraj artykułu.) 54. Czerwca o świcie, Głównodowodzący odebrał wiadomość, iż znaczna massa piechoty i jazdy rokoszan wychodziła z Modlina. Sadząc, ie się udadzą na Płońsk, postanowił natychmiast pogodzić przewidziane rozrządzenia na przypadek bitwy, z powziętym planem dalszego marszu. Za pomocą tej kombinacyi unikał potrzeby wstrzymania lub zawieszenia głównego marszu, który wiódł wojsko do punktu przeprawy przez Wisłę, Postęp ten wykonał się w kierunkach następnych: Kolumna lewa szła do Gołomina, aga doRzewina, 3cia do Gralewa, 4ta do Raciąża. Głównodowo« dzący postanowił, iż w razie potyczki, kołurena lewa uda się do Smarzewa; i, jeżeli po. wstańcy ukażą się w wielkiej liczbie przed tym punktem, zniszczy tam mosty i pójdzie zająć Zarblewo. Druga kolumna powinna była zająć Rzewin, gdy tym czasem trzecia, stojąca w Gralewie, łącząc się z lewem skrzydłem z głównem wojskiem, miała działać z boku i z tyłu na powstańców udając się z Miastkowa do Cieszkowa lub Babuszewa. N akoniec czwarta zwracając się w Krajkowie z kierunku na Raciąż miała iść do Drozdowa. - Oddział tylnej straży skierowany był ku Woli. Podług takowego rozrządzenia, główne siły wojska mogły się w półtory godziny połączyć na pozycyi pod Rzgwinem. Wojsko przytykając do Skwy lewem swem skrzydłem miało cofać się w razie potrzeby, na Ęzewin i Drozdowo. Gdy wszakże rokoszanie nieprzedsi Awzieli żadnego zaczepnego działania, armia nasza opanowała bez oporu pofcycyą którą Głównodowodzący zająć rozkazał, stosownie do wspomnianych rozporządzeń. 35. Czerwca, lewa kolumna udała się ku Górze, 2ga do Rogotworska, 3cia do Brzechowa, 4ta do Sietropic; a tylna straż zajęła Dobrki. 26., armia zajęła Płock, a kolumny stały na następnych pozycyach: lewa w BorysZewie, 2ga pod samem miastem, 3cia w Parzeniu, a 41a w Trzepowie. Gdy tym czasem bagaże ciągnęły przez Glinowiec, Raciąż, Kozłów i Pioboszczewiee, a brygada, którą u2yto na eskortę, szła tuż za niemi. Oddział kozaków, pod Gen. Własow, obejrzawszy kra[ w różnych kierunkach wzdłuż prawego brzegu Wisły, połącsył się z wojskiem w Płocku. Wojska stały w tern mieście przez 27, 28. i 29. Czerwca; w tym ostatnim dniu, rokoszanie podstąpili w wielkich massach pod Płock lecz Głównodowodzący niemając zamiaru wydania IWO bitwy w pozycyi którą zajmował, zrobił potrzebne rozrządzenia, ażeby marsz ciągnął się bez przerwy ku punktowi obranemu do przeprawy przez Wisłę. - Stosownie do tego, 30. Czerwca o świcie ruszono do Srebrna, zostawując tylną straż o pół mili od Płocka. - Pierwszy korpus, który stał w Parzynie, wyprzedził obroty armii i udał się do Osieka, ażeby przygotować mosty i przedmostowe szańce, które Głównodowodzący kazał urządzić, tak na dwóch wyspach znajdujących się na środku Wisły, jako też na obu brzegach tej rzeki. Igo Lipca, główna kwatera Feldmarszałka stanęła w Lipnie. 2go całe wojsko udało się także ku temu miasteczku i zajęło pozycyą na prawym brzegu Mnienu; a tylna straż stanęła wRembelinie. Tym czasem Hr, Pahlen, na czele pierwszego korpusu wojska, przyszedłszy dnia 30. Czerwca do Osieka, stał się Panem obu wysp i u. mocnił jedne z nich 30stu, a drugą 40stu działami; część zaś kozaków wysłana na brzeg lewy, zajęła miasto Raciążek i w niem się utrzymała. Roboty które mają być wykonane dla ułatwienia przeprawy, idą z pośpiechem. Dwa szańce przedmostowe, zapewniające posiadanie obu brzegów, są już w stanie obrony, a budowa mostu prawie już skończona. Od chwili opuszczenia pozycyi wokolicach Płocka, tylna straż mająca przykrywać obroty wojska, ciągle była ścigana przez wielkie massy powstańców. Lecz Głównodowodzący nie dając się bynajmniej odciągnąć od głównego celu, szedł dalej ku punktowi przeprawy, będąc skąd inąd przygotowanym do