ZNACZENIE NARODOWE TEATRU POLSKIEGO W POZNANIU niemniej więc w Poznaniu. Szkoda tylko, że Polacy tej sposobności nie wykorzystali i częściej sztuk o Kościuszce nie grywali. Korzyść stąd byłaby zawsze większa, niźli z różnych "Upiorów" lub "Abufarów". Przegląd repertuaru dał nam dostateczny pogląd na całą działalność teatru polskiego w Poznaniu. Że nie zawsze zrobiono to, co było można, nie ulega wątpliwości. Często nie wykorzystano konjunktury politycznej z szkodą dla sprawy polskiej. Wiele traciły na tern same teatry, jeszcze więcej publiczność. Ta potrzebowała a zresztą sama żądała sztuk narodowych, Od skrajnego kwietyzmu z czasów południowo-pruskich przezła już ona do żywego interesowania się sprawami publicznemi. Nie małą rolę w tern rozbudzeniu narodowem odgrwał sam teatr. Już od czasów Bogusławskiego pielęgnując repertuar narodowy stał się on bez wątpienia jednym z ważniejszych czynników w ruchu narodowym Poznania. Pomimo niejednokrotnych błędów działalność jego pozostaje w ocenie dodatnią, zwłaszcza, żn przeszkody miał liczne i trudne do pokonania. Z tych najpierw były trudności z przyjazdem. Nie można było, wybierając się w drogę, przywozić całego kompletu dekoracyj lub kostjumów. Ograniczano się do minimum, aby nie utrudniać transportu. Ten nietylko, że nie był dogodny, ale i mało bezpieczny. Często zdarzały się wypadki kradzieży i koniecznie trzeba było transport ubezpieczyć. Zrozumiałem więc będzie, że jeżeli już w drogę się udawano, przywożono tylko to co niezbędne, na czem też cierpiały same przedstawienia, cechowane wielką prostotą. Oprócz transportu, który już niekiedy sam uniemożliwił przyjazd (naprz. Kamhiskiemu 1829 r.), czekały aktorów tu na miejscu liczne przeszkody. Sprawa uzyskania sceny na przedstawienia a zwłaszcza na próby, płacenIe czynszu stosunek władz i przedsiębiorcy niemieckiego, zawsze Polakom niechętnego, wreszcie cenzura, oto najważniejsze. Cenzura sztuk scenicznych ustanowioną była przez Schuckmanna. Obawiał się on samowolnego wystawiania różnych utworów i dlatego nakazywał je przed wystawieniem dokładnie przejrzeć. Chodziło zwłaszcza o różne zwroty tendencyjne, które mogły w społeczeństwie znaleść żywe echo i podniecać je przeciwko Q7rządowi. W tym celu ustanowiono osobnego cenzora, którym jednak ze względu na znajomość języka polskiego, musiał hrć Polak Redaktor Rabski przyjmując wspomniany urząd, miał istotnie trudne zadanie. Jako urzędnik nie mógł działać przeciwko pJ'zepisom, jako Polak nie mógł pozwalać na skreślenie z poszczególnych dzieł ustltPów często naj celniejszych i niszczenie temsamem całej sztuki. Nie raz z tego powodu doszło do zatargów. Na ogół umiał jednak Rabsk zadowolić i jednych i drugich, jednając sohie imię dzielnego cenzora. Stosunek władz pruskich do polsldego teatru nip hył zawsze równy. Odróżnić zasadniczo trzeba władze lokalne (regeucjc. naczelne prezydjum i namiestnik) i centralne w Berlinie. O ilc tamte hyy często wyrGzumiałe, to Berlin nigdy tcm się nip odznaczał. Minister Schuckmann wyraźnie występował przeciwko przedstawieniom polskim i często dążył do ich zlikwidowania. Nie tylko, że ostro nakazał śledzić każdy występ aktorów polskich, ale dla zniechęcenia ich do dalszych przyjazdów, ograniczał z