KHOIK.\ IL\STA POZAIA tanda curavit. .\ctum fCl'ia sexta post fe"t1l solenlIlia S. l'as('hatis pl'Uxima (2 kwictniaj, anno Domini lG:J!'j, Czy Jerzy Bek dohrze spełniał swoje oho\\-iązki, o tem milczą późniejsze akta; niespokojne ówczesne czasy, wy\\'ołalle zawieruchą szwedzką, z pewnością Ilie przyczyniły się do punkt.ualnego chodzenia poznal'lskich miejskich zegarów. \Y niespełna cztery mie,.;iące po zamianowaniu Beka zegarmistrzem miejskim, w dn, 29 lipca 1H55 r., zajęli Szwt'llzi Pozmul.. II. Rokosz Lubomirskiego i trzy poznall.skie a r m a t y. , Jeszcze \Vielkopolska i POZnal} nie ochłonęły po strasznych. ciosach potopu szwedzkiego (ll555-HiŁiO), gcły nawiedzić je miały . nowe groźne niepokoje, wywołane wewnętrznemi niesnaskami Ila tle sporów o elekcję "vivente rege", zllane \V historji pod na. nvą rokoszu Lubomirskiego. Cały ten rokosz jest jedną z najsmutniejszych kart w naszych dziejach. ho wywołany został nie w imię jakiejś wyższej idei, lecz tylko przez Jlych i zajadlość marszałka wielkiego koronnego Jerzego Luhomirskiego, Z k01l.{'em r. 1665 nastąpił wprawrlzie za spra\\'ą biskupów TrzehiI1ski ego i Leżeńskiego rozejm między walczącemi stronami, ale wrzenie wzmogło się w nastpnym roku, pl'zyczelll głó\vnYI1 terenem walki stała się \Vielkopolska. gdzie rokoszanom przewodzili Jan LeszczYlIski, wojewoda poznall.ski i podkanclerzy koronny, oraz Krzysztof Grzynniłtowski, kasztelan pozllailski. nany w historji jako główny negocjator pokoju z Ioskwą w r. 1G86, nazwanego jego nazwiskiem, w którym Polska na wieczne czasy zrzekła się Smoleilska, Czerllichowszczyzny i l{ijowa z okręgiem. Do trzech szóstek roku 1666 nieuarmo astrologja kalendarzowa przywiązywała groźną przepowiednię (Pasek, Pamiętniki r. 1(66): "Dum annus ter sex numerabit, Iarcus alleluia cantabit, Joannes in Corpore stabit, Polonia vae! vae! ingeminahit" (porówn. \VI. Eug. Czapliński: Opozycja wielkopolska po krwawym potopie: 1660-1G68, Prace J{rak. Oddz. Pol. Tow. Hist. nr. 8, Kraków 1930, str. 92). Do rozstrzygającej bitwy doszło dn.