stoczenia bitwy gdyby rokoszanie szli za wojskiem naszem aż nad brzeg Wisły, i dla tego tak kierował obroty, ażeby można było w kilka godzin skupię wszystkie siły. I I. 4go Lipca, podczas kiedy armia stała w Lipnie , tylna straż zbliżyła się do głównej massy wojska i zajęła pozycyą w Jasieniu, rozstawiwszy swą piechotę od Karnreń-Kotowa. Podsłuchy zajmowały przestrzeń od Sierpca przez Kurów aż do prawego brzegu rzeki Skwy. 5., jak tylko stanęły mosty które budowano na Wisie, naprzeciw Osieka, Głównodowodzący rozkazał Gen. Hr. Pahlen przejść na lewy brzeg na czele Igo korpusu i posunąć części jego w kierunku Nieszawy i Słuczewy. Pod zasłona tej wystającej pozycyi bagaże zaczęły przebywać Wisłę i szły przez dzień 5ty i 6ty. Głowne siły wojska opuściwszy pozycyą w Lipnie, zajęły inną między Kikołem i Wolą, gdy tyra czasem tylna straż otrzymała rozkaz pozostania na punkcie który zajmowała 4go. Naczelny wódz z główne mi siłami zostawał 6go na pozycyi za Kikołem, Wazystko tak było rozrzą powstańcami, gdyby ci umyślili posunąć się dalej dla odciągnienia armii od przeprawy przez Wisłę. Tylna straż otrzymała rozkaz zebrania się z całą piechotą około Lipna, zostawując czaty na tych samych punktach, lecz cofnąwszy jazdę do Skąpi i Głodowa. W ciągu dnia 6go, Głównodowodzący otrzymał wiadomość, iź podsłuchy powstańców, które dotąd postępowały za naszą armią, wyprzedzając swoje, zaniechały swych zaczepnych obrotów i znikły. Ta okoliczność była widocznym dowodem, że armia powstańców nie śmiejąc mierzyć się z naszą, ani odwrócić jej od głównego celu, śpieszyła ku Modlinowi dla przeprawienia się przez Wisłę i przybycia na lewym brzegu na pomoc Warszawie. 7go Lipca, w dniu który Głównodowodzący naznaczył na przejście głównych sił armii na lewy brzeg Wisły, ta, zdjęła się ze swego stanowiska za Kikołem i przybyła do Osieka. Za danym rozkazem rozmaite kolumny ruszyły ku przeprawie. T a, ciągnęła eię od lotej zrana aż do wieczora, i kiedy już dokonaną została, Głównodowodzący założył główną swoje kwaterę w Raciążku, gdy tym czasem różne korpusy zaczęły się zbierać około tego miasteczka. Tylna straż zbliżyła się do punktu przeprawy zajmując pozycyą przy Czernikowie, w tymże czasie Hr. Pahlen na czele 19o korpusu, posunął się aż do Łowiczek, Takim sposobem wykonaną została bez wystrzału, ta trudna i wielkiej wagi czynność. Powstańcy, niepewni skutku ewych obrotów, mniej jeszcze ufni w swych działaniach, niepowaźyli się ani walczyć z naszem wojskiem w jego postępnym ruchu, ani opierać się jego przeprawie przez Wisłę. Gazeta tutejsza J ournal de St, Peters« bourg oznajmuje, iż po rozbiciu powstańców litewskich, przejęto kilka listów wysłanych tajemnie do Warszawy, i że upoważnioną jest do ogłoszenia z nich jednego, pisanego z Wiłna, który zawiera ciekawe szczegóły tak o wypadkach zaszłych w Litwie i na Wołyniu, jaki o niektórych osobach, które w nich uczestniczyły; oświadcza przytem, iź starała się zachować ile możności w przekładzie stył i wyrażenia listu, niewyłączając nawet ustępów pisanych pod wpływem owego opłakanego ducha partyi, który, nieszczęściem znalazł w niektórych prowincyach dawnej Polski niejedne ofIarę. Dajemu tu czytelnikom naszym przekład tego listu z języka francuzkiego, w jakim go pomieniona gazeta ogłosiła. Wilno 4. Lipca, "Kochany przyjacielu! T , . . ., wręczył mi wiernie pismo twoje, i niniejszy Ust mój piszędo ciebie drogą jaką mi wskazujesz. Chciałbym aby doszedł do ciebie i przyczynił się do ro« sproszenia niebespiecznych złudzeń którym zdajecie się oddawać. Z kilku numerów gazet Warszawskich, które udało mi się dostać, widzę iź cieszycie sią nadziejami, których bynajmniej nieusprawiedliwia stan rzeczy. Pojmuję iź mogło być zgodną z planem