każdym rokiem czas pobytu, zwiększał czynsz dziprżawny za używanie tpatru, ohostrzał rpgulamin ('enzuraln i ociągał z udzieleniem koncesji. Całc jego postępowanie miało na ('elu zniszczyć rozwijający się ruch tcatralny w Poznaniu. Ze władze lokalne nic zawsze uznawały postępowanie Schuckmanna, jest zrozumiałe. Będąc same w terenie oppracyjnym nie mogły \V bezwzględnTch dążeniach ministra widzieć skutecznego rezullatu. Zwłaszcza Zerboni, przeciwnik jątrzenia uczuć poddanyeh innej narodowości, łagodził rozkazy Schuckmanna. Pozostał swemu postępowaniu wierny, jak długo urząd naczelnego prezesa w Poznaniu piastował. Trudno jest ocpnić stanowisko Hadziwiłła. Zazwyczaj zaJ'zuca mu się bierność w sprawach polityczny eh a jako zasługę lJOczytuje działalność artystyczno-kulturalną,. \V istocie HadziwiU sam był artystą. Był muzykiem wcale nie najgorszym : znane były naówczas szeroko jego kompozycje a zwłaszcza "Faust", który mu niemało przynosił sławy. Ponadto lubił Hadziwiłł artystów; gdy tylko nadarzała się sposobność, otaczał ich swoją opieką i nieraz hojnie wspomagał. W licznych wypadl{ach, jeżeli chodzi o artystów scenicznych, wyjednywał dla nichkoncesję u władz pruskich. Milewski, Osiilski lub Skihiilski nie mało mu zawdzięczają. Był Radziwiłł także osobiście czynny w organizowaniu polskich widowisk 40). Wspomina o tem Skibiilski w swoich pamiętnikach. "Gdym był z pierwszą wizytą u J. O. Ks. Antoniego Hadziwiłła namiestnika Księstwa Poznaliskiego, oświadczył mi, iż jeżeli w czem może być użyteczny, żebym się udał do niego. Pojechałcm tedy meldując, że nazajutrz rozpoczynamy widowiska operą Rossiniego "Tankred" i prosiłem, aby nas zaszczycił swoją obecnością. Książę, jako zawołany artysta na wiolonczeli, zapytał kiedy będzie próba, że chce być sam obecny". I w istocie nie tylko przybył na próbę, ale także postarał się o skompletowanie orkiestry, potrzebnej do przedstawienia. Cieszył się też SkihiilSki, że "spacerująca publiczność widziała, że Książę z próby powracał. Już i to w części podniosło u llas dohrą opinję" 41). Gdy się przedstawienia rozpoczęły, Radziwiłł na nie często przybywał. Widocznie chciał przez to i innych zachęcić do popierania polskich widowisk. Nie mała spotykała go też z tej racji wdzięczność, Zarówno Skibiński jak i inni przedsiębiorcy polscy chwalą namiestnika, jako swego dobroczyńcę. Niemcy natomiast brali mu to za złe. Tak Leutnerowa jak i inni przedsiębiorcy skarżyli się na niego u Schuckmanna 42). Charakterystyczne jest pod tym względem pismo Schottkego, nauczyciela gimnazjalnego, który do Schuckmanna tak o Radziwille pisze: "Przyjeżdżające z Krakowa i Warszawy zespoły dramatyczne polskie znalazły schronienie i zawsze chętne poparcie w książęcym domu, co byłoby nawet pochwały godne, gdyby nie było utrzymane w duchu antypaństwowym; tem sam'em podnieca ię tylko wśród tutejszych Polaków coraz silli'iej poczucie narodowe, co też hyło już bardzo widocznem zwłaszcza w czasie przedstawieil towarzystwa krakowskiego, kiedy pod postacią rozmaitych "krakowiaków" padały ataki, na Wf.'zystko co nio 40) Palli iętnik Aktora sI r. lfiZ, II) Pam. AldOl,1t st,', 1111. 42) Z, Grot. - l\s. A. Hadziwiłł a teatl' polski w POZllaniu (I\UJ-.jeJ' ('ow. ln27 Nr. l:..'fI).