KHONIKA ;\OUASTA PO/:NANIA Rsiążeczkę tę studjował Grzegorz Paweł w drodze do Poznania i pod jej wpływem stał się gorliwym kalwinistą. Ronrad Górski znakomicie wywodzi na str. 17 i następnych, jak Jlroszura I{alwina stała się równocześnie podstawą późniejszych, arjaI'lskich przekonaI'l Grzegorza Pawła. Głównym punktem, w którym poglądy I{alwina, przejęte przez Grzegorza Pawła, schodziły się z późniejszemi, arjal1kiemi poglądami, "to zasada poczytywania tylko tego za dogmat, co wyraźnemi słowami do wierzenia w Piśmie zostało podane", "Ale tak stawiając sprawę, I{alwin dawał sam \V ręce oręż t'm. co powiedzą później, że terminy: Trójca, osoba, istnoM, substancja, udzielenie znamion (communicatio idiomatum) itp. nieznane są, Pismu. a więc winn)' być orlrzucone", t. ZB. antytryni tarjuszom czyli al'janom. Przyjechał zatem Grzegorz Paweł do Poznania jako kalwinista zdeklarowany a w zarodku arjanin. Heretyekie jego przel.onania doszły niebawem do wiadomości poznal1skich władz duchownych, które już \\' pai.dzicrniku r. 1549 zaczęły wywierać nacisk na poznańską radę miejską, aby tak niebezpiecznego kacerza oddaliła. 'Władze miejkie jednakże potrafiły go bronić przez kilka miesięcy i zapewniły mu nawet pensję na dochodach z wagi miejskiej. Lecz laten) r. 1550 Grzegorz Paweł musiał wreszcie zrzec się swego stanowiska rektorskiego w Poznaniu i wyjechał do 'Wittenbergi. Po powrocie z Wittenbergi Grzegorz Paweł działał przez pewien czas w Brzezinach, poczem przeniÓsł się do Małopolski. Ewolucja jego w kierunku arjanizmu przypada na lata 1559 do 15(52. Ostatni okres swojego życia, od r. 15fj9 do 1591, spędził \V głównej siedzibie arjanizmn polskiego, \V Rakowie. "Patrząc na calokształt działalności reformatorskiej i pisarskiej Grzegorza PawIa, charakteryzuje go Konrad Gón,kli na str, 280 i n., doznajemy sprzecznych poniekąd uczuć i wrażeii. Niezależnie nawet od poglądu na wartość jego pojęć religijnych, trudno jest czuć dla uiego podziw i szacunek, jaki żywimy np, dla Fl'ycza Modl'zewskiego, ale niesprawiedliwem byloby widzipć \V nim same braki. Dyl to dziwny stop, ze szlachetnych kruszców i pospolitych metali ulany, czlowi€k, obfitujący w przeciwielH;twa wewnętrzne, choć przez to wcale jeszcze duchowem bogactwem nie obdarzony". Dobrą jego stroną bylo szczere. oddanie się idpi, lila której pracował bezinteresownie; ubóstwo towarzyszyło mu do koÓca życia. Ambicje miał wysokie: marzyło mu się objęcie nast£:pstwa po Lutrze i I\:alwinie i odegranie europejskiej roli w roz\\'o,jll reformacji. Posiadał wykształcenie ogólne, ale w sprawach tpolo)