naczelników naszych, rozsiewać umyślnie przyjazne sprawie naszej wieści, dla zachęcenia i wspierania szlachetnych usiłowań kochanych spółziomków naszych. Lecz środek ten jest że dobrze wyrachowany? Jakież będą jego skutki? i czegóż słusznego spodziewać się można po takim systemacie oszukaństwa? - Piszą i drukują u was, iź cała Litwa powstała, że gorliwość w świętej sprawie ukochanej ojczyzny naszej jest powszechną; iź Giełgud, Chłapowski, widza, przybywających pod swe znamiona tysiące ochotników, idą ze zwycięstw na zwycięstwa, zagrażają Wilnu, biorą je szturmem . . . . N iestety! my, naoczni świadkowie wypadków, niemoźemy ukryć przed sobą, o ile wieści takowe niezgodne są ze smutną rzeczywistością. Widzimy tu rzeczy jakimi są w istocie i możemy tym samym sądzić o smutku, który was ogarnie gdy dowiecie się jak są mylne nadzieje któremi was karmiono. Ten systemat zwodzenia, z żalem wyznać muszę, tym jest zgubniejszym, iż uczy nas ciągłego powątpiewania o dobrej wierze naczelników naszych, i o prawdzie wiadomości które podają nam za urzędowe. Naturalnie wnosić stąd musimy, iź wszystko co nam mówią o stanie królestwa, wojsk naszych, ich zwycięztwach, zapale narodu i t. p. niejest prawdziwszem od doniesień, które ogłaszają o powodzeniach powstania na Wołyniu, Podolu, w gubernii Kijowskiej i w Litwie. Skutkiem tego jest, iź nikt niema już najmniejszej wiary ani w słowach ani w czynnościach naszego narodowego rządu, Ten brak ufności, mówię to ze szczerym smutkiem, zadał tci najzgubniejszy cios naszej sprawie, i najgorliwsi nasi stronnicy niechcą już dziś wierzyć nowinom Warszawskim. - Co się tyczy wypadków zaszłych teraz w prowincyach naszych, wyłożę ci pokrótce stan rzeczy, tak, jak mu sam przypatrzyć się mogłem. Na Woły. niu, zjawienie się Dwernickiego, podnieciło, jak ci wiadomo, w kilku miejscach powstanie.Lecz nieszczęściem poruszenie to, źle było obmyślone, źle kierowane, wykonane bez energii i bezjedności. Osoby znakomitsze słuchały samego tylko rozsądku i pozostały na u'boczu. Jedynie obywatele mało w kraju szacowani jak naprzykład: szaleniec Arab Rzewuski, ludzie niezdolni jak Izydor i Alexander Sobańscy, oto Ul; wodze którzy standi »a czele powstania, którzy w obłąkaniu ewem wyobrazili sobie, iż mocą samego wpływu swojego skłonią sąsiadów do poruczema w tak hiecłe ręce życia, honoru ł majątków . . . . . Nie dziwię uię bynajmniej, iż powstanie na Wołyniu spełzło na niczem pod wodzą podobnych naczelników, lecz wstydzę się pomyśleć, iż rząd nasz powierzył im tak chwalebne przed<m nowy ukaz zaL wnił . Chłopi, Iktórzy, jak c wiadomo, są f,o w i ę k s i części wyznania Grecko Rossy.sk.e. L, suacilicalą ufność w swych panach. Położenie ostatnich niezmiernie 2 tego względu siato się delikatnem, i teraz muszą zachowywać siei wielką ostrożnością dla un.kmerm od podejrzeń. Ważniejsze jeszcze wypadk. zaszły l cubernii Kijowskiej. T am były nawet przykłady, iż chłopi zatrzymywali panów swoich podejrzanej wierności, i wydawali władzommiejscowym. Sądź więc sarn o klęskach jakie podobny stan rzeczy ściągnąć musi na rodziny, które nieszczęściem siały się jego ofiarą. Oto są skutki zgubnej wyprawy Dwernickiego. Obarczyła ona ciężką odpowiedzialnością tych, kiorzy nie umieli nią kierować. Wydarła Polsce wojsko bohaterów, a nasze strony okryła zwaliskami i żałobą.4' (Dukuńczenie jutro.) Niderlandy. Gazeta Państwa Pruskiego pod dniem JI3. Sierpnia zawiera przypisek następujący: "Z Bnuxelli, dnia 7. Sierpnia, wieczorem. · Podług wiadomości dzisiaj tu nadeszhch Marszałek Gerard otrzymał rozkaz z armią francuz. ką nieprzekraczać granic francuzko-belgijskich. Stosownie do tego załuiył swoje główną kwaterę w Maubeuge. - St. Trond i Tongern są w ręku Holendrów. T